Reklama

Kraj

Premier: odebrałem meldunek szefa MON, postępowanie ŻW budzi niepokój, oczekuję szybkich wniosków i decyzji m.in. personalnych

wni/ mok/ PAP
Dodano: 06.06.2024
Fot. PAP/Paweł Supernak
Warszawa, 05.06.2024. Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie, 5 bm. Premier ogłosił rozpoczęcie działań komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024. (jm) PAP/Paweł Supernak
Fot. PAP/Paweł Supernak Warszawa, 05.06.2024. Premier Donald Tusk podczas konferencji prasowej w siedzibie KPRM w Warszawie, 5 bm. Premier ogłosił rozpoczęcie działań komisji ds. zbadania wpływów rosyjskich i białoruskich w latach 2004–2024. (jm) PAP/Paweł Supernak
Share
Udostępnij

Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi – ocenił w czwartek premier Donald Tusk. Poinformował, że odebrał meldunek szefa MON i oczekuje szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych.

“Odebrałam meldunek Ministra Obrony Narodowej. Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi. Oczekuję szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych” – napisał premier na platformie X.

Portal Onet napisał w środę wieczorem o żołnierzach, którym po strzałach ostrzegawczych w stronę ludzi forsujących granicę polsko-białoruską postawiono zarzuty. Według portalu, gdy migranci przekroczyli granicę, a strzały w powietrze ich nie powstrzymały, żołnierze 1. Warszawskiej Brygady Pancernej zaczęli w obronie koniecznej strzelać w ziemię, niektóre z wystrzelonych łącznie 43 pocisków trafiły rykoszetem w płot. Jak relacjonuje portal, kiedy sytuacja została opanowana, do akcji wkroczyła Straż Graniczna. Jej funkcjonariusze zawiadomili Żandarmerię Wojskową, która zatrzymała żołnierzy za użycie broni wobec migrantów.

W środę późnym wieczorem szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia. “Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione. Żołnierze stojący na straży bezpieczeństwa państwa muszą być pewni, że procedury prawne ich chronią. Będę zawsze stał po stronie honoru polskich żołnierzy” – napisał na X.

W czwartek rano szef BBN Jacek Siewiera przed wylotem prezydenta Andrzeja Dudy do Normandii powiedział, że do bulwersującego zatrzymania żołnierzy za strzały ostrzegawcze na granicy doszło z powodu braku przepisów regulujących zasady użycia broni przez Wojsko Polskie. Wskazał, że odpowiednie regulacje znalazły się w prezydenckim w projekcie ustawy o działaniach organów władzy państwowej na wypadek zewnętrznego zagrożenia bezpieczeństwa państwa, którym za tydzień ma się zająć Sejm. Zaznaczył, że projekt reguluje zasady użycia broni przez wojsko “nie na podstawie przepisów policyjnych czy Straży Granicznej, nie tylko z wykorzystaniem broni 9 mm, ale broni etatowej, właściwej dla Wojska Polskiego”.

Pytany, czy szef MON powinien się podać do dymisji po tym incydencie, Siewiera podkreślił, że minister obrony narodowej brał czynny udział w przygotowaniu nowej wersji projektu ustawy i że w ramach współpracy między MON a Zwierzchnikiem Sił Zbrojnych zostaną wprowadzone w projekcie odpowiednie poprawki.

Czytaj także:

Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy