Reklama

Lifestyle

ANUI. Unikatowa biżuteria sutasz z Rzeszowa

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 10.04.2022
62257_moda
Share
Udostępnij
Sznurek, kryształki Svarowskiego, kamienie naturalne, bursztyn, kawałki chust góralskich, koronki, frędzle i chwosty – z takich materiałów powstaje w rzeszowskiej pracowni biżuteria ANUI. Projektantka Edyta Gąsior od 10 lat tworzy ją techniką sutasz. Kolczyki, naszyjniki i bransoletki ANUI cieszą się zainteresowaniem klientek w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji i Kanadzie. Trafiają też w gusta mieszkanek krajów arabskich.  W Polsce chętnie noszą ją celebrytki, piosenkarki i prezenterki. 
 
Edyta Gąsior zaczęła tworzyć biżuterię sutasz w 2011 roku w zapleczu domowym. Rok później założyła blog pod marką AdityaDesign. Jej budżet opiewał na… 11 zł. Pierwszą parę kolczyków sprzedała za kilkadziesiąt złotych, a każdy kolejny zysk inwestowała w materiały na biżuterię. Z czasem klientek pojawiało się coraz więcej, głównie z polecenia lub social mediów. 
 
– Pod koniec 2013 roku w Nowym Targu poznałam Anetę Knap, projektantkę mody folkowej. Miesiąc później moja biżuteria trafiła na wybieg z jej kolekcją ubrań i na finał wyborów Miss Polski – mówi Edyta Gąsior. – Tak się zaczęła przygoda z pokazami mody, a ja zdecydowałam, że chcę produkować więcej, na większą skalę i za granicę.  Przyjaźń z Anetą trwa do dziś, a moja biżuteria towarzyszy jej na wybiegach, pokazach i w telewizji. Aneta i jej kolekcje są niejednokrotnie dla mnie inspiracją to tworzenia nowych wzorów i nowej kolorystyki.

Praca w korporacji, potem projektowanie wnętrz
 
Edyta Gąsior zawsze marzyła, by zostać architektem, jednak los pokierował ją na studia z rachunkowości, a potem do pracy w korporacji. Mając prawie 30 lat, w ciągu jednego dnia zdecydowała się na podyplomowe studia na kierunku Projektant Wnętrz i Mebli w Krakowskich Szkołach Artystycznych.
 
Podczas przygotowywania jednego z zadań na zajęcia trafiła w Internecie na zdjęcie biżuterii sutasz projektantki z Izraela. – Zadanie oddałam, przedmiot zaliczyłam, a obraz kolorowej, niesamowicie skomplikowanej i oryginalnej biżuterii pozostał w mojej głowie – wspomina.
 
Zajęła się projektowaniem wnętrz, ale nadal czuła niedosyt twórczy. Brakowało jej miejsca i przestrzeni na tworzenie własnych pomysłów i projektów. Wróciła do poszukiwania informacji na temat techniki sutasz przy tworzeniu biżuterii, która wówczas była jeszcze bardzo mało znana.
 
 – Znalazłam tutoriale po francusku, zakupiłam pierwsze materiały i zaczęłam się uczyć. Szybko wypracowałam swoje własne metody i techniki. Wyzwaniem był dostęp do sznurków i innych materiałów. Zaczęłam w ramach hobby tworzyć biżuterię, a później na zamówienie. Pewnego dnia poczułam, że już nie jestem projektantem wnętrz, lecz biżuterii i tak tworzę „co mi w duszy gra” z pasją i radością do dziś – mówi.
 
ANUI powstało w Rzeszowie

W życiu projektantki i w firmie zaszły spore zmiany. Wyprowadziła się z Krakowa, gdzie mieszkała i pracowała przez klika lat, i wróciła z 8-letnią wówczas córką do rodzinnego Mielca. Mieszkały tam przez cztery lata, po czym zamieszkały w Rzeszowie.
 
 – Tu zdecydowałam się też na zmianę nazwy marki. Z AdityaDesign powstała ANUI – mówi Edyta Gąsior.
 
Projektantka przyznaje, że było to dość ryzykowne posunięcie, ponieważ biżuteria rozpoznawana była pod nazwą AdityaDesign. Jednak klientki miały trudności z zapamiętaniem, wymówieniem czy zapisaniem nazwy marki, a tym samym adresu sklepu, nie mówiąc o poleceniu jej innym. – Stwierdzenie "aroha nui", co w języku maori co oznacza much love, made with love idealnie pasowało do tego co robię. Chciałam, aby nazwa było prosta, a jednocześnie dla mnie miała głębsze znaczenie. I tak powstało ANUI – made with love.
 
Sutasz daje niezwykły efekt, ale wymaga precyzji
 
Sutasz wymaga precyzji i cierpliwości dlatego, że biżuterię tworzy się zszywając ze sobą poszczególne elementy. Bazę stanowi wiskozowy, pleciony sznurek sutasz w różnych odcieniach. 
 
– Łączy się go z kryształami, kamieniami, koralikami, frędzlami i wszystkim, co nam przyjdzie do głowy i uda się przyszyć. Sznurek należy odpowiednio ułożyć, wyprasować i zszywać bardzo delikatnie ultracienką żyłką i igłą do koralików – tłumaczy projektantka.
 
Sznurek łatwo ulega zaciągnięciu i potrafi się zniekształcić podczas szycia, stąd wymagana cierpliwość i dokładność. Ta technika pozwala swobodnie łączyć ją z innymi, co z kolei daje niemal nieograniczone możliwości. – Cechą charakterystyczną tej biżuterii jest jej mała waga. Sznurki sutasz stanowiące bazę są bardzo lekkie w porównaniu do biżuterii tworzonej na bazie metalowej lub srebrnej. Nawet bardzo duże kolczyki ważą tyle co puch na uchu, co niezmiennie zaskakuje i cieszy moje klientki. To jest ogromna przewaga tej techniki nad innymi – dodaje.
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
Biżuteria ANUI to w większości strojne, efektowne projekty w stylu boho, folk, glamour i orientu, o zróżnicowanej kolorystyce, przykuwające uwagę misternym wykonaniem oraz dbałością o detale. Wśród wzorów i kolekcji znajduje się również biżuteria skromniejsza, mniejsza, stonowana i biznesowa, a także minimalistyczne bransoletki szczęścia.
 
 – Moja biżuteria jest skierowana do kobiet, które cenią sobie indywidualność, piękno drobnych rzeczy, dbałość o szczegóły i produkty stworzone z pasją i miłością, a nie maszynowo. Biżuteria ANUI ma podkreślić piękno kobiety, odbijać błysk jej oczu i radość jej uśmiechu. Ma podkreślać świadomość bycia kobietą silną i pewną siebie – wyjaśnia Edyta Gąsior.

Projekty ANUI noszą klientki na całym świecie
 
ANUI trafia do klientek poprzez sprzedaż internetową, do USA, Niemiec, Kanady, Wielkiej Brytanii, Włoch. W Polsce od dziewięciu lat ambasadorką marki jest projektantka mody folk Aneta Larysa Knap. Biżuterię ANUI nosiły też celebrytki, prezenterki i piosenkarki, m.in.: Macademian Girl, Cleo, Marysia Sadowska, kilka finalistek Miss Polski i Miss Nastolatek, Ida Nowakowska, Anna Głogowska, Małgorzata Tomaszewska i Joanna Kurska. 
 
– Nasza biżuteria cieszy się zainteresowaniem na całym świecie. Ostatnio promowaliśmy ją w krajach arabskich, gdzie kobiety nadal wolą kupować biżuterię bezpośrednio w sklepach stacjonarnych i na targach biżuteryjnych. Jak się okazało, sutasz jest im zupełnie obcy i zaskakujący.  Oryginalne i kolorowe wzory ANUI mocno wybijają się na tle wyłącznie złotej biżuterii, natomiast lekkość naszej wzorów robi niezmiennie wrażenie na klientkach – przyznaje projektantka.
 
Od niedawna ANUI funkcjonuje w nowo otwartej pracowni w Rzeszowie. Założycielka marki przygotowuje się na targi biżuteryjne w USA, Niemczech, Wielkiej Brytanii i Francji, aby tam szukać firm i butików do współpracy. Chce działać odpowiedzialnie społecznie, dlatego część przychodów ze sprzedaży biżuterii będzie przeznaczać na wsparcie i pomoc Ukrainie. 
 
– Każda  klientka, niezależnie z którego kraju będzie, jeśli nie ma świadomości wojny, otrzyma ulotkę z informacją o tym, że jej zakup jest jednocześnie cegiełką pomocy. Będziemy się rozwijać, tworzyć i projektować z pasją i dzielić się z miłością. Aby pomagać musimy być silni i stabilni i tego wszystkim nam życzę – mówi Edyta Gąsior.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy