Reklama

Kultura

Na uniwersytecie o abp. Tokarczuku

Jaromir Kwiatkowski
Dodano: 20.06.2013
5238_Tokarczuk_Uniwersytet
Share
Udostępnij
– Abp Ignacy Tokarczuk pozostanie dla mnie człowiekiem, który się nie bał, pokazał, co to znaczy być człowiekiem wolnym w tym okropnym PRL-u – stwierdził ks. Adam Boniecki, redaktor senior „Tygodnika Powszechnego”, podczas czwartkowego spotkania na Uniwersytecie Rzeszowskim z okazji 71. rocznicy święceń kapłańskich zmarłego pod koniec ub. roku emerytowanego metropolity przemyskiego. Uczestnicy dyskusji panelowej nie tylko wspominali hierarchę, ale także – wychodząc od jego postawy wobec komunistycznego reżimu – dyskutowali na temat relacji pomiędzy niezłomnością a kompromisem w okresie PRL i współcześnie.  
 
Spotkanie zorganizowały: rzeszowski oddział IPN, Uniwersytet Rzeszowski oraz Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie. Rektor UR, prof. Aleksander Bobko, podkreślił, że uczelnia – nadając cztery lata temu abp. Tokarczukowi doktorat honoris causa – chciała, by w czasach upadku autorytetów studenci Uniwersytetu mogli się odwołać do jego postaci jako do wzorca.  
 
Według ks. Bonieckiego, jedną z największych zasług abp. Tokarczuka było to, że pokazał, iż w totalitaryzmie można przełamać barierę strachu. Ks. prof. Witold Jedynak z Uniwersytetu Rzeszowskiego zwrócił uwagę, że metropolita przemyski już w latach 60. chciał, by polscy katolicy się policzyli, zobaczyli, że są większością, bo wtedy – jak twierdził – przestaną się bać. Stało się to podczas masowych uroczystości z okazji 1000-lecia Chrztu Polski. 
 
Redaktor „TP” wspominał, jak ówczesny metropolita przemyski zamówił u niego książkę o budowie nielegalnych kościołów w diecezji przemyskiej (wybudowano ich ponad 400). „Jak mi władze nie dają pozwoleń, to przestałem prosić” – tłumaczył ks. Bonieckiemu swą postawę wobec komunistów abp Tokarczuk. – To był styl człowieka wewnętrznie wolnego – stwierdził ks. redaktor. Ks. prof. Jedynak podkreślił, że budownictwo sakralne było dla metropolity przemyskiego narzędziem integracji społeczeństwa. – Bardziej bał się parafii-molochów niż ideologii komunistycznej – podkreślił.
 
Postawa bez "cieniowania"
 
Ks. prof. Józef Wołczański z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II stwierdził, że źródłami duchowej siły arcybiskupa były patriotyczna i religijna atmosfera domu rodzinnego, wpływ kresowego środowiska lwowskiego (zwłaszcza przykład życia św. bp. Józefa Bilczewskiego) oraz patriotyzm przemyskiego hierarchy.
 
Dr Barbara Fedyszak-Radziejowska (PAN), na przykładzie faktów z życia abp. Tokarczuka, pokazywała, że kompromis jako metoda kształtowania relacji z ludźmi o odmiennych poglądach jest tylko wtedy wartością, gdy służy niezłomności, czyli postawie umożliwiającej diagnozowanie rzeczywistości bez „cieniowania”.
 
Fedyszak-Radziejowska, opisując okres PRL, porównała stosunki pomiędzy władzą a społeczeństwem do stosunków pomiędzy porywaczami a zakładnikami. – Niezłomność i kompromis nie muszą się wykluczać – stwierdziła, wyraźnie polemizując z elitami III RP – pod warunkiem, że po uwolnieniu zakładników nie urządzamy ich wspólnego festynu z porywaczami.  
 
Niezłomność abpa Tokarczuka dobrze ilustruje tytuł książki, którą zaprezentował podczas spotkania jej autor – dr Mariusz Krzysztofiński z rzeszowskiego oddziału IPN: „Nie można zdradzić Ewangelii. Rozmowy z abp. Ignacym Tokarczukiem”.
 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy