Kiedy w styczniu tego roku po wielu miesiącach wysiłku licznik internetowej zbiórki na lek dla maleńkiej Poli Matuszek, chorej na SMA pokazał wreszcie 9 mln zł, tysiące darczyńców cieszyło się wraz rodzicami. Radość trwała jednak krótko, bo zaraz potem okazało się, że dziewczynka zakrztusiła się i w ciężkim stanie trafiła do szpitala, gdzie wiele tygodni walczyła o życie. W końcu jest dobra wiadomość. 13 grudnia w szpitalu w Lublinie Polcia otrzymała najdroższy lek świata.
– Pola jest prawdziwą wojowniczką – mówi Kamila Matuszek, mama dwuletniej dziewczynki. – A my nigdy się nie poddajemy i wierzymy w kolejne cuda, bo tych nie brakowało w życiu Poli.
Jak przyznaje mama dziewczynki, wydawało się, że choroba Poli- diagnoza SMA to najgorsze co ich spotkało, ale potem wydarzyło się jeszcze gorsze – wypadek, który praktycznie odebrał nadzieję, wypadek, który zniszczył wszystko, co udało się z Polą wypracować.
– Ale Pola to nasz cud i z Nią dzieją się cuda – mówi Kamila Matuszek. – Osoby wspierające zbiórkę dla Poli mają w tym swój udział, za co bardzo dziękuję. Jesteśmy wdzięczni też tutejszym lekarzom, że razem z nami wytrwale czekali, aż Pola nabierze siły, aż jej stan będzie odpowiedni do podania terapii. Wiążemy ogromną nadzieję, że Zolgensma zatrzyma postęp choroby, a cuda będą się dalej dziać….
Walka o zdrowie Poli Matuszak z Białoboków
Losy małej Poli z Białoboków na Podkarpaciu, u której w kwietniu 2022 roku, trzy miesiące po urodzeniu lekarze zdiagnozowali rdzeniowy zanik mięśni, śledzą tysiące osób w całej Polsce. 13 stycznia 2023 roku udało się zgromadzić pieniądze na najdroższy lek świata, ale 23 stycznia, dziewczynka zadławiła się i trafiła do szpitala. Od tego czasu trwa nieustanna walka o zdrowie dziewczynki.
Pod koniec listopada rodzice Poli pisali: „ Za nami szereg konsultacji związanych z Poli stanem zdrowia po wypadku, a także badań w celu zakwalifikowania do podania terapii genowej. Dostaliśmy informację, że wyniki badan które ostatnio wykonaliśmy w Lublinie wyszły dobrze, co napawa nas ogromną nadzieja”.
13 grudnia Pola otrzymała lek na SMA. – Teraz trzeba czekać, ale mamy nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej, że uda się wrócić do takiego stanu zdrowia Poli, jaki był przed wypadkiem – mówi mama dziewczynki. – Jesteśmy ludźmi wierzącymi i nie tracimy wiary, że jest to możliwe. W ostatnich dniach nasza Polunia na pewno częściej się uśmiecha.