To co dzieje się na Ukrainie, gdzie giną dzieci, gwałcone są kobiety, strzela się w tył głowy zwykłym przechodniom, powinno pozostawić nam jeszcze większe zobowiązanie, aby dbać o prawdę historyczną i o pamięć o Katyniu – mówiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek podczas wręczania nagród konkursu katyńskiego.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek wzięła w poniedziałek udział w uroczystości wręczenia nagród autorom najlepszych prac w III edycji konkursu szkolnego, którego jest pomysłodawczynią "Polskie serce pękło. Katyń 1940".
Jak podkreślała w wystąpieniu, konkurs jest organizowany, bo "nie możemy pozwolić, aby pamięć o tym okrucieństwie zniknęła". "Mamy obowiązek przenosić ją na następne pokolenia. Bo ci co umierali w tak dramatycznych okolicznościach w Katyniu bali się najbardziej tego, że nikt się o tym nigdy nie dowie" – powiedziała Witek.
Przypomniała, że pamięć ta nie zniknęła m.in. dzięki temu, że w Polsce rodziny katyńskie przez dziesiątki lat walczyły o prawdę o Katyniu.
"Ta zbrodnia, która była zbrodnią ludobójstwa nigdy nie została ani osądzona, ani ukarana" – zwróciła uwagę. "Mamy dzisiaj powtórkę na Ukrainie. To jest ostrzeżenie pokazujące, że ten reżim nie zmienił się, nie zmieniły się także metody" – podkreśliła marszałek Sejmu.
Dziękowała nauczycielom, że wspierali młodzież i pomogli wydobywać jej talenty.
Wyrażała nadzieję, że to co dzieje się na Ukrainie, gdzie "giną dzieci, gwałcone są kobiety, strzela się w tył głowy zwykłym przechodniom, pozostawi w nas jeszcze większą pamięć i jeszcze większe zobowiązanie, aby o tę prawdę historyczną dbać".
Zwycięzcą kategorii literackiej III edycji konkursu "Polskie serce pękło. Katyń 1940" został Jakub Osnowski z I LO im. Stanisława Konarskiego w Mielcu, drugie miejsce zajęła Wiktoria Mielniczek (Nysa), a trzecie – Kamil Małachowicz (Włodawa).
Gośćmi gali byli m.in. szef MEiN Przemysław Czarnek, minister resortu SWiA Mariusz Kamiński oraz przedstawiciele patronów medialnych wydarzenia: prezes zarządu TVP Jacek Kurski i prezes zarządu Polskiego Radia Agnieszka Kamińska.
