Reklama

Lifestyle

Hindi – pierwsza prawdziwie indyjska restauracja w Rzeszowie

Ewelina Czyżewska
Dodano: 15.07.2017
33778_7K7A4360
Share
Udostępnij
O tym, że przenosimy się z Rzeszowa do Indii widać już przy wejściu. W oknach typowo indyjskie kolory, na ścianach zdjęcia z podróży, a w powietrzu unosi się zapach kurkumy, kardamonu i curry. Jakby ktoś szukał, to w karcie dań nie ma nic polskiego. Wszystko przygotowywane jest według indyjskich tradycji przez trzech Hindusów, którzy jednocześnie są współwłaścicielami restauracji. W tym przedsięwzięciu wspiera ich Polak, który nie wyobraża już sobie życia bez kuchni indyjskiej. 
 
Pomysł otworzenia restauracji indyjskiej w Rzeszowie wziął się z tęsknoty za smakiem Indii. – Byłem w Indiach dziesięć razy, zakochałem się w tym kraju. Moim marzeniem było, aby w Polsce jeść po indyjsku – opowiada Jan Kula, współwłaściciel restauracji  Hindi. – Co prawda będąc tam, zdarzało mi się gotować razem z Hindusami. Niestety, pomimo że wielokrotnie próbowałem i robiłem po kolei wszystkie czynności tak jak powinno to wyglądać, nigdy jedzenie nie było tak dobre, jak to zrobione przez nich.
 
W Indiach mają zupełnie inną od naszej technologię gotowania, która wymaga skupienia i intuicji. Bardzo ważna jest kolejność i moment dodawania produktów i przypraw bo np. dodając chilii zbyt wcześnie, utracimy 90 procent jej wartości smakowej. Natomiast zmiana kolejności powoduje, że danie ma zupełnie inny smak. Ponadto wszystkie potrawy przygotowywane są na świeżo. – W Polsce stawia się garnek z wodą na gazie i wrzuca produkty do gotującej wody. Tam na ogniu stawia się pustą patelnię i ją rozgrzewa, a dopiero potem wrzuca produkty spożywcze – wyjaśnia współwłaściciel restauracji Hindi. – Tak przygotowywane warzywa i mięso nie „duszą się", co sprawia, że nie tracą swoich wartości odżywczych. Dlatego wyposażając kuchnię musiałem zwiększyć dysze przepływu gazu na kuchence pięciokrotnie. W tej chwili, płomień gazowy jest wielkości garnka, co powoduje, że ten rozgrzewa się błyskawicznie i dla każdego gościa danie przygotowywane jest na świeżo. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
W menu indyjskim, dużą rolę odgrywają potrawy wegetariańskie. – Jest to związane z panującym w Indiach klimatem, a co za tym idzie, zapotrzebowaniem na energię i kalorie. Tam jak temperatura wynosi 20 stopni Celsjusza to już jest zimno – tłumaczy Jan Kula. – Dlatego będąc w Indiach raczej nie jadałem mięsa. Wyjątkiem był Kaszmir, gdzie podawano baraninę. 
 
Jedzenie robione na ostro
 
Prawdziwe indyjskie potrawy są najczęściej bardzo ostre, ale i również bardzo słodkie. – Rano na śniadanie pije się tzw. Masala Tee. To słodka herbata zabielana mlekiem, która w pewnym sensie ma uspokoić trzustkę po ostrych potrawach, które jadło się wieczorem – opowiada współwłaściciel restauracji. – U nas, o tym jak ostre jest danie, informują papryczki, które umieszczone są obok pozycji w karcie menu. Poza tym, kucharze zanim zaczęli tu pracować, musieli nauczyć się, jakie są potrzeby Polaków w tej kwestii. Nawet teraz za każdym razem wychodzą do gości na salę i podpytują jak im smakowało. Ludziom to się bardzo podoba, a my mamy informację co robić, by było jeszcze lepiej.
 
W menu na pierwszej stronie wymienionych jest 10 potraw, które w Polsce są najbardziej znane. – Polecamy je wszystkim tym, którzy kuchni indyjskiej próbują po raz pierwszy – mówi Bartek, kelner restauracji Hindii. – Możemy je podać w zależności od potrzeb, jako łagodne, średnio ostre lub bardzo ostre – po indyjsku. Najbardziej popularne dania to Chicken Tikka Masala i Butter Chicken, ale także indyjskie samosy, czyli smażone trójkąciki nadziewane ziemniakami, groszkiem i orzechami nerkowca oraz pieczone ziemniaki w miodzie. Niektórzy goście zamawiają paterę, na której podajemy różne smaki do spróbowania. 
 
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
Restauracja Hindi mieści się przy ulicy Mickiewicza 19 w Rzeszowie i czynna jest codziennie od 11 do 22. – Zanim otworzyłem tę restaurację, przestrzegano mnie, że to jest Rzeszów, że jest bardzo duża konkurencja – opowiada Jan Kula. – Z obawy, że może faktycznie prawdziwa restauracja indyjska w Rzeszowie się tak od razu nie przyjmie, otworzyliśmy lokal we czwartek.
 
Okazało się jednak, że zaraz po otwarciu był pełen ludzi. Początkowo mieliśmy drobne problemy techniczne z obsługą, kłopotliwa była sama komunikacja. Pracownicy bowiem, komunikują się między sobą po polsku, hindusku i angielsku. Ponadto kelnerzy nie znali jeszcze dobrze wszystkich potraw, wiec zdarzały się pomylone zamówienia. Ale załoga jest bardzo ambitna. W tej chwili poznali już wszystkie smaki i całe menu, potrafią nie tylko podać, ale też doradzić gościom. Jesteśmy w stanie zaopatrzyć w danie główne 30 osobową grupę w przeciągu trzydziestu minut, co przy indywidualnym przygotowywaniu potraw dla każdego, wymaga bardzo dużej koordynacji.  
 
Cykliczne spotkania z podróżnikami
 
Restauracja Hindi to nie tylko prawdziwe indyjskie jedzenie.  To również miejsce spotkań podróżników oraz środowisk indyjskich. – Tworząc ją współpracowałem i rozmawiałem z ludźmi, którzy tam byli i mogli podzielić się swoim doświadczeniem. Mamy nawet na ścianach wolne miejsca, specjalnie przygotowane dla tych, którzy chcieliby opowiedzieć o swoich przygodach – dodaje współwłaściciel restauracji Hindi. – Organizujemy również cykliczne spotkania, podczas których opowiadamy o Indiach, są pokazy tańca rodem z Bollywood. Niebawem odbędzie się promocja książki o Indiach. 
 
  
Fot. Tadeusz Poźniak
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy