Reklama

Kultura

Tomasz Tomaszewski: Jestem nienowoczesny

Aneta Gieroń
Dodano: 10.09.2022
66699_tomaszewski
Share
Udostępnij
Tłum rzeszowian przyszedł w piątkowy wieczór do Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa, by wspólnie z Tomaszem Tomaszewskim otworzyć wystawę fotografii „Świat jest tam, gdzie się zatrzymałeś”. Legenda polskiej fotografii, współpracownik amerykańskiego National Geographic przywiózł do Rzeszowa kilkadziesiąt czarno-białych obrazów, których elementem wspólnym jest Człowiek. Tomaszewski, który znakomicie czuje się w Rzeszowie, na każdym kroku tę sympatię wyrażał żartując i przekomarzając się z gośćmi. A i okazja była szczególna – na wernisażu obecna była żona fotografa, Małgorzata  Niezabitowska, z którą prawie 40 lat temu wydał znakomity album „OSTATNI. Współcześni Żydzi polscy”. Zdjęcia można oglądać do końca września.

– Patrzę na świat z zachwytem, ale i niepokojem. Gdy niedawno byłem w Ameryce Południowej, na ponad 4 tys. m n.p.m. w krystalicznie czystej wodzie dostrzegłem butelkę coca-coli – w takim miejscu kawałek plastiku! Pomyślałem wtedy: Dokąd ten świat zmierza?! – mówił na otwarciu wystawy Tomasz Tomaszewski.
 
Przyznał, że przy okazji takich spotkań, zawsze przygotowuje kilka mądrych zdań – I… zawsze zapominam ich powiedzieć – żartował znany fotograf. – Za to moja żona przepięknie mówi i świetnie pisze. Jesteśmy razem od ponad 45 lat i to była miłość od pierwszego wejrzenia, gdy zobaczyłem ją w klubie „Dziekanka” w Warszawie. 
 
– Jest jednak kilka rzeczy, który czyni nasze życie bardziej znośnym: nadzieja, miłość, fotografia – wymieniał Tomaszewski. – I oczywiście, psy.
 
Fot. Tadeusz Poźniak
 
– Podnoszę aparat do oka i wybieram fragment świata. Intuicyjnie, może trochę rozumowo, ale na pewno z przekonaniem, że niczego nie udaję, że jestem sobą. Wtedy właśnie dźwięk wyzwalanej migawki odczuwam jako zdumiewającą przyjemność i radość, którym towarzyszy potrzeba zapamiętania czegoś istotnego, zaskakującego i niepospolitego – mówi o fotografowaniu Tomasz Tomaszewski. – Tak wybrany kadr staje się niejako całym światem, a ja odkrywam, że jest on nie tylko dziwniejszy niż sobie wyobrażałem, ale dziwniejszy niż mogę sobie wyobrazić.
 
Jak twierdzi, przez lata starał się fotografią tłumaczyć człowieka drugiemu człowiekowi. Teraz zaniechał tych wysiłków i pokazuje zestaw zdjęć pojedynczych, które nie mają ambicji opowiadania historii. Są raczej refleksją i wybrane zostały z nadzieją, że do refleksji doprowadzą choć wiadomo, że przecież żaden z doczesnych celów nie jest nam gwarantowany.
 
– W tym coraz szybciej zmieniającym się świecie, ja jestem nienowoczesny – stwierdził Tomaszewski.
 
Jeden z najlepszych polskich fotografów, który zajmuje się fotografią prasową i publikuje swoje zdjęcia w najważniejszych pismach polskich i wielu zagranicznych: National Geographic Magazine, Stern, Paris Match, GEO, New York Times, Time, Fortune, Elle, Vogue. Wydał kilka książek autorskich: „Ostatni. Współcześni Żydzi polscy” (tekst Małgorzata Niezabitowska), W poszukiwaniu Ameryki (tekst Małgorzata Niezabitowska), Cyganie – inni ludzie tacy jak my, W Centrum, Niezwykła Hiszpania, Rzut beretem, Zapewnia się atmosferę życzliwości, To, co trwałe. Górale, tradycja i wiara, Wszystko może być wszystkim, Gypsies, Happyland, Black Magic Woman, oraz ilustrował swoimi pracami kilkanaście prac zbiorowych.

Autor wielu wystaw indywidualnych w USA, Kanadzie, Wielkiej Brytanii, Izraelu, Japonii, Holandii, Włoszech, Hiszpanii, Irlandii, Niemczech, Indonezji, Brazylii, na Madagaskarze i w Polsce. Jest laureatem polskich oraz międzynarodowych nagród fotograficznych. Od ponad trzydziestu lat współpracuje z magazynem National Geographic USA, w którym opublikował osiemnaście esejów fotograficznych, a od 1999 roku jest głównym konsultantem jego polskiej edycji. Uczy fotografii w Polsce, USA, Niemczech i we Włoszech. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy