Sześć ofiar śmiertelnych, kilka osób poszukiwanych, ogromne zniszczenia i szkody materialne – to najnowszy bilans powodzi w Toskanii. Poważne szkody zanotowano w mieście Prato, które jest największym ośrodkiem przemysłu włókienniczego w Europie. “W kilka godzin spadło 155 milimetrów deszczu; to nie zdarzyło się od co najmniej dwóch wieków” – powiedział burmistrz tego miasta Matteo Biffoni.
Burmistrz Prato, który wizytował w piątek zniszczone tereny, podkreślił, że władze miasta były przygotowane na uderzenie fali niepogody, ale – jak zastrzegł – nikt nie spodziewał się zjawiska o takiej sile.
Zaapelował do mieszkańców, by jeśli nie muszą, nie wychodzili z domów. Ostrzegł zarazem, że prognozowane jest pogorszenie sytuacji meteorologicznej.
W rejonie Prato zniszczonych jest kilkaset domów, w tym budynki fabryk i zakładów tekstylnych.
Burmistrz pobliskiej, zalanej miejscowości Montemurlo, Simone Calamai, wezwał na pomoc wojsko.
Gwałtowne ulewy i huraganowy wiatr, przyniesione przez szalejący w Europie orkan Ciaran, zanotowano też w innych włoskich regionach.
Bardzo trudna sytuacja była w nocy z czwartku na piątek w Rzymie, gdzie wiatr przewrócił dziesiątki drzew.
Stołeczna Obrona Cywilna zaapelowała do mieszkańców, by unikali parków i otwartych przestrzeni.
W Cremonie w Lombardii poziom rzeki Pad wzrósł o trzy metry.