Ponad 2,5 tys. osób pobiegło w poniedziałek w 12. PKO Biegu Niepodległości ulicami Rzeszowa, by uczcić 106. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości.
To już rzeszowska tradycja, od 12 lat tysiące osób 11 Listopada biegnie „rzeszowską dychę”, by cieszyć się z wolnej i niepodległej Polski. W tym roku początek trasy był na rzeszowskim Rynku, skąd o godz. 11.11. wystartowało ponad 2,5 tys. biegaczy. W biegu wyjątkowo urodziwym, bo wszyscy uczestnicy mieli białe i czerwone koszulki, a przed startem ustawili się w żywą biało-czerwoną flagę. Trasa wiodła ulicami w samym centrum Rzeszowa, następnie Hetmańską, Mostem Zamkowym, aleją Rejtana i powrót ulicą 3 Maja, Zygmuntowską, Cieplińskiego, Sokoła, na Rynek.
Biało-czerwona flaga na ulicach Rzeszowa
Po drodze tysiące rzeszowian entuzjastycznie dopingowało wszystkich uczestników. Co roku pięknym akcentem jest też ogromna biało-czerwona flaga, z którą na końcu biegną doświadczeni zawodnicy.
W tym roku zwycięzcą rzeszowskiego Biegu Niepodległości został Kenijczyk Albert Tonui z czasem 30 minut i 19 sekund, ale o 7 sekund gorszym niż przed rokiem miał zwycięzca Mateusz Kaczor. Drugi na mecie zameldował się też Kenijczyk, Hillary Kimaiyo 30 minut 36 sekund, trzecie miejsce zajął Patryk Marszałek z Rzeszowa – 30 minut 41 sekund. Najszybsza wśród kobiet była Kenijka, Valentine Jebet z czasem 34 minut 46 sekund. Druga na mecie zameldowała się Monika Kaczmarek 35 minut 22 sekundy, a trzecia była Karolina Giza 36 minut 13 sekund.
Fotografie Tadeusz Poźniak