Czego nie dotknie Krzysztof Wojtowicz – wychodzi spod ręki mistrza perfekcyjne. Tak napisał o rzeszowskim artyście – malarzy, grafiku, rzeźbiarzu – Piotr Rędziniak, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Rzeszowie. Już 9 marca będzie można się o tym przekonać osobiście wybierając się na wernisaż z okazji 45-lecia pracy twórczej Krzysztofa Wojtowicza. Wystawa otwarta zostanie o godz. 18. i pozostanie w BWA do 16 kwietnia.
Rysunek, malarstwo, grafikę, rzeźby i projekty składają się na jubileuszową wystawę Krzysztofa Wojtowicza, przygotowaną na 45-lecie pracy twórczej.
Artystyczna wyprawa Rzeszów – Łódź
Artysta urodził się 1958 roku w Rzeszowie. Studiował na Wydziale Włókienniczym Państwowej Wyższej Szkole Sztuk Plastycznych w Łodzi. Dyplom z projektowania ubioru i biżuterii uzyskał w 1990 roku w pracowni prof. Andrzeja Nawrota i adj. Andrzeja Szadkowskiego.
Zorganizował 28 wystaw indywidualnych m.in. w Rzeszowie, Tarnowie, Bielsku-Białej, Gorlicach, Warszawie. Brał udział w licznych wystawach zbiorowych, takich jak: Bielska Jesień – BWA Bielsko-Biała (1986), Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku – BWA Rzeszów, II Triennale Autoportretu – Muzeum Sztuki Współczesnej – Radom (1997), Warszawski Miesiąc Malarstwa – Warszawa (1997), International Print Triennial – Directory of Print 97/98 – Kraków (1997), Akademie de l’ Europe des Artistes Centrale – Paryż (1998), VI Triennale Polskiego Rysunku Współczesnego – Muzeum w Lubaczowie (2008).
Zdobył m. in. III nagrodę w wystawie „Impresje Stąd i Stamtąd” w Paryżu (1996), nagrody regulaminowe w konkursie „Obraz, Grafika, Rysunek, Rzeźba Roku” (1988, 1990, 1995, 2006, 2009) organizowanym przez BWA w Rzeszowie oraz Nagrodę Wojewody Rzeszowskiego za działalność kulturotwórczą (1996).
Od 1995 roku jest nauczycielem wystawiennictwa, reklamy wizualnej, podstaw projektowania w Zespole Szkół Plastycznych w Rzeszowie. Uprawia malarstwo, rysunek, rzeźbę, grafikę warsztatową i projektową. Jest autor wielu rysunków satyrycznych. Od kilkunastu lat współpracuje z Teatrem Maska w Rzeszowie, co zaowocowało kilkoma plakatami do przedstawień tego teatru oraz promocją młodych talentów rzeszowskiego plastyka.
Sztuka pozwala również na chichot
W albumie poświęconym podkarpackim artystom Piotr Rędziniak podkreśla, że Krzysztof Wojtowicz bardzo istotną rolę przypisuje warsztatowi artysty: „Moim zdaniem jest jednym z nielicznych posiadających świadomość i swoisty instynkt doboru środków, sposobów i warsztatowych „sztuczek”, by wyrazić niekiedy niewyrażalne treści i przekaz. Grafika, która była jego ulubionym przedmiotem obok biżuterii, technologii kroju ubioru, stoi – moim zdaniem – u podstaw niesłychanej dyscypliny i kultury owego warsztatu. I czy to jest malarstwo, rzeźba, lalka, asamblaż – jednym słowem czego nie dotknie Krzysztof Wojtowicz – wychodzi spod ręki mistrza perfekcyjne”.
Jak zauważa Rędziniak, Wojtowicz jest jednym z nielicznych artystów sięgających po tradycje szeroko rozumianej sztuki surrealizmu. Jedną z nauk, jaką zaczerpnął z dorobku surrealistów, to czytelność warsztatu, który w realistyczny (czytelny dla odbiorcy) sposób przedstawia nie zawsze oczywiste wizje artysty. „Przy realistycznym przedstawianiu, Wojtowicz stosuje zabiegi iście z surrealistycznych stylistyk, jakimi są przeskalowania obiektów obrazowanych, nieprawdopodobne (niezdarzające się w rzeczywistości realnej) zestawiania przedmiotów i sytuacji. Dodać muszę, że tym wizjom i treściom zawsze towarzyszy szelmowski uśmiech i chichot artysty”. Sztukę traktuje jednak bardzo serio i odpowiedzialnie. „Poprzez sztukę pozwala sobie na trochę zadumy, szczyptę smutku i ten w nieodpowiednim momencie chichot. Tym samym mówi – sztuka pozwala również na chichot. Żart, bez którego życie nie było by prawdziwe, bez którego sztuka nie byłaby sztuką!”, podsumowuje Piotr Rędziniak.