Amnesty International próbuje "objąć amnestią" kraj będący agresorem i przerzucić odpowiedzialność na ofiarę – oświadczył w czwartek wieczorem prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, komentując raport tej międzynarodowej organizacji pozarządowej.
Odnosząc się do raportu, w którym organizacja zarzuca ukraińskiemu wojsku łamanie prawa konfliktów zbrojnych, prezydent stwierdził, że w sprawie rosyjskich zbrodni na Ukrainie "nie widzi się dokładnych i aktualnych raportów pewnych organizacji międzynarodowych".
"Zobaczyliśmy dzisiaj za to inny raport Amnesty International, który niestety próbuje objąć amnestią państwo będące terrorystą i przerzucić odpowiedzialność z agresora na ofiarę" – dodał. "Nie ma i nie może być nawet hipotetycznie żadnego warunku, który usprawiedliwiałby jakikolwiek rosyjski atak na Ukrainę" – oznajmił Zełenski.
Jak wskazał, prawie 200 obiektów religijnych różnych wyzwań zostało zniszczonych albo uszkodzonych w rosyjskich atakach. Zniszczeniu uległo też prawie 900 ośrodków medycznych i ponad 2200 placówek oświatowych.
"Okupanci niejednokrotnie świadomie uderzali z artylerii i moździerzy w kolejki ludzi, w autobusy ewakuacyjne, przystanki transportu publicznego. Rosyjska armia nie powstrzymywała się nawet przed atakami na miejsca pamięci ofiar Holokaustu, na cmentarze, obóz z jeńcami wojennymi w Ołeniwce. I z jakiegoś powodu nie ma raportów na ten temat" – powiedział Zełenski.
"Taka amoralna wybiórczość. Każdy kto nakłada amnestię na Rosję i kto sztucznie tworzy taki kontekst informacyjny – że jakieś uderzenia terrorystów są rzekomo usprawiedliwione albo zrozumiałe – nie może nie być świadomym, że pomaga w ten sposób terrorystom" – kontynuował szef państwa.
"A jeśli (tworzycie) takie manipulacyjne raporty, to odpowiedzialność za śmierć ludzi ponosicie razem z nimi (Rosją)" – podsumował. (https://t.me/V_Zelenskiy_official/2766)