Sport

Biało-Czerwoni wygrali z Kuwejtem i zagrają o zwycięstwo w Pucharze Prezydenta IHF!

Źródło: Serwis prasowy Polskiego Związku Piłki Ręcznej
Dodano: 24.01.2025
Foto: Serwis prasowy Polskiego Związku Piłki Ręcznej
Foto: Serwis prasowy Polskiego Związku Piłki Ręcznej
Share
Udostępnij

Reprezentacja Polski mężczyzn pod wodzą selekcjonera Marcina Lijewskiego pokonała Kuwejt (42:32), dzięki czemu zapewniła sobie pierwsze miejsce w Grupie I Pucharu Prezydenta IHF rozgrywanego w ramach Mistrzostw Świata 2025. Zanim Biało-Czerwoni przystąpią jednak do meczu o 25. miejsce, czeka ich jeszcze sobotnia rywalizacja z Gwineą (godz. 18.00).

Polska – Kuwejt 42:32 (21:15)

Polska: Ligarzewski, Jastrzębski, Morawski – Przytuła 3, Jędraszczyk 2, Olejniczak 1, Bis 2, Paterek 9, Pietrasik 2, Czuwara 4, Adamski 4, Marciniak 3, Gębala 3, Czapliński 4, Wojdan 1, Rogulski 4.

Kuwejt: Safar, Althafiri, Buyabes – Alkhamees, Abdulaziz Alshammari 6, Alsanea 2, Alhendal 2, Aldawani 8, Radhei 1, Alraghaib, Ghadanfar 5, Mubarak, Salmeen, Abdulrahman Alshammari 1, Jaafar 3, Dashti 4.

Czwartkowym rywalem Polaków w 2. kolejce zmagań w ramach Pucharu Prezydenta IHF była czwarta drużyna Azji – Kuwejt. Rywali ostatnim razem na mistrzowskich parkietach oglądaliśmy aż 16 lat temu, kiedy w 2009 roku na terenie Chorwacji zajęli 22. miejsce. Co ciekawe, w tym samym turnieju brązowe medale zdobyła reprezentacja Polski.

Dotychczasowe wyniki w Pucharze Prezydenta, łącznie z wcześniejszym czwartkowym zwycięstwem Algierii nad Gwineą, sprawiły, że stawką meczu Polska – Kuwejt miało być zwycięstwo w Grupie I. Tym samym wygrany miał zapewnić sobie udział w meczu o 25. miejsce na Mistrzostwach Świata 2025 z triumfatorem Grupy II, której obecnie przewodzą Bahrajn do spółki z reprezentacją USA.

Selekcjoner Marcin Lijewski na mecz z Kuwejtem posłał do boju identyczny skład, jak w spotkaniu z Algierią. Z powodu kontuzji wciąż pauzowali Arkadiusz Moryto i Kamil Syprzak.

Wynik otworzyli rywale, a dokładniej Saif Aldawani, który na długo pozostać miał najgroźniejszym z Kuwejtczyków. Momentalnie wyrównał jednak Paweł Paterek, co było zapowiedzią nieco szalonych pierwszych minut, w trakcie których kolejne gole padały błyskawicznie. Dość powiedzieć, że po pięciu minutach było już 5:5!

W tak dynamicznej grze rywale z Kuwejtu czuli się bardzo dobrze, czego efektem była seria trzech bramek i prowadzenie przeciwników 8:5. Na szczęście Biało-Czerwoni sprawnie zareagowali na lepszy okres Kuwejtu i w niecałe 120 sekund wyrównali. Na 8:8 trafił Mikołaj Czapliński.

Na pierwsze prowadzenie w meczu w 12. minucie wyprowadził nas Łukasz Rogulski (10:9). To właśnie obrotowy wraz z rozgrywającymi Pawłem Paterkiem i Damianem Przytułą byli na początku najaktywniejszymi graczami wśród Biało-Czerwonych. Dobrze w bramce odnalazł się także Adam Morawski. W efekcie, Polacy zaczęli dominować, a kolejna seria – tym razem czterech goli – zapewniła im prowadzenie wynikiem 15:10 po 17. minutach gry.

Selekcjoner Lijewski – tak jak w meczu z Algierią – bardzo dużo rotował składem. Jeszcze w trakcie pierwszej połowy na parkiecie pojawiła się zdecydowana większość reprezentantów Polski umieszczonych w meczowym protokole.

Spotkanie dalej toczyło się w bardzo dynamicznym tempie. Szybkie ataki Kuwejtu zapewniały dużo akcji, ale niewiele skuteczności. Polacy byli zdecydowanie bardziej opanowani, dzięki czemu karcili rywali za ich błędy, samemu starając się doprowadzać do pewnych sytuacji rzutowych. W 24. minucie przewaga Polski sięgnęła ośmiu “oczek” (19:11), ale na przerwę drużyny schodziły przy sześciu bramkach zaliczki Biało-Czerwonych (21:15).

Kiedy po powrocie do gry drużyny zaczęły wymianę gol za gol, wydawało się, że Polacy będą pilnować wypracowanej przewagi. Niestety, w okolicach 40. minuty Kuwejtczycy popisali się serią aż pięciu trafień, dzięki czemu doprowadzili do bramki kontaktowej (26:27).

Pogoń rywali wyraźnie wybudziła naszych reprezentantów z chwilowego letargu, bo nie minęło kilka chwil, a to Biało-Czerwoni zaczęli seryjnie zdobywać kolejne gole. Polską bramkę zamurował Adam Morawski, w ataku wciąż błyszczał Paweł Paterek. Efekt? Piorunujący! Jedenaście trafień Polaków bez odpowiedzi rywali i wynik 38:26 w 55. minucie gry!

Ostatecznie nasi reprezentanci zwyciężyli 42:32, tytułem MVP spotkania wyróżniony został Adam Morawski, a najskuteczniejszym graczem na parkiecie był Paweł Paterek, autor dziewięciu goli.

W ostatnim meczu w ramach fazy grupowej Pucharu Prezydenta IHF reprezentacja Polski zmierzy się z Gwineą. Spotkanie odbędzie się w sobotę 25 stycznia o godz. 18.00. Transmisja na żywo będzie dostępna na platformie Viaplay oraz na kanale TVP Sport.

Czytaj także:

Share
Udostępnij

Nasi partnerzy