Dokładnie rok temu na deskach Wojewódzkiego Domu Kultury w Rzeszowie Teatr Bo Tak ze sztuką „Umrzeć ze śmiechu” Paul’a Elliota zagościł po raz pierwszy. Szybko się też okazało, że rzeszowska publiczność przywiązała się do teatru w samym sercu Rzeszowa i w miejscu, gdzie już w latach 30. XX wieku istniał Dom Ludowy Bet Am Fundacji im. Adolfa Tannenbauma, który stanowił centrum życia kulturalnego rzeszowskich Żydów. W październiku Teatr Bo Tak zaprasza na kolejną premierę, tym razem chorwackiego pisarza, Miro Gavrana. „Śmiech wzbroniony”, w którym wystąpią: Mariola Łabno-Flamenhaft, Joanna Baran-Marczydło oraz Marek Kępiński, to komedia z więcej niż odrobiną refleksji nad niejednokrotnie skomplikowanymi relacjami damsko-męskimi we współczesnym świecie.
Dobra sztuka współczesna gwarantująca inteligentną rozrywkę – to znak rozpoznawczy Teatru Bo Tak. Przez ostatnich 6 lat, ta prywatna scena rzeszowska wzruszała, bawiła, ale i zachwycała widzów, co roku zapraszając na kolejną premierę. Od początku istnienia Bo Tak udało się wyprodukować: znakomitą „Prawdę” Floriana Zellera w reżyserii Marcina Sławińskiego, „Kolegę Mela Gibsona” Tomasza Jachimka, „Miłość i polityka” Pierre'a Sauvila wyreżyserowaną przez Marcina Sławińskiego, w końcu „Tresowanego mężczyznę” Johna von Duffela także w reżyserii Sławińskiego oraz „Seks dla opornych” Michele Riml przygotowany przez Pawła Szumca. W ubiegłym roku teatr przeniósł się ze sceny w Instytucie Muzyki na deski Wojewódzkiego Domu Kultury i tutaj sztuką „Umrzeć ze śmiech” zainaugurował nowy rozdział działalności.
Premiera „Śmiech wzbroniony” jest wyjątkowa z co najmniej kilku powodów, ale co bardzo ważne, została wyprodukowana bez wsparcia sponsorów, ale przy udziale bardzo licznej widowni, która tłumnie oklaskując „Umrzeć ze śmiech”, pozwoliła założycielom Teatru Bo Tak samodzielnie wyprodukować kolejny spektakl.
– Nasi widzowie okazali się najwspanialszymi sponsorami. Publiczność w nas uwierzyła i to jest nasz największy atut – przyznaje Mariola Łabno-Flaumenhaft, współzałożycielka Teatru Bo Tak.
Od lewej: Henryk Adamek, Marek Kępiński, Mariola Łabno-Flaumenhaft i Joanna Baran-Marczydło. Fot. Tadeusz Poźniak
„Śmiech wzbroniony” Miro Gavrana w przekładzie Anny Tuszyńskiej i reżyserii Henryka Adamka to komedia, a właściwie komediowy trójkąt miłosny, w którym Kasia, trzydziestodwuletnia psycholog szkolna, po trwającym pięć lat romansie, postanawia się rozstać ze starszym od siebie o szesnaście lat kochankiem, Piotrem. Mężczyzną z ponad dwudziestoletnim stażem małżeńskim, ojcem dwójki dorosłych dzieci, do tego niepięknym, niezamożnym i nierozrzutnym, ale z „ambicjami”, by nie być gorszym od kolegów i też mieć kochankę. Co ciekawe, koniec romansu okazuje się nieszczęśliwym rozwiązaniem dla Joanny, żony Piotra, która postanawia spotkać się z byłą kochanką męża. Szantażuje ją i chce, by sprawy wróciły na dawne tory.
– To opowieść stara jak świat, w której miłość i relacje ludzkie nie są papierowe, i w której nie ma jasnego podziału na dobrych i złych bohaterów. Każda postać jest na swój sposób uwikłana w sieć kłamstw, a w chwili, gdy Kasia postanawia zerwać z rolą kochanki i skończyć z życiem w kłamstwie, świat wszystkich postaci wali się jak przysłowiowy domek z kart – mówi Henryk Adamek, reżyser spektaklu.
Dla Joanny Baran-Marczydło rola Kasi jest debiutem na deskach Teatru Bo Tak.
– Wspaniałą przygodą, bo pierwszą rolą po narodzinach synka Ignasia. Jeszcze nie tak dawno obserwowałam męża, Mateusza Marczydło, który w Bo Tak występował w sztuce „Umrzeć ze śmiech”, a teraz role się odwróciły. Sceniczny striptizer siedzi w domu i opiekuje się dzieckiem, a mamuśka gra kochankę – żartuje aktorka.
I jak przyznaje, na początku nie mogła sobie uzmysłowić, jak taka dziewczyna jak Kasia, mogła się z związać z kimś tak nudnym i nieciekawym, jak Piotr.
– Spektakl da jednak przewrotną odpowiedź – dodaje Joanny Baran-Marczydło.
– Z litości – śmieje się Marek Kępiński, który z Bo Tak związany jest od początku jego istnienia i dla którego to już czwarta premiera z tym teatrem.
– W spektaklu jest wiele prowokacji, by widza zmusić nie tylko do śmiech, ale i głębszej refleksji. To po części opowieść o nas samych i naszej mentalności – twierdzi Mariola Łabno-Flaumenhaft i zapowiada, że w przedstawieniu będzie wiele nawiązań do Podkarpacia i Rzeszowa, bo to ważne, by teatr czynił też ukłon w stosunku do miejsca, gdzie żyjemy.
Premierą spektaklu „Śmiech wzbroniony” Teatr Bo Tak po raz kolejny chce podkreślić, jak bardzo czuje się częścią Rzeszowa. Przedstawienie odbędzie się na deskach Wojewódzkiego Domu Kultury, która to scena jest już stałą miejscówką Bo Tak. W spektaklu wystąpią: Mariola Łabno-Flaumenhaft, Joanna Baran-Marczydło i Marek Kępiński. Za scenografię odpowiada Małgorzata Woźniak. Jakub Szturm napisał muzykę, zaś kostiumy wybrała Milena Tejkowska, która napisała też tekst piosenki.
Przedstawienie przedpremierowe „Śmiech wzbroniony” odbędzie się 12 października o godz. 17.30. Premiera w niedzielę, 13 października o godz. 18.
Kolejne spektakle: 18 i 27 października oraz 15, 16, 17 oraz 23, 24 i 30 listopada. Bilety do nabycia online lub na godzinę przed spektaklem w kasie Wojewódzkiego Domu Kultury. Rezerwacja – tel. 790 44 66 00. Więcej informacji na
www.teatrbotak.pl