Podwyżki dla nauczycieli, zmiany w kuratoriach oświaty, “odchudzenie” programu nauczania, odejście od prac domowych, ograniczenie liczby godzin lekcji religii w szkołach i likwidacja HiT w dotychczasowej formule znajdą się wśród pierwszych decyzji – powiedziała w środę nowa minister edukacji Barbara Nowacka.
W środę rano w Pałacu Prezydenckim Andrzej Duda powołał Donalda Tuska na nowego premiera oraz powołał nowych członków Rady Ministrów. Po przybyciu do ministerstwa edukacji nowa minister Barbara Nowacka przedstawiła na konferencji prasowej plany resortu na najbliższy czas.
“Przez najbliższy czas będę miała przyjemność pracować i trochę odbudować zaufanie do polskiej szkoły, do tego jak funkcjonuje. Mam nadzieję, że uda nam się pokazać te rzeczy, dla mnie i myślę, że dla osób, które powierzyły mi tę funkcję, w tym Donalda Tuska, najważniejsze: że szkoła jest miejscem otwartego dialogu, że szkoła jest miejscem dla każdej i każdego, że nauczyciele są traktowani dobrze i godnie, a uczniowie idą do szkoły z radością” – powiedziała Nowacka. “To są oczywiście wielkie wyzwania i jesteśmy na to gotowi, poczynając od kwestii podwyżek dla nauczycielek i nauczycieli, w tym dla nauczycielek i nauczycieli wychowania przedszkolnego, co pozwoli im pracować w po prostu godnych ramach płacowych” – dodała.
Poinformowała, że planowane są podwyżki dla nauczycieli o 30 proc., także dla nauczycieli w przedszkolach. “Podwyżki będą od 1 stycznia, natomiast one 1 stycznia nie dadzą rady wpłynąć do kieszeni nauczycieli. Ponieważ będzie budżet uchwalony z pewnym opóźnieniem, czyli gdzieś tam luty, tak zakładamy, ale oczywiście będzie to z wyrównaniem” – mówiła.
Zapowiedziała, że będzie uważnie przyglądać się programom nauczania, które “wymagają odchudzenia”. “Stąd liczę na współpracę z pracownikami departamentów zajmujących się programami nauczania, tak żebyśmy mogli w dosyć szybkim tempie (…) ulżyć w programach nauczania” – mówiła.
Dodała, że zajmie się także kwestią prac domowych. “Zadeklarowaliśmy jako Koalicja Obywatelska, że będziemy odchodzili od prac domowych. Oczywiście, rewolucja też jest niemożliwa i zapewniam nauczycieli, że nie nastąpi to z dnia na dzień, ale korzystając z tego miejsca, z tego dnia, chciałabym zaapelować do wszystkich nauczycielek i nauczycieli, szczególnie szkół podstawowych, żeby w tym roku, na zbliżające się święta (Bożego Narodzenia) dali dzieciakom wolne od prac domowych” – zaapelowała. “Myślę, że to dobry początek, dobry start i dobry oddech. A my zajmiemy się tym, żeby program nauczania był tak odchudzony, by bez nadmiernej ilości prac domowych, było po prostu wszystkim w szkole dobrze” – zaznaczyła minister.
Wskazała, że szkoła “musi być oderwana od partii politycznych, musi być miejscem apolitycznym”. “Oczywiście, młode osoby toczą dyskusje, które mogą się ocierać o politykę, ale urzędnicy partyjni nie mówią im jak ta szkoła ma funkcjonować” – stwierdziła. Stąd – jak mówiła – będą przeprowadzone “pilne zmiany w kuratoriach”. “Ta zmiana nastąpi bardzo szybko – w najbliższych dniach” – podała.
Zapewniła, że nie będzie przeprowadzać w szkole rewolucji. “Rewolucja oznaczałaby, że zmieniamy coś teraz, zaraz, natychmiast, a w szkole nie da się zmienić teraz, zaraz i natychmiast. Widzieliśmy jaka szkodą było gwałtowne, nieprzedyskutowane chociażby zamykanie gimnazjum, czy wprowadzanie takiego przedmiotu jak HiT. Jeżeli nie przedyskutuje się z nauczycielkami, nauczycielami, nie tylko metodykami, ale tymi praktykami życia codziennego jak ta ewolucja ma przebiegać, to będą to odrzucali, to samo dotyczy młodych osób” – powiedziała Nowacka.
“Czyli pierwsze korekty w programach nauczania mam nadzieję, że uda nam się zrobić szybko, a duża reforma to jest kwestia nie miesiąca, nie pół roku, tylko kolejnych lat szkolnych, tak żeby wszyscy mogli się z tym oswoić, żeby był też czas na przygotowanie dobrych podręczników, bez których też nauczycielom jest ciężko pracować” – wyjaśniła.
Minister zapytana została czy ma już zaplanowane spotkania ze stroną społeczną, a jeśli tak to kiedy. Zapowiedziała, że wstępnie umówiła się na spotkanie w najbliższą środę z przedstawicielami Związku Nauczycielstwa Polskiego. “Z przyjemnością spotkam się też z pozostałymi związkami zawodowymi” – dodała.
“Mam nadzieję, że dosyć szybko spotkam się ze wszystkimi organizacjami pozarządowymi, które przez lata walczyły o wolną szkołę, ale także z osobami, które będą reprezentowały młode osoby, w tym uczniów” – mówiła.
“Chciałabym, by szkoła była miejscem otwartym na organizacje pozarządowe” – zadeklarowała. Pytana o możliwość prowadzenia przez nie zajęć w szkołach zaznaczyła, że “to oczywiście musi być pod kontrolą, to oczywiście musi być za zgodą rodziców, ale jesteśmy państwem demokratycznym, ufajmy sobie”. “Po prostu ufajmy nauczycielom, ufajmy rodzicom, ufajmy organizacjom pozarządowym. Są mądre i sprawdzone” – dodała.
“Jeżeli mamy przejść transformację polskiej szkoły, ona też jest cywilizacyjnie nieunikniona. My się w szkołach stykamy z tym, że dzieci uczą się w szkołach tego samego i w ten sam sposób, w jaki uczyli się rodzice, a to po prostu nie przystaje do współczesnego świata. Musimy tę pracę podjąć wspólnie ze związkami zawodowymi, z nauczycielkami i nauczycielami, z organizacjami pozarządowymi, które mają wielki zasługi w przygotowaniu też współczesnych często programów, jak chociażby przygotowanie programu do HiT, które było bardzo dobrą i bardzo merytoryczną konkurencją ze słabym podręcznikiem pana (Wojciecha) Roszkowskiego” – zaznaczyła Nowacka.
Zapytana o przyszłość przedmiotu historia i teraźniejszość, nowa minister edukacji stwierdziła, że “w tej formule, z tym podręcznikiem, nie wyobraża sobie funkcjonowania przedmiotu HiT”.
“Natomiast uważam, że polska młodzież powinna poznawać historię, tę najnowszą, na którą często w curriculum nie ma po prostu czasu, a po drugie powinna też dowiedzieć się po co jest konstytucja, jak działają wybory samorządowe, jaka jest siła obywatelek i obywateli (…). Więc przedmiot, który będzie nawiązujący do WOS-u, ale też korzystający z pewnych dobrych rozwiązań, które były zaproponowane jako idea przyświecająca niesławnemu HiT-owi, myślę że weźmiemy pod uwagę” – zaznaczyła.
Pytana zaś o lekcje religii w szkołach Nowacka zapewniła, że “nie wyobraża sobie bez kontaktu z Episkopatem dokonywania zmian”. “Uważam też, że patrząc na to, jak obciążona jest dzisiaj młodzież, jak wiele przed nimi zadań, jak wiele trudów, jak wiele często pracy, godzinna lekcji religii, finansowana z budżetu państwa – to jest moje zdanie osobiste – jest w zupełności wystarczająca na ten czas” – oceniła. “To jest model, który będę proponowała” – dodała.
“Chciałaby też, by decyzje w szkołach mogli poodejmować rodzice i samorządy, bo może być sytuacja, że ktoś powie, że im zależy na większej liczbie godzin. Natomiast uważam, że z budżetu państwa, przy takich obciążeniach, w tym przede wszystkim obciążeniach młodych osób, trzeba wyrównać ilość lekcji religii w porównaniu z lekcjami chemii, biologii, fizyki, które wydają mi się znacznie bardziej potrzebne do współczesnego świata w szkole, by dawać wiedzę. Zajęcia formatywne bardzo często mogą być zajęciami fakultatywnymi” – powiedziała.
Zdaniem Nowackiej, ocena z religii nie powinna być wliczana do średniej ocen “ponieważ nie jest oceniająca wiedzę, tylko oceniająca formację i wiarę”. “Nie wydaje mi się to właściwe, nie wydaje mi się to równościowe” – dodała. Zaznaczyła, że będzie prosiła o przesunięcie lekcji religii na pierwszą lub ostatnią lekcję. “Gdy jest to jedna godzina jest to znacznie prostsze” – oceniła.