Reklama

Świat

Biden o Afganistanie: czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki

Z Waszyngtonu Mateusz Obremski/ PAP
Dodano: 15.04.2021
53206_biden
Share
Udostępnij
Prezydent USA Joe Biden oficjalnie poinformował w środę o wycofaniu do 11 września amerykańskich wojsk z Afganistanu. Czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki; nie przerzucę odpowiedzialności zarządzania oddziałami USA w Afganistanie na piątego z kolei prezydenta – oświadczył.
 
Biały Dom już we wtorek ogłosił, że do 11 września, czyli w dwudziestą rocznicę zamachów z 2001 roku, wszystkie amerykańskie oddziały opuszczą Afganistan. W środę oficjalnie poinformował o tym Biden.
 
"Jestem teraz czwartym amerykańskim prezydentem, który zarządza obecnością amerykańskich wojsk w Afganistanie. (…) Nie przerzucę tej odpowiedzialności na piątego" – zadeklarował przywódca USA. "Najwyższy czas zakończyć najdłuższą wojnę Ameryki. Nadszedł czas, aby amerykańskie wojska wróciły do domu" – wezwał.
 
W ocenie Bidena Stany Zjednoczone "nie mogą kontynuować cyklu przedłużania lub poszerzania naszej obecności wojskowej w Afganistanie, w nadziei na stworzenie idealnych warunków do wycofania się i oczekując innego rezultatu". Waszyngton powinien zamiast tego skupić się na "wyzwaniach, które zadecydują o naszej pozycji".
 
Prezydent obiecał dalszą pomoc humanitarną dla Afganistanu oraz wsparcie dyplomatyczne, w tym przy negocjacjach między władzami afgańskimi a talibanem.
 
Biden przemawiał dokładnie z tego miejsca Białego Domu, w którym w 2001 roku ówczesny prezydent USA George W. Bush ogłosił rozpoczęcie wojny, która przez blisko 20 lat kosztowała życie ponad 2 tysięcy amerykańskich żołnierzy. Po swoim wystąpieniu przywódca USA udał się na wojskowy Cmentarz Narodowy w Arlington, by oddać cześć poległym w wojnie Amerykanom.
 
Oficjalnie Stany Zjednoczone utrzymują obecnie w Afganistanie około 2,5 tysiąca żołnierzy. Poprzedni prezydent USA Donald Trump po negocjacjach z talibami wyznaczył w ubiegłym roku termin wycofania się wszystkich amerykańskich oddziałów na 1 maja.

Zgodnie z nowymi decyzjami proces wycofywania pozostających wojsk rozpocznie się w kwietniu i może zakończyć się przed wrześniem – dowiedziały się media u źródeł w Białym Domu. Datą graniczną jest jednak 11 września, dwudziesta rocznica zamachów na Nowy Jork i Pentagon z 2001 roku.
 
Decyzja zapadła po trzymiesięcznym przeglądzie różnych opcji przez administrację Bidena. Ustalono, że Stany Zjednoczone mogą zapobiegać atakom terrorystycznym i chronić swoją ojczyznę bez utrzymywania oddziałów na miejscu w Afganistanie – przekazał mediom wysoki rangą urzędnik.
 
Źródło to wskazało, że nowe wyzwania wymagają od Waszyngtonu "zamknięcia (ostatniego rozdziału) książki o 20-letnim konflikcie w Afganistanie". Wśród nich wskazano na narastającą konkurencję z Chinami, pandemię koronawirusa oraz zagrożenie terroryzmem w innych krajach.

Przedstawiciel administracji relacjonował, że Biden ocenił, iż "podejście polegające na stawianiu warunków, które było stosowane przez ostatnie dwie dekady, jest receptą na pozostanie w Afganistanie na zawsze".
 
Z racji na swoją burzliwą historię i nieudane próby podboju państwo to nazywane jest "cmentarzyskiem imperiów". Biden jeszcze jako zastępca prezydenta Baracka Obamy przed 2017 rokiem opowiadał się za znacznym ograniczeniem kontyngentu USA w Afganistanie.
 
Ustalenia Białego Domu przewidują, że Stany Zjednoczone pomogą wycofać się z Afganistanu około 7 tysiącom żołnierzy NATO. W tym azjatyckim kraju z amerykańskich oddziałów pozostać mają jedynie te, które będą ochraniać dyplomatów USA w ambasadzie w Kabulu.
 
Zgodnie z umową z talibami wycofywanie się wojsk USA uzależnione jest od wypełnienia przez nich określonych zobowiązań, w tym – od zerwania przez nich współpracy z Al-Kaidą i ograniczenia przemocy w kraju. Chociaż talibowie nasilili ataki na siły afgańskie od czasu zawarcia porozumienia, to powstrzymywali się od agresji wobec wojsk USA i NATO. Grozili jednak wznowieniem ataków na te oddziały, jeśli Stany Zjednoczone nie wycofają się do maja.
 
Decyzja Bidena spotyka się z mieszanymi reakcjami w Kongresie. Niektórzy parlamentarzyści obawiają się, że zbyt szybkie opuszczenie Afganistanu może spowodować pogorszenie warunków w kraju zdewastowanym konfliktem i narazić na ryzyko oddziały USA. Progresywne skrzydło Demokratów oraz część Republikanów wyjście z Afganistanu przyjmuje jednak z radością i ulgą.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy