Będzie śledztwo w sprawie śmierci Polaka, który zginął w izraelskim nalocie na Strefę Gazy – zapowiedział we wtorek wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha.
“Tu nie ma wyjątku, oczywiście każda śmierć musi zostać wyjaśniona i tutaj takie postępowanie powinno być wszczęte” – powiedział w TVP Info Myrcha.
Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen zginęło
Siedmioro pracowników organizacji humanitarnej World Central Kitchen (WCK), w tym z Polski, zginęło w izraelskim ataku w Strefie Gazy. Organizacja zawiesiła działalność w regionie – poinformowała WCK, która ma siedzibę w USA.
MSZ weryfikuje w trybie pilnym doniesienia dotyczące śmierci polskiego wolontariusza w Strefie Gazy. “Zwróciliśmy się do ambasady i sił zbrojnych Izraela z prośbą o wyjaśnienia” – poinformował PAP rzecznik MSZ Paweł Wroński.
Mieli na sobie strój ochronny z logo organizacji charytatywnej
Udostępniony w internecie film pokazuje, jak ratownicy medyczni przewożą ciała do szpitala i okazują paszporty trzech spośród zabitych. Wśród nich jest polski paszport. Na innym wideo widać ciała pięciu zmarłych osób, leżące w szpitalu Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w centrum Strefy Gazy. Mają na sobie strój ochronny z logo organizacji charytatywnej.
Komentując te informacje Siły Obronne Izraela oświadczyły, że prowadzą dokładny przegląd na najwyższych szczeblach, aby wyjaśnić okoliczności tego wydarzenia, które określiły jako tragiczny incydent.
Założona w 2010 roku przez znanego amerykańskiego kucharza Jose Andresa World Central Kitchen dostarcza pomoc żywnościową oraz przygotowuje posiłki dla osób potrzebujących. Organizacja podała w zeszłym miesiącu, że wydała w Strefie Gazy ponad 42 miliony posiłków w ciągu 175 dni.