Reklama

Biznes

Monika Szela na celowniku Ratusza. Szykuje się kolejna kontrola w Masce

Natalia Chrapek
Dodano: 27.06.2019
46342_monika
Share
Udostępnij
Monika Szela, dyrektor rzeszowskiego Teatru Maska jeszcze w lutym poparła głośny protest artystów przeciwko ocenzurowaniu sławnego już w Polsce spektaklu #chybanieja w reżyserii Pawła Passiniego. Sprzeciwiła się tym samym decyzji Tadeusza Ferenca, prezydenta Rzeszowa, który przekonywał, że sztuka obraża uczucia religijne. Mimo żądań Ratusza premiera się odbyła. W stolicy Podkarpacia zaprezentowaną ją po raz pierwszy na majowej „Maskaradzie”. Miesiąc po teatralnej fecie miasto wraca do tematu, tylko w „zmienionej” formie. W Masce przeprowadzono już kontrolę finansową, w której wykazano nieprawidłowości, a na przyszły tydzień zapowiadane są następne kontrole…

W lutym całą Polskę obiegła wiadomość, że spektakl #chybanieja realizowany wspólnie przez rzeszowski Teatr Maska i Centrum Kultury w Lublinie, jest na cenzurowanym, bo obraża uczucia religijne. Dzięki głośnemu protestowi artystów prób nie zaprzestano, ale niektórzy mieli wątpliwości, czy do premiery w ogóle dojdzie. Ta się jednak odbyła. Najpierw podczas warszawskiego Festiwalu Nowe Epifanie, później na inauguracji X Festiwalu Teatrów Ożywionej Formy „Maskarada” w Rzeszowie. 

W spektaklu #chybanieja Pawła Passiniego i Artura Pałygi padają zdania o pedofilii wśród duchownych, pokazywane są zdjęcia kukły Judasza okładanej przez dzieci w Pruchniku koło Jarosławia i ujawniane są lęki kościelnego hierarchy, który bardziej od niesprawiedliwości i kłamstwa boi się upadku majestatu kościelnej instytucji. 

Sztuka trafiła na scenę w momencie, kiedy jeszcze nie przebrzmiały echa filmu braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. Lepszego momentu premiery Passini nie mógł sobie wymarzyć.  

Tadeusz Ferenc nakazał Monice Szeli przerwać próby i wstrzymać premierę #chybanieja. Wiadomość „była szeroko opisywana w ogólnopolskich mediach. Głośny protest artystów, jak i poparcie Centrum Myśli Jana Pawła II, na którego zamówienie przedstawienie powstawało, sprawiły, że dyrektorka odmówiła prezydentowi. Już wtedy w regionalnej prasie pojawiały się spekulacje o dymisjach w teatrze. Sprawa jednak na kilka miesięcy przycichła. Teraz Ratusz wraca do tematu. W lokalnych mediach pojawiły się już artykuły: „Służby prezydenta Tadeusza Ferenca skontrolowały Teatr Maska. „Zostaną wyciągnięte konsekwencje” – taki artykuł ukazał się w rzeszowskim dodatku Gazety Wyborczej. „Po kontroli w Masce. Teatr bez dyrektora artystycznego. Zwolnią Monikę Szelę?” pytają w Rzeszów News. 

W drugiej połowie czerwca Urząd Miasta przeprowadził w „Masce” kontrolę finansową. W trakcie cotygodniowych spotkań w Ratuszu z szefami wydziałów i instytucji podległych prezydentowi Rzeszowa, Stanisław Sienko, wiceprezydent Rzeszowa nadzorujący promocję i kulturę w mieście, poinformował o uchybieniach związanych z zaliczkami dla aktorów i jednorazową zmianą terminu poboru wynagrodzenia przez dyrektorkę. Monice Szeli wytknięto też zaksięgowane dokumenty, które księgowania nie wymagały.  

Dyrektorka w odpowiedzi na zarzuty, wyjaśnia, że część wątpliwości urzędników rozwiała jeszcze w trakcie kontroli i zapewnia, że dostosuje się do zaleceń pokontrolnych. Na pozostałe odpowie pisemnie przed upływem 21 dni, a więc najpóźniej do połowy lipca. 

– Odpowiadamy, powołując się na podstawy prawne, które ignorują, niestety, kontrolujący. Sposób przedstawienia wyników kontroli na operatywce 24 czerwca to czysty mobbing i manipulacja informacją. Nawet przy największych zarzutach po nazwisku kredytuje się kogoś dopiero po prawomocnym wyroku sądu. Nie odpowiedziałam jeszcze na kontrolę, a p. prezydent Sienko powiedział, że poniosę konsekwencje – mówi Monika Szela, dyrektor Teatru Maska w Rzeszowie.

Zanim przygotuje wyjaśnienie na piśmie, kontrolerzy odwiedzą ją ponownie, bo Ratusz zapowiada kolejną wizytę w Masce planowaną na początek lipca. 

– Pierwsza kontrola finansowa dotyczyła 2018 roku i wykazała trochę niedociągnięć, chcemy więc sprawdzić też poprzednie lata – mówi Maciej Chłodnicki, rzecznik prasowy rzeszowskiego Urzędu Miasta. 

W czwartek urzędnicy złożyli już na biurku Szeli upoważnienie informujące o kolejnych weryfikacjach finansowych w instytucji. Cała procedura może potrwać nawet kilka miesięcy.

– Na upoważnieniu widnieje pieczątka i podpis Pana Prezydenta, że kontrola potrwa do 31 sierpnia. Poniżej czytamy adnotację informującą o przedłużeniu procedury, również podpisaną i opieczętowaną przez prezydenta Ferenca. Kontrolę przedłuża się z jakiegoś powodu, a jaki może być powód skoro ta się jeszcze nie odbyła? Na pierwszy rzut oka wydaje mi się, że nie jest to zgodne z prawem – dodaje Szela. 

Monika Szela – z wykształcenia aktorka i germanistka. Była prezenterką pogody w TVP 3 Rzeszów oraz aktorką w Teatrze „Maska”, na którego scenie występowała przez piętnaście lat, często grając role pierwszoplanowe, by w końcu w 2012 roku zostać jego dyrektorką.

W konkursie o posadę dyrektora Maski pokonała czterech kandydatów – samych mężczyzn: Włodzimierza Fetenczaka, byłego dyrektora Teatru im. Andersena w Lublinie; Marcina Ehrlicha, aktora i reżysera z Warszawy; Antoniego Mleczko, kompozytora, kierownika artystyczny Teatru Lalki oraz Przemysława Tejkowskiego, aktora, pełniącego do 2011 roku funkcję dyrektora Teatru im. Wandy Siemaszkowej, a obecnego prezesa Polskiego Radia Rzeszów. Wcześniej przez środowisko teatralne oraz miasto przelała się fala dyskusji, kiedy prezydent Tadeusz Ferenc na stanowisku chciał obsadzić jednego z lokalnych polityków. Bogdan Zdrojewski, ówczesny minister kultury i dziedzictwa narodowego zasugerował rozpisanie konkursu.

Chociaż rok temu podpisała kontrakt na kolejne 5 lat w „Teatrze Maska”, teraz jej praca na stanowisku dyrektora instytucji stoi pod znakiem zapytania. 

Jacek Popławski, aktor i reżyser, dyrektor artystyczny Teatru Maska już odszedł. Zanim trafił do Rzeszowa przez wiele lat był związany ze Śląskim Teatrem Lalki i Aktora Ateneum. Po trzech latach pracy w rzeszowskiej instytucji postanowił nie przedłużać kontraktu. Swoją decyzję tłumaczy nie tyle kontrowersyjnymi wydarzeniami związanymi z premierą spektaklu #chybanieja, co propozycją nowej pracy na stanowisku dyrektora Teatru Lalek „Banialuka” w Bielsku-Białej. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy