W piątek dwaj mężczyźni z nagimi torsami postanowili wejść na Tarnicę. Na szczycie nie byli już w stanie samodzielnie założyć puchówek, które mieli w plecaku. Do tragedii nie doszło, bo pomogli im żołnierze, którzy sprowadzili obu mężczyzn do Wołosatego.
Dwóch mężczyzn z nagimi torsami wyruszyło w piątek z Ustrzyk Górnych na Tarnicę.
– Na szlaku rozebrani turyści dołączyli do grupy żołnierzy z 18-go Batalionu Powietrznodesantowego z Bielska Białej – informują ratownicy Bieszczadzkiej Grupy GOPR. – Kiedy wyszli na połoniny i okazało się, że wieje silny wiatr a widoczność jest bardzo ograniczona, żołnierze zachęcali mężczyzn, by się ubrali i zawrócili. Ci jednak postanowili wędrować dalej.
Na szczycie Tarnicy morsujący turyści nie byli już w stanie samodzielnie założyć kurtek, które mieli w plecaku. Pomogli im żołnierze, którzy zdecydowali się zmienić trasę swojej wędrówki i sprowadzili obu mężczyzn do Wołosatego.
– Dzięki pomocy żołnierzy tym razem obyło się bez naszego udziału – dodają ratownicy GOPR. – Każdy z nas ma prawo na swój sposób korzystać z wolnego czasu, ale bardzo prosimy o dużą dawkę zdrowego rozsądku … Granica między bezpieczeństwem a poważnymi problemami jest bardzo cienka. W tym wszystkim chodzi o bezpieczeństwo nie tylko wasze – morsów – ale też i przygodnych turystów oraz ratowników!