Armenia jest gotowa przyjąć wszystkich Ormian z Górskiego Karabachu – oświadczył w niedzielę premier Nikol Paszynian w orędziu do obywateli. Ocenił także, że struktury bezpieczeństwa zbiorowego, w których uczestniczyła Armenia okazały się nieskuteczne.
Te ostatnie słowa są jawną krytyką pod adresem Rosji – zauważyła agencja Reutera.
“Ormianie w Górskim Karabachu wciąż stoją w obliczu niebezpieczeństwa czystek etnicznych” – zaalarmował Paszynian. Dodał, że “w ostatnich dniach przybyła do Górskiego Karabachu pomoc humanitarna, ale nie zmienia to sytuacji”.
“Jeśli Ormianie Górskiego Karabachu nie będą mieli stworzonych realnych warunków do życia w ich własnych domach i nie będzie skutecznych mechanizmów ochrony przed czystkami etnicznymi, to rośnie prawdopodobieństwo, iż uznają wygnanie z ojczyzny za jedyne wyjście” – powiedział premier Armenii. Zapewnił, że władze “z miłością przyjmą braci i siostry z Górskiego Karabachu”.
“Ataki na Armenię podjęte przez Azerbejdżan prowadzą do oczywistego wniosku, że systemy bezpieczeństwa, w których jesteśmy reprezentowani są nieskuteczne z punktu widzenia interesów państwowych Armenii i jej bezpieczeństwa. Było to widoczne zarówno w czasie wojny 44-dniowej (o Górski Karabach w 2020 roku – PAP), jak też podczas wydarzeń w maju i listopadzie 2021 roku (naruszenia rozejmu na granicy Armenii i Azerbejdżanu – PAP), oraz we wrześniu 2022 roku” – przypomniał premier.
“Armenia nigdy nie rezygnowała ze swoich zobowiązań sojuszniczych i nie zdradzała sojuszników, ale analiza wydarzeń pokazuje, że systemy bezpieczeństwa i sojusznicy, na których polegaliśmy przez wiele lat stawiają sobie zadanie, by pokazać naszą słabość” – zauważył Paszynian, cytowany przez portal News.am.
Ocenił, że odpowiedzialność za ewentualny exodus ludności ormiańskiej z Górskiego Karabachu spoczywa na Azerbejdżanie i rosyjskich siłach rozjemczych w regionie.
Azerbejdżan rozpoczął 19 września operację militarną, po której ogłosił rozbrojenie oddziałów Górskiego Karabachu i odzyskanie kontroli nad tym separatystycznym regionem, zamieszkanym przez 120-tysięczną ludność ormiańską. Władze Karabachu musiały zgodzić się na upokarzający rozejm, a w Erywaniu rozległy się żądania odejścia Paszyniana.
Erywań należy do poradzieckiej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ros. skrót – ODKB), utworzonej przez Rosję. Paszynian zarzucił ODKB w marcu br., że “celowo bądź niechcący porzuca Armenię” w konfrontacji z Azerbejdżanem.
Od czasu poprzedniej wojny o Górski Karabach w 2020 roku Rosja utrzymywała tam swój kontyngent, liczący 2 tys. żołnierzy, który miał gwarantować przestrzeganie zawieszenia broni.