Na pewno pojawimy się w Sejmie w najbliższych dniach, ale na naszych warunkach, nie pana Szymona Hołowni; chcemy to zrobić w sposób zaplanowany. Nie jesteśmy byłymi posłami – mamy orzeczenie SN, PKW nie wygasiła naszych mandatów – powiedział polityk PiS Mariusz Kamiński portalowi wpolsce.pl
Kamiński wraz z drugim politykiem PiS Maciejem Wąsikiem byli w czwartek gośćmi portalu wpolsce.pl, gdzie zostali zapytani, dlaczego nie biorą udziału w posiedzeniu Sejmu, które odbywało się tego dnia.
20 grudnia 2023 r. Sąd Okręgowy w Warszawie skazał Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika prawomocnie na dwa lata więzienia za to, że jako szefowie CBA przekroczyli uprawnienia w związku z tzw. aferą gruntową z 2007 r. W związku z tym, marszałek Sejmu wydał postanowienia o stwierdzeniu wygaśnięcia ich mandatów poselskich.
We wtorek obaj politycy zostali ułaskawienie przez prezydenta Andrzeja Dudę, tego samego dnia opuścili zakłady karne. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia ocenił jednak, że nie ma to wpływu na wygaśnięcie ich mandatów poselskich, które miało nastąpić automatycznie na mocy konstytucji w momencie ogłoszenia wyroku. Kamiński i Wąsik oraz inni politycy PiS uważają jednak, że obaj politycy wciąż są posłami.
Pytany, dlaczego wobec tego obaj politycy nie przybyli na rozpoczynające się w czwartek posiedzenie, Kamiński zapowiedział, że “my się pojawimy”. “Chcemy w sposób zaplanowany, bardzo precyzyjny pojawić się w Sejmie” – oświadczył.
“Na pewno się pojawimy, panie Hołownia, w najbliższych dniach, ale na naszych warunkach, nie na warunkach pana” – zwrócił się Kamiński do marszałka Sejmu. “My nie jesteśmy byłymi posłami, mamy legitymacje poselskie, mamy orzeczenie Sądu Najwyższego, PKW nie wygasiła naszych mandatów” – powiedział, oceniając, że “w sposób nielegalnych usiłuje się pozbawić posłów możliwości wykonywania mandatów”.
Polityk zwrócił uwagę, że już po zapadnięciu wyroku 20 grudnia wraz z Wąsikiem brał udział w posiedzeniu Sejmu, w tym głosowaniach, które nie zostały następnie unieważnione. Jego zdaniem kłóci się to ze stanowiskiem, wedle którego ich mandaty wygasły w momencie ogłoszenia wyroku.
Kamiński i Wąsik wnieśli odwołania od decyzji wydanych przez marszałka Sejmu ws. ich mandatów poselskich, które marszałek Sejmu skierował następnie do Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego.
Wyznaczony do sprawy odwołania Wąsika w Izbie Pracy sędzia wydał jednak postanowienie o przekazaniu tej sprawy do Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN, która uchyliła postanowienie marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu Wąsika, a dzień później postanowienie o wygaśnięciu mandatu Kamińskiego. Było to możliwe, bo obaj politycy, niezależnie od ich odwołań wniesionych do Izby Pracy za pośrednictwem marszałka, skierowali odwołania także bezpośrednio do Izby Kontroli.
Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych, w której pozostało odwołanie Kamińskiego skierowane przez marszałka Sejmu, nie uwzględniła go; tego samego dnia w Monitorze Polskim zostało ogłoszone postanowienie marszałka Hołowni z 21 grudnia o wygaśnięciu mandatu poselskiego tego polityka.
9 stycznia policja zatrzymała obu polityków PiS, później zostali oni osadzeni w zakładach karnych. We wtorek prezydent Andrzej Duda poinformował, że obaj zostali przez niego ułaskawieni; tego samego dnia opuścili zakłady karne.
Według Kodeksu wyborczego, marszałek Sejmu zawiadamia, na podstawie informacji Państwowej Komisji Wyborczej, kolejnego kandydata z tej samej listy kandydatów, który w wyborach otrzymał kolejno największą liczbę głosów, o przysługującym mu pierwszeństwie do mandatu, w przypadku: śmierci posła; upływu terminu do wniesienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu; nieuwzględnienia odwołania od postanowienia Marszałka Sejmu o wygaśnięciu mandatu przez Sąd Najwyższy.
Jeżeli obsadzenie mandatu posła byłoby niemożliwe z powodu braku kandydatów, którym mandat można przydzielić, marszałek Sejmu, w drodze postanowienia, stwierdza, iż mandat ten do końca kadencji pozostaje nieobsadzony.