Reklama

Dom

Awokadowa moda kontra ekologia

Jadwiga Brzozowska
Dodano: 10.05.2021
53657_avocado
Share
Udostępnij
Moda na awokado nie służy środowisku. Jest bardzo zdrowe, ale w naszym obszarze geograficznym można znaleźć inne źródła cennych mikroelementów – kapusta, brokuły, kalafior, groch i fasole, pestki słonecznika, olej słonecznikowy i oliwa, sezam,  oliwki oraz kiełki różnych roślin. 
 
Smaczliwka wdzięczna, czyli awokado właściwe pochodzi z południowego Meksyku, a uprawiane jest w Ameryce Północnej, Środkowej i Południowej, w Afryce i Azji oraz w Hiszpani i Izraelu. Drzewa awokado są wiecznie zielone, dorastają do 24m wysokości. Awokado było wykorzystywane już 7000 lat p.n.e. 
 
Owoce są toksyczne dla zwierząt domowych, ale wykazują wiele właściwości prozdrowotnych dla człowieka. Owoce wykorzystuje się głównie w kuchni oraz w przemyśle kosmetycznym i medycynie.
 
Owoce awokado rosną bardzo długo do 6-8 miesięcy. Zrywane są jeszcze niedojrzałe, żeby mogły dotrzeć do najdalszych zakątków świata. Zanim wyruszą w długą podróż, potrzeba dużo wody do ich uprawy. Aby uzyskać 1 kg owoców potrzeba około 600 litrów wody. I dlatego ich uprawa budzi tyle kontrowersji. Najwięcej pożytku dają owoce dojrzewające na drzewie. A te, które dojrzewają u nas, nie są już tak smaczne i pełnowartościowe. 
 
Dietetycy nie wyobrażają sobie, że może zabraknąć tych owoców w sklepach. Jednak, w świetle kryzysu klimatycznego, należy poważnie zastanowić się, czy musimy spożywać awokado.

Wzrastająca konsumpcja wymaga zakładania kolejnych plantacji zawsze kosztem lasów naturalnych. Do wycinki przeznaczane są ogromne powierzchnie lasów, które nie odrodzą się szybko, po zaprzestaniu uprawy awokado. Chęć zysku doprowadza do nieodwracalnej utraty bogatego ekosystemu.  
 
Oprócz ogromnej ilości wody przeznaczonej do nawadniania upraw, stosuje się coraz większe dawki nawozów i środków ochrony, aby przyspieszyć uprawę. W efekcie prowadzi to do zmniejszenia się zasobów wodnych i do eutrofizacji wód. A finalny produkt nie już traki zdrowy, jak nam się wydaje.

Aby awokado mogło trafić niemal do każdego zakątka na świecie, potrzebny jest zorganizowany i szybki transport, co wiąże się z pozostawieniem dużego tzw. śladu węglowego, co znowu przyczynia się do zanieczyszczenia naszej planety.
 
W Hiszpani i Izraelu istnieją ekologiczne farmy, na których uprawia się awokado. Jeśli nie możemy się obejść bez tych owoców, to szukajmy pochodzących z takich właśnie farm. Ich transport będzie o wiele krótszy, więc i mniejszy będzie ślad węglowy. Ponadto, na takich farmach przestrzega się zasad ekologicznej uprawy.
 
Jednak popatrzmy na sklepowe półki. W każdym tygodniu wiele owoców marnuje się, ponieważ albo nikt ich nie kupił ze względu na cenę, albo zdążyły się zepsuć. W każdym mieście mamy ogromną ilość sklepów. Wystarczy, że nie sprzedano po jednym owocu w każdym sklepie. Ile litrów wody zmarnowało się?… A ile oleju napędowego zużyto na transport?
 
Bez owoców awokado można się obejść i uda się je zastąpić rodzimymi produktami, a przy okazji wzbogacimy dietę w wiele warzyw. Kapusta, brokuły, kalafior, groch i fasole, pestki słonecznika, olej słonecznikowy i oliwa, sezam,  oliwki oraz kiełki różnych roślin, to bogate źródło witamin, mikro i makroelementów. Może przyrządzanie warzyw wymaga więcej czasu, ale wyjdzie nam i planecie na zdrowie. Ja awokado nie kupuję.
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy