Reklama

Biznes

Pojechały auta autostradą A4 z Rzeszowa do Jarosławia

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 20.07.2016
28371_0K3A7363
Share
Udostępnij

W środę, 20 lipca, przed godz. 10, pierwsze samochody pojechały autostradą A4 na odcinku Rzeszów – Jarosław. Odcinek ten, długości 41 km, był ostatnim udostępnionym do ruchu fragmentem A4.  Oznacza to, że ta autostrada, najdłuższa w Polsce, bo licząca 672 km długości, łącząca przejście graniczne z Niemcami w Jędrzychowicach z przejściem granicznym z Ukrainą w Korczowej, jest już przejezdna na całym swoim przebiegu. Wykonawca: konsorcjum Budimex S.A. – Strabag Sp. z o.o., wręcz stanął na głowie, by dotrzymać obietnicy, że ruch na tym odcinku zostanie puszczony przed Światowymi Dniami Młodzieży. I udało się!

Tuż przed tym, jak podjęto decyzję o puszczeniu ruchu, fragment tego odcinka przejechał autokar z dziennikarzami. Podczas krótkiego briefingu prasowego na Węźle Łańcut Wojciech Majdyś z Budimeksu, dyrektor kontraktu, stwierdził, że realizacja idei wybudowania tej autostrady rozpoczęła się w 1936 r. – Po 80 latach osiągnęliśmy sukces w postaci autostrady transgranicznej, przebiegającej przez terytorium  Polski – dodał.

Dziennikarzy najbardziej interesowały przyczyny tak dużego opóźnienia w porównaniu z innymi odcinkami. Przedstawiciele Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz wykonawcy: konsorcjum Budimex – Strabag, przypomnieli, że 14 stycznia 2014 r. GDDKiA odstąpiła od umowy z poprzednim wykonawcą: konsorcjum Polimex Mostostal S.A. – Doprastav a.s. ze względu na brak płynności finansowej wykonawcy, zatory płatnicze z podwykonawcami, usługodawcami i dostawcami oraz nie wywiązywanie się konsorcjum z zapisów kontraktu, czego skutkiem były duże opóźnienia w jego realizacji. Kilka miesięcy trwało wyłonienie nowego wykonawcy (umowę podpisano we wrześniu 2014 r.), któremu z kolei sporo czasu musiało zająć zinwentaryzowanie istniejącego stanu budowy.

– Przekazanie 41-kilometrowego odcinka nastręczyło dużo problemów związanych z udokumentowaniem stanu ilościowego i technicznego wykonanych robót. Tak naprawdę inwentaryzacja „stanu zerowego”, jak my go nazywamy, trwała ponad 5 miesięcy, a prace przy ostatnich elementach, które były poddane ustaleniu stanu faktycznego zastanego po poprzednim wykonawcy, zakończyły się miesiąc temu – podkreślił Wojciech Majdyś. Po czym dodał: –  Budowa jak budowa, miała elementy trudne i łatwe, natomiast dla nas największą satysfakcją jest to, że została ukończona zgodnie z założeniami terminowymi.

Dyrektor kontraktu poinformował także dziennikarzy, że przy budowie tego odcinka pracowało ponad 250 osób dozoru technicznego, a w szczytowym okresie na budowie było zatrudnionych ponad 1000 pracowników.

Przedstawiciele GDDKiA jeszcze niedawno informowali, że przejazd na tym odcinku może w trzech miejscach (łącznie na długości ok. 11 km), napotkać na utrudnienia polegające na tym, że ruch będzie odbywał się po jednej jezdni w obu kierunkach. Podkreślano, że wykonawca robi wszystko, by tych utrudnień było jak najmniej. Okazało się, że konsorcjum Budimex – Strabag i tu stanęło na wysokości zadania: udało się zmniejszyć liczbę utrudnień do jednego, na 2-kilometrowym odcinku przed Jarosławiem, w okolicy wiaduktu nad linią kolejową WA-9. – Na chwilę obecną na tym obiekcie jest realizowany program naprawczy , który umożliwi jego prawidłowe i trwałe funkcjonowanie w czasie – wyjaśniał dyrektor kontraktu. Zapytany, czego dotyczy realizowany obecnie program naprawczy, stwierdził, że konstrukcja obiektu wymagała pewnych napraw wynikłych m.in. z faktu, że obiekt został pozostawiony przez poprzedniego wykonawcę w stanie nie dokończonym, co spowodowało pewne odkształcenia konstrukcji, które należało usunąć.- Najprawdopodobniej jednak 31 sierpnia to utrudnienie dla ruchu zniknie – podkreślił Wojciech Majdyś.

Zakończenie wszystkich prac planowane jest na 20 października br. Do wykonania pozostają jeszcze: dokończenie 78-kilometrowego układu dróg serwisowych oraz prace przy zbiornikach retencyjnych, infrastrukturze wyposażenia pasa drogowego i zieleni . – Są to jednak prace, które w żaden sposób nie przeszkadzają w bezpiecznym i prawidłowym użytkowaniu autostrady – podkreślił Wojciech Majdyś.

Potrzeba dokończenia tych prac powoduje jednak, że na tym odcinku prędkość jest na razie ograniczona do 100 km/h. Po zakończeniu tych prac również i tu będzie można, tak jak na innych odcinkach, jeździć z maksymalną prędkością 140 km/h.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy