– To sportowiec wyjątkowy. Wyróżnia się hartem ducha, wielką pasją do sportu, motywacją, ciężką pracą i dwoma złotymi medalami olimpijskimi – tak mówiła o Rafale Wilku Maja Włoszczowska wręczając mu statuetkę „Najlepszego sportowca niepełnosprawnego w roku 2012”. Rzeszowianin okazał się najlepszym w tej kategorii w 78. plebiscycie Przeglądu Sportowego.
Rafał Wilk na paraolimpiadzie w Londynie w sierpniu 2012 roku zdobył dwa złote medale w jeździe na czas na dystansie 16 km i wyścigu ze startu wspólnego na dystansie 64 km. Ale, jak sam podkreśla, i medale, i nagroda dla najlepszego sportowca niepełnosprawnego, to tylko kolejny etap, następny krok w obranej przez niego drodze.
Jeszcze kilka lat temu był żużlowcem, wychowankiem Stali Rzeszów, w pełni sprawnym. Wszystko zmienił wypadek w trakcie meczu ligowego w Krośnie 3 maja 2006 roku, w wyniku którego Rafał stracił władzę w nogach. Przygoda z żużlem skończyła się gwałtownie, nikt nie spodziewał się takiego finału. Jednak sport okazał się na tyle ważny w jego życiu, że bardzo szybko do niego wrócił. Najpierw był trenerem klubu żużlowego z Lublina, zaczął też uprawiać narciarstwo zjazdowe na nartach jednośladowych mono ski, a w 2010 r. zaczął trenować kolarstwo szosowe w kategorii H3, czyli tzw. handbike. Sukcesy w tej dyscyplinie przyszły szybko. Największym okazało się podwójne złoto na londyńskiej paraolimpiadzie. – Ta nagroda jest czymś wspaniałym. To wyróżnienie i podziękowanie za moja pracę, ale ona nie jest tylko dla mnie – mówi Rafał Wilk. – Dedykuję ją mojej rodzinie, sponsorom, trenerowi, bo za moim sukcesem stoi cały sztab ludzi, bez których nie udałoby mi się tego wszystkiego osiągnąć.
– To było wyjątkowe, czułem się naprawdę wyróżniony, że mogłem się znaleźć w gronie tak wielkich gwiazd sportu, o których się pisze, które się pokazuje. Bo o sportowcach niepełnosprawnych, takich jak ja, jest raczej cicho. Ale mam nadzieję, że to się z czasem zmieni i kiedyś nie będzie takich podziałów, nawet w kategoriach takiego plebiscytu, bo przecież sportowcy niepełnosprawni nie są inni – podkreślał Rafał Wilk.
Sportowiec już trenuje do zawodów odbywających się w 2013 roku. W planach ma starty m.in. w mistrzostwach świata i Tour de France dla hanbike’ów. – A to dopiero początek, dopiero się rozkręcam – zapowiada Rafał.