Były szef MSWiA Mariusz Kamiński wrócił we wtorek na posiedzenie sejmowej komisji śledczej ds. tzw. wyborów korespondencyjnych. Kilkanaście minut wcześniej przerwał składanie zeznań i wyszedł z sali.
Kamiński opuścił posiedzenie komisji po tym, jak szef komisji Dariusz Joński (KO) zapytał, czy na jednym ze spotkań poświęconym wyborom korespondencyjnym w 2020 r. Kamiński był trzeźwy. Joński, uzasadniając pytanie, powołał się na zeznania innego świadka byłego posła Porozumienia Michała Wypija.
Były szef MSWiA Mariusz Kamiński
Wypij zeznał wcześniej, że na jednym ze spotkań ws. wyborów korespondencyjnych w willi premiera Mateusza Morawieckiego w Warszawie Kamiński “wpadł w furię”, kiedy posłowie Porozumienia zgłaszali wątpliwości co możliwości zorganizowania wyborów. “Wstając, wyskoczył, zaczął mówić, że nasze działania i zachowania nadają się do więzienia, powinniśmy zostać zniszczeni, że nasza działalność jest antypaństwowa i że na nią odpowiemy” – relacjonował Wypij.
Kamiński przed opuszczeniem sali zwracając się do Jońskiego powiedział: “świnia”.