Sylwester Stabryła. Fot. Archiwum Rzeszowskiego Domu Sztuki
Udostępnij
W czwartek, 25 kwietnia o godz. 17.00 w Rzeszowskim Domu Sztuki wernisaż wystawy “Cichość serca” Sylwestra Stabryły. Artysta przyznaje, że kiedy myśli, co przelać na płótno, przed oczami zawsze pojawia się człowiek i właśnie piękne portrety jego autorstwa zagoszczą w Rzeszowie.
– Jakiś czas temu dostałem w spadku farby, płótna, ramki, po artyście-malarzu, którego w zasadzie nie znałem, a był nim Mirosław Piasta, dla bliskich i przyjaciół „Miś”. Aktywny twórca, malarz, rysownik, projektant i rzeźbiarz. Artystycznie i życiowo związany z Ziemią Świętokrzyską oraz Monachium. Jego główną pasją było malowanie pejzaży – opowiada Sylwester Stabryła. – Całe życie szykował się na emeryturę z pędzlem w ręku. Gromadził piękne ramy, blejtramy i akcesoria malarskie, które planował wykorzystać twórczo… Los jednak nie dał mu doczekać tego czasu. Zastanawiam się ciągle, czy jestem powiernikiem ducha malarza i wprawiłem w ruch to co niedokończone w drodze do nieskończoności, czy tylko nadałem nowe życie materiałom i przedmiotom?!
Najbardziej interesujący jest drugi człowiek
Malarzy, który urodził się w Brzozowie, a od wielu lat związany jest z Sanokiem, nie kryje, że całe życie najbardziej interesuje go drugi człowiek. Można się w nim przeglądać jak w zwierciadle. Jego obrazy to lustra. I jak dodaje, jest dużo prawdy w tym powiedzeniu, że to, co nas w innych ludziach najbardziej denerwuje, to coś, z czym sami mamy problem. Są naszym odbiciem. Warto zatem przyglądać się i czerpać wiedzę o sobie i świecie.
Jak piszą we wstępie katalogu do wystawy, Dorota i Adam Rajzerowie: „Malarstwo Sylwestra Stabryły to symboliczne wizje wypowiadające alegoryczną treść, wciągające widza w zawiły labirynt symboli i różnorodnych pokładów interpretacji. Zaciekawia intelektualną grą i urzeka niecodzienną estetyką formy. Eklektyzm akademickiego rysunku i swobodnego, subiektywnego koloryzmu, podkreślają wypracowany oryginalny styl. Jednocześnie świeży i przekornie polemizujący z twórczością wielkich światowych mistrzów malarstwa od renesansu po współczesność. Sztuka ta rodzi się z obserwacji – otoczenia, rzeczywistości, osobowości”.
“Cichość serca” Sylwestra Stabryły w Rzeszowskim Domu Sztuki
Sylwester Stabryła jest absolwentem Wydziału Sztuki Uniwersytetu Technologiczno – Humanistycznego im. Kazimierza Puławskiego w Radomiu. Dyplom z malarstwa u prof. Andrzeja Gieragia, aneks z grafiki u prof. Krzysztofa Wyznera. Zajmuje się malarstwem, grafiką i rysunkiem. Tworzy cykle obrazów. Znane tytuły to m.in. „Duzi Chłopcy”, „Historie Kuchenne”, „Stopklatki”, „Przed Burzą”, „Raj Utracony”, „True Story”. Prezentował swoje prace na ok. 70 wystawach w kraju i za granicą, m.in. w Londynie, Wiedniu, Berlinie, Monachium, Brukseli, Wenecji. Uhonorowany został m. in. takimi nagrodami i wyróżnieniami jak: Grand Prix „Materia Medicinalis, Materia Artificialis” Muzeum Farmacji Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz nagroda specjalna Międzynarodowego Triennale Malarstwa „Srebrny Czworokąt” w Przemyślu (2015 rok).
Lico, Sylwester Stabryła, 2024 r.
Rok 2024 jest też szczególny dla Rzeszowskiego Domu Sztuki – to czas świętowania 670. rocznicy lokacji miasta Rzeszowa. Z tej okazji Fundacja Promocji Sztuki Rzeszowski Dom Sztuki przegotowała cykl 6 wystaw specjalnie przygotowanych na tę okazję przez zaproszonych Artystów. Jedną z nich jest „Cichość serca” Sylwestra Stabryły. Projekt jest współfinasowany przez Miasto Rzeszów.
Ta strona korzysta z ciasteczek, aby zapewnić Ci najlepszą możliwą obsługę. Informacje o ciasteczkach są przechowywane w przeglądarce i wykonują funkcje takie jak rozpoznawanie Cię po powrocie na naszą stronę internetową i pomaganie naszemu zespołowi w zrozumieniu, które sekcje witryny są dla Ciebie najbardziej interesujące i przydatne.
Ściśle niezbędne ciasteczka
Niezbędne ciasteczka powinny być zawsze włączone, abyśmy mogli zapisać twoje preferencje dotyczące ustawień ciasteczek.
Jeśli wyłączysz to ciasteczko, nie będziemy mogli zapisać twoich preferencji. Oznacza to, że za każdym razem, gdy odwiedzasz tę stronę, musisz ponownie włączyć lub wyłączyć ciasteczka.