Reklama

Lifestyle

Otwarcie schroniska na Wetlińskiej latem 2022 roku

Aneta Gieroń
Dodano: 24.11.2021
57999_bieszczady
Share
Udostępnij
Na Połoninie Wetlińskiej, skąd rozpościerają się najpiękniejsze widoki w Bieszczadach i gdzie przez 30 lat gospodarzem w „Chatce Puchatka” był Lutek Pińczuk, stoi już budynek nowego schroniska. Ten udało się przykryć przed zimą, ale do wiosny żadnych większych prac już nie będzie.  
 
Budynek jest gotowy w 70 procentach, jednak oddania obiektu turystom wraz z dwoma tarasami i uporządkowanym otoczeniem, można się spodziewać najwcześniej latem 2022 roku. Pierwotnie otwarcie schroniska planowane było na koniec października 2021 roku. 
 
 
Fot. Archiwum BiznesiStyl.pl
 
– To cały czas jest plac budowy, w dodatku położony na wysokości ponad 1200 m n.p.m., gdzie narażeni jesteśmy na kapryśną pogodę, co znacznie utrudnia wszelkie prace budowalne. Od półtora roku zmagamy się też z pandemią koronawirusa, co skutecznie opóźnia prace. Na szczęście udało się skończyć dach, który pokryty jest blachą tytanowo-cynkową – mówi dr Ryszard Prędki, dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego. – Do wiosny chcemy zabezpieczyć obiekt i na razie nie przewidujemy żadnych bardziej zaawansowanych robót.
 
Za kilka miesięcy rozpoczną się prace w środku schroniska. Tam zaplanowano dwie sale z węzłami sanitarnymi dla turystów, salkę edukacji przyrodniczej, dyżurkę GOPR-u oraz straży parkowej. 

Będą też dwa tarasy, jeden od południa, przed budynkiem, oraz drugi, nieco wyżej, od północnej strony, gdzie zlikwidowana została stara toaleta, a gdzie w sąsiedztwie jest stacja meteorologiczna oraz antena przekaźnikowa. Tę ostatnią uda się być może przenieść w inne miejsce, tak, by turyści mieli piękny widok z górnego tarasu także na zachodnią część Bieszczadów.

Jak tłumaczy dyrektor Bieszczadzkiego Parku Narodowego, ogrom prac związanych z budową schroniska został też włożony w wybudowanie dużych piwnic pod budynkiem, a okazało się to tym bardziej czasochłonne, że pod ziemią zalegają ogromna ilość śmieci, które przez kilka dekad były zakopywane wokół schroniska.
 
 – Usunęliśmy około 500 metrów sześciennych opadów, które wcześniej trzeba było przesegregować – dodaje dr Ryszard Prędki.

W piwnicy ulokowano nowoczesną oczyszczalnię ścieków, zbiorniki, do których zbierana będzie woda deszczowa, oraz generatorownię, czyli miejsce, w którym będzie również magazynowana energia. Obok schroniska stanął maszt telefonii komórkowej, dzięki czemu ma być lepszy zasięg telefoniczny w Bieszczadach i być może tak często nie będzie się włączać ukraińska sieć komórkowa.

Nowe schronisko, w którym zachowano fragment jednej ze ścian z legendarnej „Chatki Puchatka” będzie najwyżej położonym obiektem w Bieszczadach Zachodnich (na 1228 m n.p.m.) i jednocześnie w całym województwie podkarpackim. Sama „Chatka Puchatka” została wybudowana przez wojsko i służyła jako punkt obserwacyjny. W 1956 roku budynek został przejęty przez PTTK Rzeszów. Od roku 1967 do 2015 pełnił funkcję całorocznego schroniska, gdzie przez 30 lat gospodarzem był Lutek Pińczuk. W 2015 roku zmienił się właściciel legendarnego schroniska, które z rąk PTTK przeszło w zarząd Bieszczadzkiego Parku Narodowego.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy