W wystąpieniach prezydentów krajów B9 pobrzmiewały te same akcenty związane z kwestią wschodnią i ewidentnego dostrzeżenia permanentnego niebezpieczeństwa, jakie od szeregu lat pojawia się stamtąd jako widmo wobec naszej części Europy – mówił w Bukareszcie po szczycie B9 prezydent Andrzej Duda.
Prezydent podziękował za wspólne uczestnictwo w szczycie krajów B9. Duda powiedział, że kraje te, widząc potrzebę wspólnego działania i koordynacji związanej ze wspólnotą interesów, działają razem, aby ich głos został uwzględniony wśród innych państw NATO.
"Cieszę się, że znów było słychać z naszej strony – mówię o państwach Bukaresztańskiej Dziewiątki – ten głos jedności" – powiedział.
Wskazał, że we wszystkich wystąpieniach wygłaszanych przez poszczególnych prezydentów "pobrzmiewały te same akcenty związane z kwestią spojrzenia w kierunku wschodnim i ewidentnego, jasnego i oczywistego dostrzeżenia praktycznie rzecz biorąc niestety permanentnego niebezpieczeństwa, jakie od całego szeregu lat znowu stamtąd pojawia się jako widmo wobec naszej części Europy".
Duda przytoczył w tym kontekście wydarzenia ostatnich lat w Gruzji i na Ukrainie. Zwrócił też uwagę na sytuację Białorusi i kwestię "tego z jaką Białorusią będziemy mieli do czynienia na przestrzeni najbliższych lat – czy będzie to Białoruś suwerenna, niepodległa czy też nie".