Reklama

Kraj

Rodzina zmarłej w Egipcie Magdaleny Żuk domaga się zadośćuczynienia od biura podróży. Ruszył proces

Bartłomiej Pawlak/PAP
Dodano: 06.03.2024
Łódź, 06.03.2024. Siostra Magdaleny Żuk Anna Cieślińska (L) oraz ojciec Magdaleny Żuk Tadeusz Żuk (P) przed salą Sądu Okręgowego w Łodzi, 6 bm. Rozpoczęła się rozprawa dotycząca śmierci Magdaleny Żuk, do której doszło w Egipcie w 2017 r. Rodzina zmarłej pozwała biuro podróży, z którego korzystała Magdalena Żuk. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Łódź, 06.03.2024. Siostra Magdaleny Żuk Anna Cieślińska (L) oraz ojciec Magdaleny Żuk Tadeusz Żuk (P) przed salą Sądu Okręgowego w Łodzi, 6 bm. Rozpoczęła się rozprawa dotycząca śmierci Magdaleny Żuk, do której doszło w Egipcie w 2017 r. Rodzina zmarłej pozwała biuro podróży, z którego korzystała Magdalena Żuk. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Share
Udostępnij

Przed Sądem Okręgowym w Łodzi ruszył w środę proces cywilny, w którym rodzina zmarłej w 2017 r. w Egipcie Magdaleny Żuk domaga się zadośćuczynienia od organizującego wyjazd biura podróży. Z powodu niestawienia się świadków rozprawę odroczono do 15 lipca.

Jak wyjaśnił w rozmowie z PAP pełnomocnik rodziny adw. Andrzej Ceglarski, najbliżsi zmarłej wystąpili do sądu o przyznanie zadośćuczynienia od biura podróży, które w ich opinii nie zapewniło właściwych warunków podczas wyjazdu turystycznego. Pełnomocnik organizatora wyjazdu adw. Piotr Paduszyński przekonywał, że roszczenie nie ma żadnych podstaw.

Śmierć Magdalena Żuk w Marsa Alam

27-letnia Magdalena Żuk 25 kwietnia 2017 r. poleciała na wycieczkę do kurortu Marsa Alam w Egipcie. Po dwóch dniach partnera kobiety, który miał z nią kontakt telefoniczny, zaniepokoiło jej zachowanie. Dlatego mężczyzna zaplanował wcześniejszy powrót Magdaleny Żuk do kraju. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do szpitala. W tym samym czasie do Egiptu przyjechał jej znajomy, aby zabrać ją do Polski. W szpitalu dowiedział się, że Magdalena Żuk nie żyje. Zmarła w wyniku obrażeń odniesionych wskutek upadku z drugiego piętra szpitala w Marsa Alam, gdzie przebywała.

Rodzina zmarłej domaga się od biura podróży zadośćuczynienia, ponieważ – jak mówił adw. Ceglarski – firma ponosi odpowiedzialność za niedopełnienie wszystkich obowiązków wynikających z umowy zawartej przed wyjazdem między biurem a Magdaleną Żuk.

Co się stało z Magdaleną Żuk w Egipcie

“Naszym zdaniem biuro podróży przyczyniło się też do oczernienia pamięci po śp. Magdalenie Żuk. Były kolportowane informacje o jej rzekomej chorobie psychicznej, co do dziś bardzo boli rodzinę. Nikt nie przeprosił rodziny, nie dowiedzieliśmy się, jakie były powody niedopełnienia obowiązków, dlaczego dezinformowano rodzinę. Dlaczego bez żadnej diagnozy i dokumentacji podawano informację o chorobie psychicznej pani Magdaleny, którą przekazywał rzecznik biura podróży” – wyjaśnił.

Dodał, że nie chce podawać kwoty zadośćuczynienia, o którą wnioskuje rodzina. Ojciec zmarłej, Tadeusz Żuk zapewnił w rozmowie z PAP, że w tym procesie nie chodzi o pieniądze, lecz – jak zaznaczył – o sprawiedliwość i wyjaśnienie zaniedbań ze strony biura.

“Wystąpiliśmy do sądu, bo twierdzimy, że biuro podróży bardzo przyczyniło się do nieszczęścia, które się stało i było wiele zaniedbań z jego strony, które doprowadziły do tego, że Magdy dziś nie ma z nami. Jest wiele niedopowiedzianych i zatuszowanych rzeczy. Walczymy też o dobre imię Magdy, bo w aktach sprawy nie ma żadnego dowodu na to, że Magda była chora psychicznie” – tłumaczyła siostra zmarłej Anna Cieślińska.

Rodzina wskazuje m.in. na brak właściwego kontaktu z biurem podczas wydarzeń w Egipcie oraz brak zmiany rezydenta z mężczyzny na kobietę, która w opinii siostry, w arabskiej kulturze, mogła lepiej zadbać o bezpieczeństwo zmarłej i mieć wpływ na jej zachowanie.

Biuro podróży Rainbow Tours w Łodzi

Zdaniem pełnomocnika biura podróży Rainbow Tours w Łodzi wszystkie zarzuty kierowane w stronę firmy są “absolutnie nietrafne”. “Jeżeli ktoś by jechał taksówką do szpitala i w tym szpitalu doszłoby do wypadku, to nikt nie oskarży taksówkarza o ten wypadek. Doszło do nieszczęśliwego wypadku, jaki on był, to wyjaśnia prokuratura w Polsce, wyjaśniła egipska. I doszło do niego na terenie szpitala, za którego pracę mój klient absolutnie nie odpowiada. Rozumiemy żal i motywowane nim najróżniejsze teorie, ale tu nie ma żadnej odpowiedzialności mojego klienta” – powiedział PAP adw. Paduszyński.

Dodał, że według jego wiedzy wypowiedź ówczesnego rzecznika biura o chorobie psychicznej była nadinterpretowana i zniekształcona przez media.

“To roszczenie nie ma żadnych podstaw faktycznych i prawnych. Tak naprawdę chodzi o +grillowanie+ biura podróży, które ma dobrą markę” – podkreślił.

Podczas pierwszej rozprawy pełnomocnik biura podróży – powołując się m.in. na tajemnicę firmy i śledztwa – złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu, na co nie zgodziła się sędzia Mariola Kaźmierak. W środę w sądzie nie stawili się wezwani świadkowie, wśród których była m.in. przyjaciółka zmarłej oraz jej partner i znajomy, który miał zabrać ją z Egiptu do Polski. W związku z tym sąd odroczył rozprawę do 15 lipca.

Śmierć polskiej turystki w Egipcie

Śledztwo w sprawie śmierci polskiej turystki nadal prowadzi Prokuratura Okręgowej w Jeleniej Górze. Postępowanie w tej sprawie prowadziła również egipska prokuratura. Polscy prokuratorzy dysponują materiałem z egipskiego śledztwa. To dokumentacja i opis czynności podjętych przez tamtejsze organy ścigania na miejscu zgonu pokrzywdzonej i w dalszym śledztwie. Chodzi m.in. o protokoły przesłuchania wielu świadków, w tym lekarzy i personelu medycznego szpitala, do którego została przywieziona Magdalena Żuk. W ramach egipskiego śledztwa zostali też przesłuchani funkcjonariusze policji, pracownicy hotelu i biura podróży, w tym rezydent, a także polscy turyści, którzy towarzyszyli Magdalenie Żuk w podróży.

Również polskie śledztwo obejmuje obszerny materiał dowodowy. Polski prokurator i patomorfolog brali udział w sekcji zwłok przeprowadzonej w Egipcie. Czynność ta była następnie wykonana także w Polsce. Zabezpieczono wiele dokumentów, w tym znajdujących się na elektronicznych nośnikach danych, a także opinie biegłych z zakresu medycyny sądowej, toksykologii, biologii, informatyki, psychiatrii i psychologii.

Przesłuchania podróżnych i pracowników hotelu

Przebadano również bagaż pokrzywdzonej, jej telefon komórkowy i uzyskano liczne dane teleinformatyczne. Przesłuchano w charakterze świadków członków rodziny pokrzywdzonej, jej byłych partnerów, znajomych, osoby podróżujące z nią samolotem, a także przebywające z nią w Egipcie – w sumie około 200 osób.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze prok. Tomasz Czułowski wcześniej informował, że w śledztwie biegli psychiatrzy i psycholog przeanalizowali także materiał dowodowy dotyczący nietypowego zachowania pokrzywdzonej podczas podróży i pobytu w Egipcie i jego możliwego podłoża. “Przeprowadzone w toku postępowania przygotowawczego dowody nie wykazały, aby wobec pokrzywdzonej stosowana była przemoc o podłożu seksualnym lub jakakolwiek inna. Nie stwierdzono również, aby mogła ona paść ofiarą procederu handlu ludźmi” – mówił wówczas rzecznik.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy