Można ciągle plewić z chwastów grządki z warzywami, ale można też pomagać sobie ściółkowaniem. Dzięki ściółkowaniu nie wyparuje tak szybko woda z gleby, nie będą rosły chwasty, a podczas ulewnego deszczu rośliny będą czyste i nie zostaną zmyte z grządki.
Dla większości ogrodników tylko idealnie wyplewiona grządka to zadbana grządka. Dzikie rośliny – czyli chwasty, konkurują z użytkowymi o wodę, składniki pokarmowe i światło. Im większe chwasty i im ich więcej, to robi się ciasno i wilgotno. A takie warunki są idealne do rozwoju chorób i żerowania szkodników. Dlatego nie powinno być chwastów pomiędzy uprawianymi warzywami. Niewiele osób decyduje się na intensywną uprawę warzyw, czyli dosiewania i dosadzanie warzyw o krótkim okresie wzrostu, pomiędzy tymi, które rosną dłużej na grządce.
Jednak, jeśli mamy chwasty przez krótki czas, to możemy być pewni, że ochronią nam uprawiane warzywa. Ktoś spyta: w jaki sposób? Ostatnie ulewy spowodowały dużo strat: wymyte rośliny, zamulone grządki, obłocone warzywa i krzewy owocowe. A na mojej „zarośniętej” grządce wszystkie warzywa rosną i mają się dobrze. Nie zachęcam do uprawy chwastów, ale do dosadzania np.: ziół, cebuli, niskich roślin kwitnących lub sałaty pomiędzy warzywami lub do ściółkowania upraw.
Ściółkowanie najczęściej stosujemy w uprawie pomidorów, ogórków, papryki i oberżyny (czyli ciepłolubnych). Używamy do tego suchej słomy, skoszonej trawy lub wypielonych chwastów bez nasion i korzeni. Dzięki ściółkowaniu nie wyparuje tak szybko woda z gleby, nie będą rosły chwasty, a podczas ulewnego deszczu rośliny będą czyste i nie zostaną zmyte z grządki.
Jeśli zastosujemy skoszoną trawę, po pewnym czasie zacznie się rozkładać i wzbogaci glebę w substancje odżywcze. Dlatego systematycznie trzeba dokładać skoszonej trawy ale z umiarem, żeby nie rozwinęła się w niej pleśń. Zdecydowanie wolniej rozkłada się słoma z żyta lub pszenicy. Ale zanim ją zastosujemy trzeba mieć pewność, że pochodzi z ekologicznych upraw, gdzie nie stosowano herbicydów, które mogą uwalniać się jeszcze w kolejnym roku uprawy. Można też stosować maty tkane z włókien roślin a nawet biodegradowalne zrobione ze skrobi.
Zamiast bio ściółek można użyć agrowłókniny czarnej lub brązowej albo maty szkółkarskie. Włókniny są tańsze niż maty, wytrzymują 3-4 sezony, a mata do 5 sezonów. Włókniny i maty przepuszczają wodę przy podlewaniu, ograniczają nadmierne parowanie wody z gleby, hamują wzrost chwastów. Niezależnie, co wybierzemy, będzie to z korzyścią dla naszych upraw.
Do ściółkowania można również wybrać czarną lub dwubarwną folię. Ale ponieważ folia nie przepuszcza wody, trzeba zamontować pod nią system kroplujący. Folia zatrzymuje parowanie i wzrost chwastów ale nie jest trwała- wytrzyma co najwyżej dwa sezony.