Reklama

Lifestyle

Silkars w Ropczycach – sztuka z jedwabiu

Katarzyna Grzebyk
Dodano: 13.06.2020
50930_Silkars
Share
Udostępnij
Z dziewczęcych marzeń, z miłości do klasyki i szlachetnych tkanin – przede wszystkim jedwabiu – powstała marka Silkars, która od początku 2018 roku funkcjonuje w Ropczycach. Choć dość młoda na modowym rynku, to już ceniona przez klientki – wystarczy raz założyć bluzkę z jedwabiu z metką Silkars, by przekonać się, że żaden inny materiał nie współpracuje  ze skórą tak dobrze jak jedwab.
– Spełniłam swoje marzenia, skrywane przez lata na dnie serca. Zawsze interesowała mnie moda i marzyłam, by mieć własną firmę modową – opowiada Dorota Strzyż, założycielka marki Silkars. – Niestety, moje życie potoczyło się inaczej. Nie wybrałam szkoły krawieckiej ani studiów związanych z modą, choć bardzo chciałam. W tamtych czasach młody człowiek nie do końca sam podejmował decyzje o swojej przyszłości. Zostałam prawnikiem i przez 22 lata pracowałam w urzędach.
Choć wydawało się, że marzenie o modzie zostało wyparte na dobre, w 2017 roku pani Dorota zaczęła o nim myśleć na poważnie, a doświadczenie zdobyte w urzędach i samorządzie tylko  podpowiedziało jej filary, na których powinna oprzeć swoją markę. Postanowiła tworzyć ubrania dla kobiet ceniących klasykę i wygodę.
Kiedy w 2017 roku pojawił się projekt ROWES prowadzony przez Rzeszowską Agencję Rozwoju Regionalnego, Dorota Strzyż postanowiła w jego ramach założyć firmę i szyć elegancką odzież dla kobiet. Marka powstała styczniu 2018 r.
– Z perspektywy czasu stwierdzam, że miałam bardzo dużo odwagi, by wystartować na rynku, choć oczywiście pomagało mi wiele osób z RARR-u. Wraz ze mną pracę zaczęło pięć kobiet. Tylko jedna z nich była krawcową szyjącą zawodowo. Poza nią, prawniczką, jeszcze jedna krawcowa, polonistka i ogrodniczka – wyjaśnia Dorota Strzyż.
Firma zaczęła się szybko rozwijać. Powstała szwalnia szyjąca dla marki Silkars, ale także na zlecenie dla innych marek modowych z Polski i zagranicy, m.in. z Japonii.
Mariola Łabno-Flaumenhaft. Fot. Maciej Banasik
– Niestety, ze względu na trudną sytuację losową, rozwój firmy został gwałtownie przyhamowany, musiałam zlikwidować szwalnię. W firmie została jedynie prototypownia. Część kobiet odeszła i założyła własne firmy, co mnie bardzo cieszy, bo cel projektu, czyli aktywizacja na rynku pracy, został osiągnięty. Pozostałym pracownicom znalazłam zatrudnienie w innych firmach – dodaje.
Bluzka z wysokogatunkowej tkaniny to podstawa 
Sztandarowym produktem marki od początku jej powstania są proste jedwabne bluzki w przystępnych cenach. Decyzja ta wynikła z osobistych doświadczeń pani Doroty, która przez wiele lat ubierała się zgodnie z dress codem obowiązującym urzędników. Najważniejsza jest w nim klasyka i elegancja, ale liczy się też komfort użytkowania ubrań. Ma na to wpływ nie tylko dobry krój, ale przede wszystkim rodzaj tkaniny, z jakiego zostało wykonane ubranie. Na rynku nadal dominuje odzież z tkanin sztucznych, które, owszem, są w przystępnych cenach, jednak trudno w ich przypadku mówić o wygodzie.
– Znalezienie prostej, klasycznej, eleganckiej bluzki z naturalnego materiału, która sprawdza się w różnych porach roku i na różne okazje, graniczyło z cudem. Dostępne na rynku jedwabne bluzki albo były zbyt drogie, albo nie nadawały się do założenia pod klasyczny kostium, gdyż były mało komfortowe w użytkowaniu – mówi Dorota Strzyż. – Podobny kłopot ze znalezieniem właściwej bluzki ma wiele kobiet pracujących w korporacjach, bankach i urzędach, dlatego postanowiłam zaoferować klientkom eleganckie, ponadczasowe bluzki z naturalnych materiałów. Takie, w których będą czuć się pewnie i pięknie.
Jak przyznaje założycielka marki, jedwab jest niezwykłą tkaniną o wyjątkowych właściwościach.  Latem przyjemnie chłodzi, zimą grzeje, a że jest to materiał wysokogatunkowy, wręcz luksusowy, to raz kupiona bluzka sprawdza się przez wiele sezonów. Ubrania z jedwabiu są lekkie, ale zarazem wytrzymałe. Są też kosztowne i nie każdy może sobie na nie pozwolić, dlatego do kolekcji Silkars Dorota Strzyż wprowadziła również bluzki i koszule bawełniane.
Silkars oferuje też sukienki na różne okazje: od klasycznych biznesowych, po popołudniowe i koktajlowe, a także wakacyjne. Ponieważ Dorota Strzyż jest wielką pasjonatką dziewiarstwa – dzierga na drutach od 4. roku życia – w kolekcji marki nie mogło zabraknąć wyrobów dziewiarskich: płaszczy, swetrów, kardiganów, pulowerów i szali.
Klientki Silkars to kobiety, które ubierają się klasycznie i wybierają proste, wysokogatunkowe ubrania. Cenią coś, co niekoniecznie rzuca się w oczy, ale daje poczucie pewności siebie. Lubią ubierać się dla siebie.
– Z tych powodów poprosiłam znaną aktorkę, Mariolę Łabno-Flaumenhaft, aby podjęła się być twarzą naszej marki. Ku mojej ogromnej radości, Mariola zgodziła się. To piękna, bardzo ambitna, inteligentna i świadoma siebie kobieta, a przy tym niesamowicie życzliwa, ciepła i emanująca pozytywną energią. Taka jest właśnie kobieta Silkarsa – tłumaczy Dorota Strzyż.
Krótkie serie, niepowtarzalne wzory
– Bazujemy na tkaninach stuprocentowo naturalnych, takich jak jedwab, wełna czy bawełna, oraz na tkaninach sztucznych, ale wytwarzanych w procesach technologicznych z naturalnych surowców, np. wiskoza. Nasze dzianiny są z luksusowych przędz: wełny, alpaki, kaszmiru, moheru i merynosów – wyjaśnia właścicielka marki. – Dodatkowo tym, co wyróżnia naszą markę na rynku, są krótkie serie ubrań. Nie produkujemy masowo, więc prawdopodobieństwo spotkania na ulicy osoby w tej samej bluzce, jest znikome.
Mariola Łabno-Flaumenhaft. Fot. Maciej Banasik
W jednym wzorze powstają dwie, trzy pełne rozmiarówki, zaledwie kilka sztuk tego samego projektu, co decyduje o unikalności ubrań. Silkars ponadto korzysta z tzw. tkanin stokowych, czyli takich, które były projektowane i tkane między innymi dla znanych projektantów, jednak nie zostały wykorzystane przez nich do końca i wróciły na rynek wtórny. Stąd w kolekcji marki jest np. koszula z materiału produkowanego dla Armaniego. Wkrótce w ofercie pojawią się t-shirty z oryginalnymi grafikami – to propozycja dla odważniejszych kobiet, ale nadal na tyle elegancka, że można ją założyć do klasycznego kostiumu.
Dorota Strzyż ma wiele planów związanych z rozwojem marki. Obecnie ubrania Silkars można kupić na stronie internetowej Silkars.com, ale właścicielka marki chce wyjść klientkom naprzeciw i otworzyć mobilny punkt sprzedaży z dojazdem do klienta. Planuje też rozpocząć współpracę ze sklepami i butikami, gdzie byłyby dostępne ubrania Silkars.
Na co dzień największą radość daje jej tworzenie pięknych ubrań. – Robię to, co naprawdę kocham. Czasem zaczynam pracę w pracowni bladym świtem i zastaje mnie w niej noc, bo gdy zajmuję się modą i tworzeniem, tracę poczucie czasu – twierdzi Dorota Strzyż.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy