Anna Dziewit – Meller, Ałbena Grabowska oraz Leon Wiśniewski, którzy w piątkowe popołudnie spotkali się z czytelnikami na Świątecznych Targach Książki w Millenium Hall Rzeszowie, z zadowoleniem przyznali, że nawet dla nich – tak liczne grono słuchaczy na spotkaniach autorskich – jest miłym zaskoczeniem. W sobotę drugi dzień targów i kolejne spotkania. Z Katarzyną Bondą, Katarzyną Puzyńską, Tomaszem Sekielskim oraz Krzysztofem Vargą. Do tego rozmowy z ulubionymi pisarzami na stoiskach wydawnictw oraz wiele świetnych książek do kupienia w bardzo atrakcyjnych cenach.
Świąteczne Targi Książki, które wystartowały w ostatni weekend listopada miały swój szczęśliwy debiut w „Black Friday” – a to oznacza, że tłum kupujących szturmował nie tylko stoiska z ubraniami, ale i półki z książkami, gdzie ceny miały 30 proc. i większe rabaty. Jest więc wielce prawdopodobne, że książkowa impreza na stałe wpisze się w kalendarz kulturalnych wydarzeń Rzeszowa.
Wielu entuzjastów słowa przyszło na piątkowe spotkania autorskie z Anną Dziewit – Meller, Ałbeną Grabowską oraz Leonem Wiśniowskim. Kolejki chętnych ustawiały się po autografy i … wspólne fotografie.
Anna Dziewit – Meller, założycielka znanego portalu o książkach bukbuk.pl, na którym promuje najlepsze tytuły, jakie ukazują się na polskim rynku wydawniczym oraz najciekawszych autorów, opowiadała o swojej najnowszej książce „Damy, dziewuch, dziewczyny. Historia w spódnicy”, która choć reklamowana jako pozycja dla dzieci, bynajmniej opowieścią tylko dla dzieci nie jest i na pewno nie powinny po nią sięgać tylko dziewczynki. To zbiór historycznych postaci kobiecych, które mogą zainspirować każdego. Fikcyjna przewodniczka, młoda uczestniczka powstania styczniowego wędruje z czytelnikami przez wieki i przypomina historie chociażby Jadwigi Andegaweńskiej, Zofii Stryjeńskiej, czy Wandy Rutkiewicz.
Od lewej: Aneta Gieroń, Magdalena Zimny – Louis, Anna Dziewit – Meller. Fot. Dominik Matuła
– Książka powstał z tęsknoty za kobiecymi bohaterkami, bo o ile chłopcy mają tak wielu literackich bohaterów, z którymi przeżywają niezwykłe przygody, o tle dziewczyny już tyle książkowych inspiracji nie mają, a szkoda – mówiła Anna Dziewit – Meller.
Dziennikarka i propagatorka czytania, prywatnie żona znanego dziennikarza telewizyjnego, Marcina Mellera, nawiązał też do swojej poprzedniej powieści „Góry Tajget”, bardzo dobrze ocenionej przez krytyków. Książka przypomina Śląsk, skąd dziennikarka pochodzi, a przede wszystkim akcję „T4”, w ramach której naziści dążyli do wymordowania osób chorych psychicznie, dorosłych i dzieci. Pisarka przywróciła pamięć 200 dzieci z Lublińca zamordowanych podczas II wojny światowej oraz przypomniała dramat śląskich kobiet, masowo po wojnie gwałconych przez żołnierzy Armii Czerwonej.
– Nie mam wątpliwości, że tylko prawda, choćby najbardziej bolesna pozwala nam zachować człowieczeństwo i wolność – mówiła.
Pasjonujących opowieści podczas piątkowego wieczoru było więcej, także za sprawą Leona Wiśniewskiego, który jak mało kto potrafi mówić i pisać o miłości, a wszystko to doprawione naukową pikanterią, bo pisarz, jest przede wszystkim znakomitym chemikiem i fizykiem zajmującym się pracą naukową. Wspaniałą opowieść snuła też Ałbena Grabowska, autorka bardzo popularnej sagi „Stulecie Winnych”, która już wkrótce zostanie sfilmowana oraz trzytomowej powieści „Alicja w krainie czasów”.
Ałbena swoje egzotyczne jak na Polskę imię oznaczające kwitnącą jabłoń, zawdzięcza bułgarskim przodkom – jej mama jest Bułgarką, a ona sama biegle mówi po bułgarsku. Co ciekawe, Ałbena, która w ostatnich kilku latach wydała aż 17 książek, jest mamą trójki dzieci oraz neurologiem z tytułem doktora nauk medycznych.
– Od dziecka byłam samotnicą, która kochała książki, studia medyczne były szczęśliwym przypadkiem, ale wynikającym z chęci studiowania tego samego, co chłopak, w którym byłam wówczas zakochana. A pisanie? Zawsze było obecne w moim życiu, nawet podczas studiów dorabiałam sobie odpisując na listy czytelników w prasie kobiecej – opowiadała Ałbena. – Od października tego roku zrezygnowałam z pracy etatowej w szpitalu, pacjentów przyjmuję już tylko w przychodni, a cały czas bez reszty poświęcam moim dzieciom i pisaniu, co uwielbiam.
Fot. Dominik Matuła
W sobotę stoiska z książkami czynne są od rana, natomiast spotkania autorskie zaplanowane są od godz. 14 do 18. Na czytelników czeka prawie 30 wydawnictw, a w ciągu dnia na wszystkich stoiskach będzie można spotkać ulubionych autorów.
– Mamy nadzieję, że odwiedzi nas rekordowa liczba miłośników słowa – mówi Magdalena Zimny – Louis, koordynatorka Świątecznych Targów Książki w Rzeszowie. – Plany i ambicje na przyszłość mamy duże. W tym roku debiutujemy w towarzystwie naprawdę uznanych autorów i kilkudziesięciu wydawnictw. Cieszymy się tym bardziej, że imprezę udało się przygotować rzeszowskimi siłami. Organizatorem jest Develop Investment, zaś Urząd Marszałkowski Województwa Podkarpackiego oraz Urząd Miasta Rzeszowa wsparli ją finansowo i objęli honorowym patronatem.