W Dzień Zadusznych, 2 listopada 2021 r. zmarł Janusz Witowicz, ikona podkarpackiej fotografii. Autor zdjęć, które na zawsze weszły do historii polskiej fotografii reportażowej – ze strajków w 1980 i 1981 roku, z czasu stanu wojennego. Portrecista życia w ostatnich latach szczególną uwagę poświęcił ptakom. Do końca, nawet z okna swojego mieszkania, fotografował. W grudniu skończyłby 84 lata.
„Poprawnego fotografowania można nauczyć się w ciągu jednego dnia. Aby odcisnąć na kliszy swoje piętno trzeba lat pracy. Fotografia może być tak osobista jak charakter pisma, tak niepowtarzalna, jak niepowtarzalny jest człowiek”, napisał Janusz Witowicz we wstępie do katalogu wystawy „Remanent” zorganizowanej przez Rzeszowskie Stowarzyszenie Fotograficzne w 2017 roku. W tym samym roku odbyła się jeszcze wystawa „Ptaki nasze powszednie”, a dwa lata później „Witowiczowie” – wspólna z synami: Igorem i Pawłem. 80-letni Janusz Witowicz, członek krakowskiego okręgu Związku Polskich Artystów Fotografików i Rzeszowskiego Towarzystwa Fotograficznego, oraz członek honorowy Rzeszowskiego Stowarzyszenia Fotograficznego, wieloletni fotoreporter rzeszowskich „Nowin”, do końca życia nie przestał zadziwiać reporterskim instynktem i spostrzegawczością. Fotografował nie twarze, a emocje, z jego zdjęć można było czytać myśli portretowanych ludzi. I to tych utrwalonych w przelocie, na ulicy, targu, w pochodzie.
Wiele osób doskonale kojarzy jego osobę – na rowerze, z fotograficzną torbą przewieszoną przez ramię, codziennie przemierzał ulice Rzeszowa. Przez kilka lat rowerową pasją zarażał innych, organizując rajdy pod patronatem „Nowin”. Kochał też góry i piesze wędrówki ku szczytom.
Janusz Witowicz urodził się 16 grudnia 1937 roku w Tarnopolu. Od 1945 roku związany był z Rzeszowem, gdzie ukończył I Liceum Ogólnokształcące. Podczas studiów na Wydziale Lotnictwa Politechniki Warszawskiej rozpoczął współpracę ze Studenckim Klubem Fotografii i Filmu „Limes”. W 1966 roku został laureatem I nagrody w II wystawie Fotografii Artystycznej Studentów Warszawy. Po studiach wrócił do Rzeszowa i poświęcił się fotografii. Prezentował ją na ponad 20 wystawach indywidualnych, z których najsłynniejsza, z 1979 roku, przedstawia rzeszowskich gołębiarzy. W swoim dorobku ma ponad 50 medali i wyróżnień. Od lat 60. XX w. jego fotografie były publikowane na łamach prasy regionalnej i ogólnopolskiej. W latach 80 współpracował z prasą opozycyjną, dokumentując wydarzenia z okresu Solidarności i stanu wojennego. Jego fotografie znajdują się w zbiorach prywatnych i muzeach, m.in. w: Muzeum Etnograficznym w Rzeszowie, Biurze Wystaw Artystycznych w Rzeszowie, oddziale IPN w Rzeszowie, Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku oraz w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa. Zaprezentowany został w „Antologii fotografii polskiej 1839-1989” Jerzego Lewczyńskiego.
Do Związku Polskich Artystów Fotografików Okręg Krakowski przyjęty został w 1984 roku. Wcześniej, w 1981 roku wykonał zdjęcia, które weszły do historii polskiej fotografii reportażowej. „Manifestacja” wykonana 11 listopada 1981 roku przedstawia grupę robotników niosących biało-czerwone flagi ulicami Rzeszowa, druga – z grudnia 1981 roku pt. „Wigilia 1981” – pokazuje nakryty białym obrusem stół, siedzące przy nim dziecko, talerz z opłatkiem, o który oparta jest świąteczna kartka z pieczątką „OCENZUROWANO”. W Polsce dopiero co wprowadzono stan wojenny. – Ta kartka i nawet fragment tego opłatka będą obok zdjęcia na wystawie w Galerii Fotografii Miasta Rzeszowa – mówił Janusz Witowicz w wywiadzie w 2019 roku. – Pamiętam, jak zdenerwowała mnie ta pieczątka na zwykłej świątecznej kartce. „To już teraz wszystko będą cenzurować”, pomyślałem. Posadziłem Grzesia przy stole. Położyłem tę kartkę na opłatku. Zdjęcie zdobyło Grand Prix na Foto-Expo w Poznaniu w 1983 roku. Interpretowano je jako zdjęcie z kartką internowanego opozycjonisty. Zdjęcie, które samo za siebie mówi – to jest dobra fotografia – przypomniał.