Należą do najstarszych roślin w przyrodzie, już tysiąc lat przed naszą erą storczyki uprawiano w Chinach, a sam Konfucjusz zachwycał się ich kształtem, kolorem oraz zapachem. Do dziś niewiele się zmieniło, dlatego od 29 listopada do 1 grudnia w Storczykarni Muzeum-Zamku w Łańcucie będzie można podziwiać te piękne kwiaty, niektóre gatunki z przedwojennej kolekcji Potockich.
Jest coś przewrotnego w przyrodzie, skoro w listopadzie i grudniu, gdy za oknami wszystko zdaje się brudne, szare i niechętne do życia, w łańcuckiej storczykarni katleje kwitną jak szalone, nawet kilkadziesiąt równocześnie, przy czym każdy kwiat ma trochę inną barwę, kształt i zapach. Niektóre pochodzą jeszcze ze starej kolekcji Potockich, czyli sprzed prawie 100 lat, kiedy to do łańcuckich szklarni zjeżdżało pół Europy, by wąchać niespotykane rośliny. Te z upływem lat przetrwały w okolicznym PGR-rze Polskę Ludową, która nie miała sentymentu dla „burżuazyjnych fanaberii”, by wreszcie na stałe powrócić do zamkowych szklarni.
Historyczne orchidee oraz te, które zostały wymienione w słynnym XIX-wiecznym opracowaniu pt. „Reichenbachia”, przechowywanym w zbiorach Biblioteki Zamkowej, będzie można oglądać od 29 listopada do 1 grudnia w łańcuckiej storczykarni. Organizatorzy kwietnego spektaklu przygotowali prelekcję dotyczącą wystawy, połączoną z kreatywnym zwiedzaniem. Liczba miejsc jest ograniczona. Bilety w wysokości 8 zł (normalny), 5 zł (ulgowy), 1 zł (wejściówka w ramach „Kultury Dostępnej”) można rezerwować od 25 listopada (od godz. 8).
Sama łańcucka storczykarnia, choć bardzo młoda, znalazła się już na liście największych atrakcji turystycznych Podkarpacia. Odwiedziło ją dotychczas ponad pół miliona osób, a chętnych do oglądania ciągle przybywa….
Fot. Materiały prasowe.