Reklama

Kultura

“Bobry” – najnowszy film rzeszowskiego reżysera w doborowej obsadzie

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 15.04.2013
3421_Pawel_Labe_Hubert_Gotkowski
Share
Udostępnij
„Bobry” to tytuł najnowszego filmu w reżyserii rzeszowianina Huberta Gotkowskiego, którego premiera przewidziana jest jeszcze przed wakacjami w WDK-u. Gotkowski, znany jako wielokrotny laureat festiwalów filmów niezależnych, tym razem postawił na pełnometrażową fabułę w doborowej obsadzie. W jego filmie główne role zdecydowali się zagrać znani aktorzy filmowi i teatralni – Wojciech Solarz („80 milionów”, „Jasminum”), Robert Jarociński („Prawo Agaty”, „Na Wspólnej”) oraz Sebastian Stankiewicz („Listy do M.”) – i trzeba powiedzieć, że na pewno nie przekonały ich do tego pieniądze. 

„Bobry” opowiadają historię Marcina (Wojtek Solarz), człowieka po nieudanej próbie samobójczej, który straciwszy sens życia postanawia reaktywować punkową kapelę z lat młodości i zagrać koncert z prawdziwego zdarzenia. Film wyprodukowała firma Gotkowskiego DDN Productions, na podstawie scenariusza Huberta Gotkowskiego i Marcina Kabaja, który w „Bobrach” również gra jedną z głównych ról.
 
– „Bobry” powstały za nasze prywatne pieniądze, więc gdybym chciał zatrudnić zawodowych aktorów, pewnie nie byłoby mnie stać nawet na kilka dni zdjęciowych z ich udziałem – przyznaje rzeszowianin.
 
Aktorów przekonał scenariusz, nad którym Hubert Gotkowski i Marcin Kabaj pracowali przez dwa lata, ale i niewątpliwy talent Gotkowskiego (ten 31-letni rzeszowianin przez kilka lat triumfował na przeglądach i festiwalach filmów niezależnych za sprawą krótkometrażowych obrazów „Stiudent”, „Koperta”, „Przepraszam” czy „Manna”, które odbiły się szerokim echem w branży zdobywając kilkanaście nagród; Gotkowskiego dostrzegł sam Maciej Ślesicki („Tato”, „Sara”), proponując mu nakręcenie pełnometrażowej „Manny”.)
 
– Wojtka Solarza poznałem kilka lat temu. Pisząc scenariusz „Bobrów” od początku myślałem o nim, ale nie sądziłem, że się zgodzi. Jednak zaryzykowałem i wysłałem mu treatment oraz scenariusz, a on po przeczytaniu powiedział, że wchodzi w to w ciemno i jeszcze polecił mi Roberta Jarocińskiego – opowiada Hubert.
 
Zdjęcia do filmu powstawały przez kilkanaście dni, m.in. w Wilczej Woli, Rzeszowie, Jasionce i Boguchwale. Efekty prac rzeszowianina będzie można zobaczyć przed wakacjami w rzeszowskim WDK-u, który od lat sprzyja poczynaniom Huberta Gotkowskiego. Po premierze rzeszowianin zamierza wysłać film na festiwale polskie i zagraniczne, a jeśli obraz tam zostanie dobrze przyjęty, będzie się starał się o ogólnopolską dystrybucję w kinach w całej Polsce.
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy