Reklama

Świat

Sekretarz generalny NATO: chciałbym pochwalić Polskę za to, że jest kluczowym sojusznikiem

Magdalena Jarco/PAP
Dodano: 24.02.2023
71909_44700831_44700812
Share
Udostępnij
Chciałbym pochwalić Polskę za to, że jest kluczowym sojusznikiem i wiodącym krajem w udzielaniu wsparcia Ukrainie – powiedział w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg był pytany w piątek w Programie I Polskiego Radia, jak rok wojny na Ukrainie zmienił Sojusz Północnoatlantycki. Wskazał, że ten rok udowodnił znaczenie NATO, Ameryki Północnej i Europy, które współpracują. Zwrócił też uwagę na większą liczbą żołnierzy "gotowych, by walczyć po raz pierwszy w naszej historii na wschodniej flance sojuszu".
 
Dodał, że wszyscy sojusznicy NATO zwiększyli wydatki na obronę – po latach obcinania budżetów obronnych. Zdaniem Stoltenberga "postawiło nas to w sytuacji, w której mogliśmy wspierać Ukrainę, ale także chronić każdy centymetr terytorium NATO i wysłać do Moskwy jasny komunikat".
 
"Chciałbym pochwalić Polskę za to, że jest kluczowym sojusznikiem i wiodącym sojusznikiem w udzielaniu wsparcia Ukrainie – zarówno jeśli chodzi o ilość, jak i zaawansowane systemy, które Polska dostarczyła, i które napędzają niektóre procesy Sojuszu i wśród partnerów" – zaznaczył sekretarz generalny NATO.
 
Stoltenberg podkreślił wagę tego, że sojusznicy NATO są zjednoczeni. "Nie możemy pozwolić, by prezydent Putin wygrał na Ukrainie. To będzie tragedia dla Ukraińców, ale też niebezpieczne dla wszystkich, bo uczyni nas bardziej bezbronnymi" – przestrzegł.
 
Pytany o gwarancje bezpieczeństwa członków Sojuszu, w tym Polski, wynikające z art. 5. traktatu północnoatlantyckiego, Stoltenberg wskazał m.in. na zwiększoną obecność wojsk zarówno w ramach NATO, jak i dwustronnie. "USA mają tysiące żołnierzy w Polsce, są też inni sojusznicy, którzy zwiększyli swoją obecność we wschodniej części Sojuszu" – mówił. Zwrócił uwagę na zlokalizowane na wschodniej flance magazyny amunicji, sprzętu, oraz siły wysokiej gotowości na różnych poziomach, które mogą zostać szybko wysłane w razie potrzeby. "To wszystko składa się na wiarygodne odstraszanie i obronę" – ocenił.
 
Pytany, czy jest rozważana kwestia stałych NATO-wskich baz na wschodniej flance, zaznaczył: "mamy grupy bojowe, mamy obecność rotacyjną, mamy dwustronną obecność wojskową, podwoiliśmy liczbę grup bojowych z czterech do ośmiu i sprawiamy, że będą one zwiększane w zależności od potrzeb".
 
Odnosząc się do kwestii dostarczania Ukrainie myśliwców, Stoltenberg zauważył, że sojusznicy stale zapewniają broniącemu się państwu wsparcie, paliwo, części zamienne. Przypomniał o zaawansowanych systemach uzbrojenia, takich jak wozy pancerne, bojowe wozy piechoty, nowoczesne i starszej generacji czołgi bojowe. "Są zaawansowane systemy obrony powietrznej, w tym baterie Patriot, coraz więcej artylerii, systemów dalekiego zasięgu, wyrzutni HIMARS" – wyliczał.
 
"Ważne jest, by nadal dyskutować o nowych systemach, ale równie, a może nawet ważniejsze, jest zapewnienie, by cała broń, wszystkie systemy, które tam są, które zużywają tysiące pocisków i amunicji każdego dnia, oraz wymagają ogromnej konserwacji, by otrzymały amunicję, części zamienne" – stwierdził.
 
Jak podkreślił, "to jest wojna na wyniszczenie. Musimy zwiększyć naszą własną produkcję, ponieważ obecne tempo zużycia pocisków artyleryjskich przez Ukraińców jest wyższe niż nasza produkcja" – powiedział. Dodał, że koniecznie jest również "upewnienie się, że cała broń, która tam jest działa tak, jak powinna".
 
"To jedyny sposób, by Ukraina odzyskała terytorium i wyzwoliła ziemię" – podsumował sekretarz generalny NATO.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy