Reklama

Kultura

Joanna Bator. Połączeni tymi samymi tęsknotami…

Aneta Gieroń
Dodano: 23.06.2024
Joanna Bator. Fot. Facebook Joanny Bator
Joanna Bator. Fot. Facebook Joanny Bator
Share
Udostępnij

Kobiety są zwykle bohaterkami książek Joanny Bator, jednej z najlepszych współczesnych polskich pisarek i nie inaczej jest w „Ucieczce niedźwiedzicy”. Poznajemy je, gdy życie zaczynają na nowo – po rozstaniu lub śmierci. Inne wybierają samotność, a może właśnie wolność?!

„Ucieczka niedźwiedzicy” to trochę Joanna Bator w pigułce. Znajdziemy tu mnóstwo wątków, tropów, motywów, postaci, przedmiotów, które znamy z jej wcześniejszej twórczości. Są ludzie, którzy znikają, jest zbrodnia, są sekrety o przeszłości, piwnice, miejskie legendy, miejsca związane z Wałbrzychem i Japonią. Są też postaci z poprzedniej powieści „Gorzko, gorzko” – Violetta czy Marianna Polna. 

To, co dominuje w tej książce, ale też w ogóle w twórczości Bator, to smutek. Smutek, który tym razem bohaterowie chcą oswoić, w jakiś sposób „zadomowić się” w nim. Jego obecność wynika zwykle z braku porozumienia, komunikacji czy też z utraty – dosłownej, ale też metaforycznej, jak w opowiadaniu „Stare buty”. Mężczyzna znika fizycznie, ale wcześniej znika relacja między małżonkami, dzielona przez nich obojga wizja tego, jak powinno wyglądać ich wspólne życie, wzajemne wyobrażenie o sobie.

Joanna Bator w podróży

Jak podkreśla Joanna Bator, jest, czy raczej była, przez ponad dwadzieścia lat nomadką. Lubiła włóczyć się po krajach oferujących nieprzewidywalność i pewien chaos, ale zatrzymywała się na dłużej tylko w tych w miarę uporządkowanych. Mieszkanie w Japonii pozwalało na skupienie się na życiu wewnętrznym, dzięki czemu napisała „Piaskową Górę”, pierwszą powieść, która zmieniła jej los. Do pewnego momentu – pisała w Tokio „Ciemno, prawie noc”, gdy wydarzyło się wielkie trzęsienie ziemi w 2011 roku. A po nim tsunami i wybuch w elektrowni jądrowej w Fukushimie. Żadne miejsce nie daje więc całkowitej pewności. Dziś podróżuje raczej wewnętrznie i w sumie wraca już tylko na tę jedną grecką wyspę, która również pojawia się w jej najnowszej książce, w „Ucieczce niedźwiedzicy”. Świat wydaje się jej już mniej przyjazny i nie tak kuszący, jak w młodości, a włóczenie się po krajach naznaczonych biedą i rażącymi nierównościami jest coraz bardziej moralnie trudne i dewastujące emocjonalnie. Poznaje za to Polskę z swoim wielkim psem Misią.  

Autorka przyzwyczaiła nas do dwóch różnych miejsc akcji swoich powieści – albo wędruje gdzieś w świat, prezentując nam jego egzotyczne zakątki („Wyspa Łza”, „Purezento”), albo trzyma się miejsca swojego pochodzenia (trylogia wałbrzyska, „Gorzko, gorzko”). W „Ucieczce niedźwiedzicy” mamy szansę eksplorować nie tylko Wałbrzych, Dolny Śląsk, Podkowę Leśną, Warszawę lecz również Grecję, Szwajcarię, Japonię… Dzięki temu uświadamiamy sobie, że natura ludzka pozostaje niezmienna w każdej szerokości geograficznej. I że wszyscy jesteśmy połączeni tymi samymi tęsknotami…

Jak pisze Joanna Bator

Często pytana, w jakich okolicznościach pisze, przyznała, że gdy zasiada do pisania, zawsze się przebiera. Ma być pięknie. We wszystkim. Treść i forma muszą pasować. Jak dekadencki romans bez przyszłości, to przedwiośnie w sopockim hotelu Grand. Jak pisać, to w yukacie. To lekkie bawełniane kimono w klasyczny biało-granatowy wzór. Zimą wkłada haori – wdzianko na kimono do połowy uda. Szyte z jedwabiu albo wełny. Siada do stołu, na którym jest tylko laptop i dzbanek japońskiej herbaty z plantacji koło Kagoshimy. Wtedy jest kimś innym – medium, przez które płyną opowieści.

Joanna Bator jest z wykształcenia kulturoznawczynią i filozofką. Dla literatury porzuciła pracę akademicką. Międzynarodowe uznanie przyniosła jej pierwsza powieść „Piaskowa Góra” (2009), a potwierdziła je „trylogia wałbrzyska”, do której należy kolejno „Chmurdalia” (2010) i „Ciemno, prawie noc” (2011). Za ostatnią z wymienionych autorka uhonorowana została Literacką Nagrodą Nike. Za całokształt twórczości tłumaczonej na język niemiecki otrzymała Nagrodę Literacką Usdomer, Nagrodę Literacką im. Stefana Heima, Nagrodę Literacką im. Hermana Hessego oraz szwajcarską Nagrodę Literacką Spycher. W 2021 roku została laureatką polsko-niemieckiej Karkonoskiej Nagrody Literackiej. W 2020 roku ukazał się bestsellerowa saga  „Gorzko, gorzko”. Jej najnowsza książka „Ucieczka niedźwiedzicy” ukazała się w 2022 roku – to historia o nierzadko dramatycznym uwalnianiu się z dotychczasowego życia, o poszukiwaniach w mrokach niepamięci wydarzeń – bolesnych i świetlistych – które mogą stać się bramą do wolności, nowym otwarciem. Joanna Bator mieszka w Podkowie Leśnej z mężem i gromadą zwierząt. Jej pasją jest bieganie.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy