Reklama

Kraj

Premier wydał zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich

PAP
Dodano: 21.05.2024
Fot. PAP/Piotr Nowak
Fot. PAP/Piotr Nowak
Share
Udostępnij

Premier Donald Tusk poinformował we wtorek, że wydał zarządzenie ws. powołania komisji ds. badania wpływów rosyjskich i białoruskich w Polsce w latach 2004-2024. Jej szefem będzie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk. W skład komisji wejdzie od 9 do 13 członków rekomendowanych przez poszczególnych ministrów.

O zarządzeniu ws. powołania nowej komisji, która zajmie się badaniem wschodnich wpływów w Polsce, premier Donald Tusk poinformował po wtorkowym posiedzeniu rządu. Jak wskazał, komisja, która ma mieć charakter rządowy i w której będą zasiadać eksperci, ma zająć się badaniem lat 2004-2024 r. Na jej czele stanie szef SKW gen. Jarosław Stróżyk.

“To był w swojej bogatej karierze i dyplomata, oczywiście dowódca wojskowy, wiceszef wywiadu NATO, a także naukowiec, doktor od spraw nauki o bezpieczeństwie, człowiek bardzo kompetentny” – podkreślił szef rządu. “Jego zadaniem będzie koordynacja komisji, która będzie składała się, o czym rozstrzygniemy ostatecznie w przyszłym tygodniu, z 9 do 13 uczestników” – dodał Tusk.

Jak tłumaczył, kandydatów do komisji będą rekomendować ministrowie spraw wewnętrznych, obrony narodowej, finansów, spraw zagranicznych, aktywów państwowych, informatyzacji oraz kultury i dziedzictwa narodowego. “Żeby uprzedzić znaki zapytania i spekulacje, będziemy chcieli zbadać także ewentualny wpływ na media. Nic nowego, wiemy dobrze, że ta rosyjska i białoruska dywersja w Polsce i w Europie, ona także dotyczy także kwestii szeroko pojętej komunikacji społecznej” – zaznaczył Tusk.

Szef rząd przekazał, że pierwszy raport gremium powinien pojawić się już po wyborach do PE – “żeby nie mieszać pracy komisji z kampanią wyborczą”. “Komisja będzie działała dyskrecjonalnie. Nie będą to medialne przesłuchania, nie będzie mediów w czasie prac tej komisji, natomiast będziemy systematycznie informować o efektach pracy. Latem będziemy mieli pierwszy raport cząstkowy. Mam nadzieję, że do końca roku większość tych spraw, które bulwersowały opinię publiczną, znajdzie swój opis, niekoniecznie wyjaśnienie, bo to nie będzie komisja śledcza” – zapowiedział szef rządu.

Wcześniej, z inicjatywy PiS, badaniem rosyjskich wpływów zajmowała się komisja sejmowa, która w swoim raporcie cząstkowym z 29 listopada 2023 r. zarekomendowała, by w związku z uznaniem w latach 2010-2014 r. rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa za służbę partnerską Donaldowi Tuskowi, Jackowi Cichockiemu, Bogdanowi Klichowi, Tomaszowi Siemoniakowi, Bartłomiejowi Sienkiewiczowi nie były powierzane stanowiska publiczne odpowiadające za bezpieczeństwo państwa. Tego samego dnia Sejm odwołał członków komisji.

“Nawet mi do głowy nie przyszło, by efektem pracy tej komisji był np. zakaz kandydowania Jarosława Kaczyńskiego do parlamentu. (…) Nie będziemy ścigać przeciwników politycznych” – zapewnił we wtorek Tusk. Podkreślił, że efektem prac komisji “najprawdopodobniej będą wnioski do prokuratury i opinie, dlaczego zaniechano badania tych spraw w uprzednich latach”.

W kontekście zwalczania wschodnich wpływów Tusk mówił też m.in. o presji na polską wschodnią granicę. “Dostaliśmy potwierdzenie – i to jest niepokojący scenariusz – że presja na wschodnią granicę Polski to nie spontaniczna migracja ludzi, którzy uciekają z różnych krajów. Ponad 90 proc. tych, którzy przekraczają polską granicę nielegalnie, to ludzie dysponujący rosyjskimi wizami” – mówił premier.

“Nie mamy żadnych wątpliwości, to fakty zgromadzone także przez nasze służby: to państwo rosyjskie stoi za organizacją rekrutacji, transportu, a później prób przemytu tysięcy ludzi” – podkreślił premier. Mówiąc o organizacji całego procederu, wskazywał, że są to przede wszystkim osoby z Somalii, Erytrei, Jemenu i Etiopii, które przez “jedno z państw arabskich” przybywają drogą lotniczą do Moskwy, skąd “w sposób zorganizowany, transportem kołowym lub kolejowym, trafiają na Białoruś”.

“W tej chwili zlokalizowano kilka miejsc koncentracji, na terenie Rosji, dużych, zorganizowanych grup migrantów. Mówimy tu o tysiącach ludzi” – podkreślił Tusk.

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy