Reklama

Kultura

Nowa powieść Magdaleny Zimy-Louis

Aneta Gieroń
Dodano: 27.01.2014
10536_m-zimny-louis
Share
Udostępnij
Od kilku dni jest w księgarniach najnowsza, trzecia powieść rzeszowianki, Magdaleny Zimny – Louis. Po literackim debiucie „Ślady hamowania” w 2010 roku Magda jest konsekwentna  i nie dłużej niż dwa lata każe nam czekać na kolejne tytuły. W 2012 roku była świetnie przyjęta „Pola”,  w styczniu 2014 roku Wydawnictwo Prószyński S-ka wydało „Kilka przypadków szczęśliwych”.
 
Magdalena Zimny – Louis, rzeszowianka, która od ponad 20 lat mieszka w angielskim Ipswich, a właściwie mieszkała, bo w 2014 roku na stałe wróciła do Polski i Rzeszowa,  po „Poli” miała utrudnione pisarskie zadanie. Saga rodzinna o Tosi Pogorzelskiej osadzona w historii Rzeszowa była bardzo udanym potwierdzeniem, że pisarska przygoda Magdy Louis nie jest przypadkowy, ale też wysoko ustawiła poprzeczkę przed jej trzecią powieścią. 
 
I… „Kilka przypadków szczęśliwych” jest powieścią bardzo różną od „Poli”, co dobrze, bo unika zarzutu powielania pomysłów, jednocześnie czerpie z tych doświadczeń Magdy Louis, które dla Czytelnika  są najciekawsze, a chodzi o jej świeżość spojrzenia na polską rzeczywistość. 
 
W „Śladach hamowania”, w „Poli”, ale i w „Kilku przypadkach szczęśliwych” udaje się autorce bardzo trafnie portretować Polaków. Z dewocjonalnym katolicyzmem, rasizmem i tandetnym snobizmem Magda Louis rozprawia się z dużym humorem i znawstwem tematu. Zwłaszcza ostatnia powieść jest najbardziej dosadnym spojrzeniem na Polaków w krzywym zwierciadle, a właściwie przejrzeniem się nas samych w oczach głównej bohaterki, Emmy Dudy, która jest w równym stopniu Polką i Brytyjką, co zawdzięcza polskiemu ojcu i angielskiej matce.
 
Dobra powieść obyczajowa z dużą dawką czarnego humoru i ciekawie wykorzystująca sporą wiedzę autorki o angielskim wymiarze sprawiedliwości. Tak się bowiem składa, że Magda Louis przez wiele lat pracowała jako tłumaczka i często była obecna przy Polakach, którym pomagała się porozumieć na komisariatach policji i salach sądowych. Dzięki temu ciekawie portretuje swoich bohaterów. Unika taniego psychologizmu i nieznajomości realiów życia Polaków na emigracji.
 
Książka zaczyna się od dwóch trupów i młodej Brytyjki z polskimi korzeniami w niejasnych okolicznościach przybywającej do Krakowa. Niezły początek dający gwarancję, że kolejnych 400 stron musi być nie mniej ciekawych. Tym bardziej, że jak pisze Magda Louis… ”Wszystko, co nam się przydarza – wielkiego czy ważnego – zawsze zaczyna się małą niepozorną kropką na czarnym lub białym tle.”
 
I co jeszcze ciekawe, można się zastanowić, czy Magda Louis pod wpływem swojej głównej bohaterki z ostatniej powieści postanowiła na stałe wrócić do Polski, czy może główna bohaterka zapożyczyła motyw powrotu z życia Magdy Louis. Warto o to zapytać autorkę osobiście w czasie spotkania autorskiego w Księgarni Matras w Millenium Hall, jakie odbędzie się 13 lutego.
 

KONKURS ROZSTRZYGNIĘTY… 

Dla naszych Czytelników mamy też niespodziankę:

„Kilka przypadków szczęśliwych”

Książkę otrzyma osoba, która na adres monika@sagier.pl prześle nam krótki opis swojego szczęśliwego przypadku w życiu.

 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy