Izrael zaatakował magazyny w pobliżu lotniska w stolicy Libanu, Bejrucie – poinformowała w sobotę wieczorem agencja AFP, powołując się na źródło w libańskim aparacie bezpieczeństwa. Reuters przekazał, że uderzono w obszar oddalony o pół kilometra od budynków portu lotniczego.
Ostrzelany teren to strefa przemysłowa, w której znajduje się wiele warsztatów samochodowych – podało źródło Reutersa. Zaznaczono, że z dotychczasowych ataków Izraela ten był najbliżej jedynego międzynarodowego lotniska Libanu.
Prezes libańskich linii lotniczych Middle East Airlines Mohammad al-Hut powiedział, że lotnisko funkcjonuje normalnie. “Port lotniczy w Bejrucie nie jest celem ataku, nie ma tam żadnej broni” – zapewnił w rozmowie z Reutersem.
Izraelska armia poinformowała wcześniej w sobotę o kolejnym nalocie na bejrucką dzielnicę Dahije, uznawaną za bastion Hezbollahu. Jak dodano, w ataku zginął Hasan Chalil Jasin, dowódca jednostki wywiadowczej Hezbollahu odpowiedzialnej za wyznaczanie celów ataków w Izraelu. Według armii mężczyzna planował kolejne uderzenia na Izrael, do których miało dojść w najbliższych dniach.
Izraelskie siły zbrojne ogłosiły w sobotę, że w piątkowym nalocie na Dahije zabito przywódcę Hezbollahu Hasana Nasrallaha, co później potwierdziła ta organizacja. Już wcześniej w izraelskich nalotach, które od poniedziałku prowadzone były na masową skalę, zginęli niemal wszyscy wyżsi rangą dowódcy Hezbollahu.
Po śmierci Nasrallaha armia zapowiedziała, że będzie kontynuowała naloty na Hezbollah, w tym na jej dowódców, składy broni i inną infrastrukturę.