50 mln zł będzie kosztować odmulanie rzeszowskiego zalewu. Inwestycję poprowadzi Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” w Rzeszowie, który został utworzony na początku tego roku. – Czekamy na uprawomocnienie decyzji o inwestycji i przepisanie jej na nas jako inwestora – poinformowała Małgorzata Wajda, dyrektor rzeszowskiego RZGW.
Spotkanie dotyczące inwestycji na zalewie zorganizował w poniedziałek, 4 czerwca br. Wojciech Buczak, poseł PiS i zarazem kandydat na prezydenta Rzeszowa. – Naszym celem jest uratowanie zalewu i przywrócenie temu miejscu jego funkcji rekreacyjnych. Chcemy, aby na zalew powróciły żaglówki, żeby można było bez przeszkód uprawiać sporty wodne, pływać i czerpać z tego miejsca dużo radości. To pozwoli również rozwijać nabrzeże i bulwary, które powinny być miejscem tętniące życiem z kawiarenkami i miejscami wypoczynku dla całych rodzin. Bez oczyszczenia zbiornika to nie będzie możliwe, dlatego traktuję tą inwestycję jako priorytet dla Rzeszowa – podkreśla Wojciech Buczak, informując o tym wreszcie sprawa odmulania zbiornika posunęła się naprzód.
W maju Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” w Rzeszowie zakończył przyjmowanie dokumentacji, dotyczącej tej inwestycji, od Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. – 25 maja w bardzo szybkim tempie doszło do podpisania umowy z Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska, w sprawie sfinansowania tego zadania z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. – Czekamy na uprawomocnienie decyzji i przepisanie inwestycji na nowego inwestora, którym jest Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej „Wody Polskie” w Rzeszowie. Potem od razu rozpoczniemy przetarg na prace projektowe – poinformowała Małgorzata Wajda. – Zależy nam, aby przywrócić funkcje rekreacyjne zalewu i ograniczyć proces zamulania zbiornika. Ten proces bowiem postępuje.
Inwestycja miała być zrealizowana już kilka lat temu, ale zaprotestowali wtedy ekologowie, a cała sprawa wpadła w tryby administracyjnej maszyny, licznych uzgodnień i decyzji. Stało się też ambicją polityków PiS z Podkarpacia, by problem rozwiązać. Wiele spotkań dotyczących odmulania zalewu odbyło się u wojewody podkarpackiej, Ewy Leniart, lobbowali też w Warszawie posłowie Wojciech Buczak i Zbigniew Chmielowiec, także Marek Kuchciński. Kiedy w styczniu 2018 roku na mocy uchwalonego przez Sejm nowego prawa wodnego w Rzeszowie powstał Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej wiadomo było, że jednym z priorytetów tej jednostki będzie zrealizowanie inwestycji na zalewie w Rzeszowie oraz budowa zbiornika Kąty-Myscowa. Wcześniej te zadania podlegały pod Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Krakowie, który był zarządcą rzek i zbiorników w województwie podkarpackim.
– Wstępna koncepcja inwestycji dotyczącej odmulania zalewu przewiduje rok na przygotowanie dokumentacji i cztery lata na roboty, trwałość projektu to pięć lat. Dobry stan zbiornika będziemy chcieli utrzymać jak najdłużej – mówiła Małgorzata Wajda. – W górnej części zbiornika są tereny objęte obszarem Natura 2000 i musimy je oszczędzić. To trzeba w projekcie uwzględnić. Problemem są też znajdujące się obok lasy łęgowe, które też są pod ochroną.
RZGW z robotami chce ruszyć w przyszłym roku, ale dyrektor Wajda nie ukrywa, że przeszkodą znów mogą być ekolodzy. – Cały czas są aktywni – przyznała. – Ale chcemy znaleźć takie rozwiązanie, by był kompromis między różnymi środowiskami.
Niewykluczone są także protesty mieszkańców z okolic zalewu, ponieważ nie wszystkim podoba się wstępny projekt wskazujący miejsce składowania wydobytego ze zbiornika mułu. Odmulenie częściowo będzie odbywało się sprzętem mechanicznym z odkładanie urobku na barkę i przewożeniem na miejsce składowania. Trzeba wyciągnąć ze zbiornika ok. 600 tys. m sześc. – Zmiany projekt są możliwe. Będziemy starali się rozwiązać problemy lokalne – zapowiedziała dyrektor Wajda, a poseł Wojciech Buczak dodał: – Zostały popełnione błędy w latach 70-tych przy projektowaniu i budowaniu zbiornika, a i później. Musimy sobie z tymi problemami poradzić. Nie można tworzyć sytuacji, że odmulenie zalewu jest problemem nierozwiązywalnym.