Reklama

Kultura

Z Jackiem Malczewskim na jednym portrecie w Rzeszowie

Aneta Gieroń
Dodano: 10.09.2021
56111_5k4a6059
Share
Udostępnij
Do 31 października w Muzeum Okręgowym w Rzeszowie można oglądać znakomitą wystawę „Jacek Malczewski – portret własny”. Warto tym bardziej, że kolejna okazja, by w stolicy Podkarpacia zobaczyć 23 dzieła wybitnego polskiego twórcy, może się długo nie powtórzyć. Malarza cenionego i w równym stopniu uwielbianego przez znawców sztuki oraz bywalców galerii. W 2021 roku obraz "Prządka", nieznane do tej pory na rynku sztuki arcydzieło Jacka Malczewskiego z 1922 r., zostało sprzedane za rekordową dla tego artysty kwotę ponad 6,7 mln zł. Dotychczasowy rekord aukcyjny w Polsce należy do obrazu Wojciecha Fangora "M22", który w grudniu 2020 r. sprzedano za ponad 7,3 mln zł.
 
Dzieła (w tym autoportrety) Jacka Malczewskiego (1854 – 1929) – malarza, rysownika i autora poezji zapewniły mu pozycję jednego z największych  rodzimych artystów. Liczne wizerunki własne twórca malował z wielkim zaangażowaniem, niekiedy w tradycyjnej konwencji, ale też o wymowie alegoryczno-symbolicznej. 
 
Malarz ukazywał siebie jako postać samodzielną, ale też jako „rozmaitą” osobę, także w atrakcyjnym otoczeniu i w towarzystwie różnorodnych postaci, niejednokrotnie na tle rodzimej przyrody.
 
– Na wystawie jest 21 autoportretów, ale wszystkich prac 23, ponieważ oglądamy też tryptyk Malczewskiego „Wieczerza w Emaus” z 1909 roku – mówi Maria Stopyra z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, kurator wystawy. – Dzieło nawiązuje do tematu z Nowego Testamentu i jest czytelną aluzją do dziejów narodu polskiego oraz Powstania Styczniowego z 1863 roku. Artysta namalował siebie jako Chrystusa, a dwie towarzyszące mu postaci to „Zesłańcy-Sybiracy”, bezimienni bohaterowie powstańczego zrywu. W tej konkretnej pracy widać wpływ, jaki na Malczewskiego wywarła twórczość Artura Grottgera, jednego z czołowych przedstawicieli romantyzmu w malarstwie polskim.
 
Już za życia Jacek Malczewski był artystą znanym, cenionym i nagradzanym, profesorem i rektorem Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie.
 
Na wystawie Rzeszowie jest kilka obrazów, które nigdy wcześniej publicznie nie były pokazywane. Autoportrety z ponad trzech dekad, od 1892 do 1926 roku. Dzięki temu możemy oglądać warsztat znakomitego malarza w XIX wiecznej konwencji, następnie modernizmu aż do 20-lecia międzywojennego. 

– Wspaniała, chronologiczna kolekcja mistrza autoportretu – opowiada Maria Stopyra. – Bo trzeba pamiętać, że to autoportrety właśnie wyróżniają Malczewskiego. Spośród polskich artystów, to właśnie on stworzył największą liczbę portretów własnych. Równie dużo autoportretów stworzył tylko Rembrandt. Ja dotarłam do ponad 100 autoportretów Malczewskiego w Polsce, które znajdują się w muzeach, instytucjach i prywatnych kolekcjach. Istotny zbiór jego dzieł, w tym autoportrety są we Lwowie. Ile wszystkich wizerunków własnych namalował w ciągu całego swojego życia? Przypuszczam, że trudno będzie to kiedykolwiek ustalić. Na pewno bardzo dużo. 
 
Na czym polega wyjątkowość malarstwa Malczewskiego, które do galerii ściąga tłumy, a na licytacjach podbija ceny prac do astronomicznych, wielomilionowych kwot?
 
Polski artysta był fenomenalnym twórcą; świetnie wykształcony, przesiąknięty polskością najwyższej próby, do tego pracowity i obdarzony rzadkim talentem. Znaczną część życia związany z Krakowem, ale też często podróżujący m. in. do Włoch, Paryża, gdzie studiował, czy Wiednia. Twórca z Karolem Lanckorońskim eksplorował Azję Mniejszą, w Polsce jeździł m.in. do Radomia, gdzie się urodził oraz w ulubione okolice Zakliczyna, gdzie w Lusławicach miał dwór, obecnie należący do rodziny Krzysztofa Pendereckiego, wybitnego polskiego muzyka, który zmarł w 2020 roku. 
 
Malczewski pozostawił po sobie wielką sztukę pod względem ilościowym i artystycznym. Twórca malował pejzaże, sceny symboliczne, choć trzeba dodać, że to autoportret jest jednym  z najważniejszych motywów jego  twórczości, niewątpliwie najwybitniejszego przedstawiciela symbolizmu  przełomu XIX i XX wieku i sztuki polskiej.

– Znakomite kadrowanie, piękna kolorystyka, kameralność i autentyczna atmosfera bliskości dwóch osób – to wszystko znajdziemy na obrazie „Pierwiosnek-Portret własny z żoną” z 1905 roku – wylicza Maria Stopyra. – Przepiękne dzieło Jacka Malczewskiego, w którym można się doszukiwać nawiązania do tego, co działo się w 1905 roku i wybuchu wojny rosyjsko-japońskiej. To mogło skłonić Malczewskiego do optymizmu i wiary w odrodzenie się państwa polskiego, stąd tytuł pracy, piękna kolorystyka i promienność emanująca z dzieła.
 
Na stosunkowo niewielkiej wystawie w Rzeszowie udała się szeroka retrospektywa  oraz prezentacja bardzo różnych formatów prac, od dwudziestocentymetrowych dzieł do monumentalnych rozmiarów. W sali wystawowej jest też piękne, zabytkowe lustro z końca XIX wieku, w którym zwiedzający mogą zobaczyć swoje odbicie na portrecie z Jackiem Malczewskim. Koniecznie do obejrzenia i „wypróbowania”.

Ekspozycja została zrealizowana dzięki współpracy i użyczeniu dzieł artysty z następujących instytucji: Muzeum Narodowego w Warszawie, Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum im. Jacka Malczewskiego w Radomiu, Muzeum Narodowego w Krakowie, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, Akademii Sztuk Pięknych im. J. Matejki w Krakowie, zbiory ASP, Muzeum Okręgowego w Toruniu, Muzeum Narodowego w Lublinie, Miasta i Gminy Zakliczyn – Urzędu Miejskiego w Zakliczynie.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy