Reklama

Kraj

Tomczyk: w MON istniał proceder kradzieży cennych przedmiotów

Adrian Kowarzyk, Aleksandra Rebelińska / PAP
Dodano: 25.04.2024
Fot. PAP/Paweł Supernak
Legionowo, 19.04.2024. Sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk podczas konferencji prasowej dot. otwarcia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu Wojskowego Instytutu Medycznego w Legionowie, 19 bm. (jm) PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak Legionowo, 19.04.2024. Sekretarz stanu w MON Cezary Tomczyk podczas konferencji prasowej dot. otwarcia Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w szpitalu Wojskowego Instytutu Medycznego w Legionowie, 19 bm. (jm) PAP/Paweł Supernak
Share
Udostępnij

W wyniku audytu zidentyfikowaliśmy w MON szereg nieprawidłowości, w tym proceder polegający na kradzieży cennych przedmiotów przez najważniejszych współpracowników b. szefa MON Mariusza Błaszczaka – powiedział w czwartek wiceminister obrony Cezary Tomczyk.

Tomczyk w czwartek na konferencji prasowej mówił o trwającym od połowy grudnia 2023 r. audycie w MON, który – jak wskazał – zidentyfikował “szereg nieprawidłowości” – w tym w sprawie, która dotyczy byłego kierownictwa resortu.

“Po przegranych wyborach minister Błaszczak rozdysponował 6 mln zł na nagrody dla swoich współpracowników. Jednak wśród osób, które życzyło sobie nagród, znalazły się również takie, które nie były już pracownikami MON i siłą rzeczy nie mogły dostać takiej nagrody. Wtedy pojawił się pomysł stworzenia pewnego procederu zakupu drogich przedmiotów i przekazania ich tym osobom” – zaznaczył.

Jak powiedział Tomczyk, w pierwszych dniach urzędowania nowego szefostwa MON, w wyniku działań Służby Kontrwywiadu Wojskowego zidentyfikowano proceder, który miał polegać na tym, że najważniejsi współpracownicy szefa MON dopuszczali się “nielegalnego pozyskiwania, mówiąc wprost kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw przez ministra Błaszczaka”.

“Przedmioty jednak nigdy nie trafiły w ręce ministrów, trafiły do kieszeni najbliższych współpracowników ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. W wyniku wewnętrznego postępowania zidentyfikowano szereg takich przedmiotów” – powiedział Tomczyk.

Jak wyjaśnił, SKW skierowało sprawę do Żandarmerii Wojskowej, a ta zwróciła się do prokuratury z zawiadomieniem o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa.

Czytaj także:

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy