Reklama

Kultura

Rykała i Kociński – dwóch artystów ze Śląska w BWA   

Alina Bosak
Dodano: 13.09.2023
  • Malarstwo Jacka Rykały i ceramiczne mozaiki Mirosława Kocińskiego. Fot. Materiały prasowe
Malarstwo Jacka Rykały i ceramiczne mozaiki Mirosława Kocińskiego. Fot. Materiały prasowe
Share
Udostępnij

Malarstwo profesora Jacka Rykały z ASP w Katowicach zamieniające pospolite obrazki podwórek i zaułków w cudowną rzeczywistości oraz ułożone z setek kawałeczków ceramiczne mozaiki profesora Mirosław Kociński z ASP we Wrocławiu już od czwartku 14 września będzie można oglądać w BWA w Rzeszowie. Wernisaż z udziałem śląskich artystów rozpocznie się o godz. 18.00.

Od czwartku 14 września przez miesiąc w rzeszowskim Biurze Wystaw Artystycznych będą prezentowane dwie wystawy.

Na górnej sali gościć będzie malarstwo Jacka Rykały – malarza, poety, reżysera teatralnego i dramaturga. Artysta ukończył Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie – Wydział Grafiki w Katowicach w 1976 r. Jest profesorem zwyczajnym na Akademii Sztuk Pięknych w Katowicach, prowadzi Pracownię Malarstwa. Zorganizował ponad 80 wystaw indywidualnych.

W latach 1989-1996 jego prace były prezentowane na Targach Sztuki m.in. w Kolonii, Frankfurcie, Tokyo, Los Angeles, Londynie. Jego prace znajdują się w zbiorach muzeów w całym kraju oraz w kolekcjach prywatnych, w kilkudziesięciu krajach świata. Otrzymał kilkadziesiąt nagród i wyróżnień a w 2020 został uhonorowany Złotym Medalem Gloria Artis. O artyście powstało kilka filmów, a twórczość była omawiana w kilkuset artykułach – analizach i recenzjach.

Czarne słońce melancholii w obrazach Rykały

Obrazy Jacka Rykały rozjaśnia czarne słońce melancholii, postawy egzystencjalnej, w której – jak pisała Agata Bielik-Robson – „najpełniej wyraża się monotonia istnienia oddanego bez reszty ciężarowi, nuda tożsamości, powagi, głębi, pamięci – wszystkich tych modi egzystencjalnych, które opierają się na wytrwałym i sumiennym, zamkniętym w sobie powtórzeniu”.

Jacek Rykała. Fot. Materiały prasowe

Violetta Sajkiewicz w tekście „Blask czarnego słońca” opisując bezludne podwórka z obrazów Jacka Rykały, na których mieszkańców przypominają jedynie znalezione w wyburzanych domach zdjęcia i drobne przedmioty, zauważa: „Wbudowane w obrazy okruchy odchodzącego świata przekształcają je w relikwiarze przeszłości, ale proces sakralizacji przebiega też w drugą stronę, wydobyte z mroków zapomnienia, uratowane przed zniszczeniem skrawki „tego-co-było” zyskują nowy wymiar, żyją własnym życiem, trwając wbrew zagładzie rzeczywistości, której były częścią. Takie animistyczne postrzeganie świata jest jednym z przejawów myślenia magicznego. Cudowność rzeczywistości jest dla Rykały wynikiem stadium przejściowego, procesów zmiany, graniczności i niejedno-znaczności. Nadnaturalna atmosfera jego obrazów budowana jest bez oddalania się od natury, poprzez zacieranie granic między tym, co rzeczywiste i cudowne. Jej istotą jest element niejasności, napięcie wyrażające się w kontrastowych zestawieniach światła i cienia, tego, co ulotne, zjawiskowe i tego, co materialne, zanurzone w banalności życia. Silny snop światła wydobywa z mroku tła najistotniejsze motywy, wskazując w ten sposób artystyczne i ideowe centrum obrazu: jaśniejące blaskiem bramy, tajemnicze przejścia, ławki i porzucone samochody”.

Dzieciństwo, olej, kolaż, 155 x 185 cm, 2023

Mirosław Kociński i „Aspekty”

Druga z otwieranych 14 września wystaw – „Aspekty. Zapis procesu” – poświęcona jest ceramice artystycznej Mirosława Kocińskiego. Artysta zaprezentuje obrazy mozaikowe, patery użytkowe, soczewkowe obiekty, zawieszone w przestrzeni albo na ścianie jako wypukłe tonda, które nazywa tarczami.

Mirosław Kociński urodził się w 1958 roku, dyplom przygotował na PWSSP, obecnie ASP im. E. Gepperta, we Wrocławiu. Od ponad 30 lat pracuje na macierzystej uczelni. Swoje prace prezentował na 136 wystawach, w tym 24 indywidualnych oraz 15 konkursowych – m.in. Vallauris (Francja), Faenza (Włochy), Gualdo Tadino (Włochy), Zarautz (Hiszpania), Kair (Egipt), Mino (Japonia). Mozaikowe obrazy tworzy od kilkunastu lat.

Mirosław Kociński. Fot. Materiały prasowe

– Wytwarzanie ceramiki wymaga dostępu do pracowni. Niezbędna jest powierzchnia do pracy, tworzywo, kilka naczyń i prostych narzędzi oraz piec do wypalania. Jego kubatura w znacznym stopniu określa wielkość tworzonych obiektów – opisuje artysta. – Kilkanaście lat temu, moim celem w rozwoju twórczych działań, stało się zminimalizowanie warunków warsztatowych przy tworzeniu prac z materiałów ceramicznych łączonych na zimno z innymi surowcami. Wyborem stała się autorska modyfikacja metody tworzenia mozaiki ceramicznej.  Eksperymentowałem z materiałami na podobrazia (płyta mdf, sklejka, tkaniny i maty szklane), które pozwoliły tworzyć lekkie mozaiki o dużych formatach. Przy małych rozmiarach sprawdziło się również klasyczne płótno malarskie napięte na krośnie. Opracowana technologia pozwala mi tworzyć duże płaszczyzny o malarskim charakterze, zbliżając ich możliwości i warunki ekspozycyjne do malarstwa sztalugowego, a także obiekty przestrzenne, które są lekkie i trwałe.

Z płata plastycznej porcelany lub kamionki artysta wycina metalowym wykrojnikiem małe trapezowe elementy, resztę płaszczyzny dowolnie docina nożem. Wysuszone komponenty szkliwi, a następnie wypala w niewielkim piecu laboratoryjnym. Cienkie ceramiczne płytki przykleja i spoinuje elastyczną zaprawą cementową na podobraziach ze sklejki usztywnionej stelażem, tarcze na podkładzie kompozytowym z maty szklanej.

– W całym procesie każdy nawet najmniejszy element ceramiczny przekładam w palcach cztery razy – opisuje artysta. – Pracuję nad kilkoma obiektami równocześnie. To wynika z metodyki wytwarzania elementów mozaikowych. Uzyskuję równocześnie trzy rodzaje płytek: trapezy, zwierzęta i kształtki nieregularne i one wytyczają mi zasadnicze cykle prac, które roboczo nazywam: „tupot” – czyli otwarte kompozycje układane z figur zwierzęco podobnych; „ścinki” – moje odniesienia do fascynacji szkliwami crackle czy interpretacje zmienności palącego się drewna, od ognia przez żar do popiołu; „przecinki” – chaotyczne albo uporządkowane struktury z elementów trapezowych.

Efekty od 14 września można podziwiać w rzeszowskim BWA przy ul. Jana III Sobieskiego 18. Wystawy czynne od wtorku do niedzieli w godz. 12.00 – 18.00.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy