Reklama

Kraj

Marszałek Senatu: sprawiedliwy pokój musimy osiągnąć dziś, wspierając walkę narodu ukraińskiego

Wiktoria Nicałek / PAP
Dodano: 24.11.2022
69247_24li6
Share
Udostępnij
Sprawiedliwy pokój musimy osiągnąć dziś, wspierając walkę narodu ukraińskiego; warunki pokoju i czas negocjacji pokojowych muszą wyznaczyć sami Ukraińcy – powiedział w czwartek marszałek Senatu Tomasz Grodzki podczas uroczystego otwarcia sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE.

W czwartek w Warszawie rozpoczęła się sesja Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE; w jej ramach 200 delegatów z 52 krajów będzie w Sejmie dyskutowało o wojnie w Ukrainie. W sesji nie uczestniczą przedstawiciele Rosji – Polska odmówiła wydania wiz członkom rosyjskiej delegacji OBWE; nie ma też przedstawicieli Białorusi.

Grodzki podkreślał w wystąpieniu podczas rozpoczęcia spotkania, że każdy, kto śledzi wydarzenia na świecie, widział, że Rosjanie w Ukrainie dokonali wielu zbrodni. "Każdy, kto widział Buczę, oglądał spalone domy w miastach i wsiach Ukrainy, kto obserwuje niszczące skutki wojny dla gospodarki światowej, kto widzi głód wywołany blokadą ukraińskich zbóż, każdy z nas patrząc na skutki rosyjskiej agresji na Ukrainę musi zadać sobie pytanie, czy ponieśliśmy porażkę. Do pewnego stopnia tak, wszystkie cele jakie stawialiśmy przed sobą, zostały zakwestionowane, naruszone i podeptane przez jedno z państw członkowskich OBWE" – powiedział.

Podkreślił, że mimo to pozostałe kraje organizacji nie powinny załamywać rąk; zaznaczył, że parlamentarzyści zostali zobowiązani przez swoich obywateli do szukania wyjścia, rozwiązania tej sytuacji oraz do zabiegania o pokój i stabilizację.

"Sprawiedliwy pokój musimy osiągnąć dziś, wspierając walkę narodu ukraińskiego. Przywódcy światowych demokracji są całkowicie zgodni co do tego, że warunki tego pokoju i czas negocjacji pokojowych muszą wyznaczyć sami Ukraińcy" – zaznaczył.

Grodzki podkreślił, że Ukraińcy walczą w obronie tych wartości, do których ochrony została powołana OBWE. Mówił też o fali uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci, która jest niezwykle trudnym wyzwaniem dla Europy. Wskazywał, że Polsce udało się zintegrować ponad 1,5 mln osób, które zostały w naszym kraju, a kilka milionów osób znalazło schronienie w innych krajach lub wróciło na Ukrainę. Marszałek Senatu mówił też o niezwykłej postawie Polaków, z których wielu pomagało uchodźcom oraz o moralnym obowiązku wsparcia także tych Ukraińców, którzy chcą wrócić do swojego kraju.

Grodzki podkreślał, że działania zbrojne Rosji, uderzające także w infrastrukturę cywilną oraz w transport ukraińskiego zboża, grożą wywołaniem klęski głodu w Afryce i prawdopodobnie spowodują kolejną falę uchodźczą.

Marszałek Senatu akcentował też konieczność rozliczenia rosyjskich zbrodni wojennych dokonanych w Ukrainie, osądzenia ich i ukarania winnych, a także zapewnienia Ukrainie pomocy w odbudowie w przyszłości. Jak ocenił, działania Rosji na terytorium Ukrainy w pełni wyczerpują definicję ludobójstwa stworzoną przez Rafała Lemkina.

"Musimy mówić o odpowiedzialności karnej zbrodniarzy, którzy mordowali cywilów, torturowali, gwałcili, niszczyli dobra kultury i porywali dzieci. Rosja, jej politycy i wojskowi muszą ponieść konsekwencje. I naszym zadaniem jest stworzenie politycznych i prawnych warunków, by te zbrodnie nie pozostały bezkarne" – oświadczył Grodzki.

Cytował też słowa Herberta Wellsa, że "najedzie czas, że polityk, który świadomie wywołał wojnę i podsycił międzynarodowe niezgody, będzie równie pewny ławy oskarżonych jak prywatny zabójca". "Bez rozliczenia zbrodniarzy będziemy wciąż żyli w cieniu ryzyka, że znajdą się chętni do ich naśladowania" – stwierdził.

Marszałek Senatu mówił też o potrzebie walki ze zorganizowaną dezinformacją; w związku z tym, jak zaznaczał, przed demokratycznym światem stoi także "zadanie uporządkowania infosfery" z wypowiedzi "szarlatanów, kłamców i populistów". Podkreślał, że często media społecznościowe "torują drogę do władzy nieodpowiedzialnym populistom i koniec końców służą reżimom dyktatorskim do rozsiewania kłamstw i podważania zasad demokracji w wolnym świecie".

Mimo to – zauważył Grodzki – "walka Ukraińców oraz społeczeństwa obywatelskiego na Białorusi, wybory Gruzinów, Mołdawian czy Ormian dowodzą, że miliony ludzi są gotowi ryzykować zdrowiem i życiem za wolność, demokrację i zjednoczoną Europę". "Jesteśmy depozytariuszami tych cennych dóbr, szanujmy je i wzmacniajmy je dla dobra naszych obywateli" – apelował. 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy