Pierwszym produktem, z którego zasłynęła Szwajcaria był ser, dopiero potem wszyscy zaczęli nas kojarzyć z zegarkami – tak prowokacyjnie, ale i pocieszająco dla przyszłości Podkarpacia, rozpoczął swoje spotkanie z Rzeszowem Lukas Beglinger, ambasador Szwajcarii w Polsce. Ambasador był gościem specjalnym konferencji „Oblicza Podkarpacia” zorganizowanej w poniedziałek w Rzeszowie przez Fundację Karpacką – Polska, na której zaprezentowano książkę Jerzego Sadeckiego – „Przestrzeń otwarta, otwarci ludzie – Podkarpacie” oraz film Grzegorza Gajewskiego -„Gdzie niedźwiedzie piwo warzą”. To pierwsze publikacje związane z promocją ogromnego, bo wartego prawie 14 mln zł projektu Alpy Karpatom. Program na rzecz uwolnienia potencjału ekonomicznego górskich obszarów Podkarpacia poprzez transfer praktyk szwajcarskich rozpoczął się pod koniec 2011 roku i potrwa do 2016 roku. Powiaty objęte projektem: sanocki, krośnieński, leski i ustrzycki w ciągu najbliższych lat mają szanse na rewolucyjny rozwój swojego potencjału turystyczno-kulturowego.
Poniedziałkowa konferencja, oprócz promocji książki i filmu była też okazją do dyskusji o potencjalne turystycznym i przemysłowym Podkarpacia, w której udział wzięli: Jerzy Sadecki, były dziennikarz Rzeczpospolitej i były redaktor naczelny „Gazety Krakowskiej”, obecnie niezależny publicysta; Grzegorz Gajewski, dziennikarz i reżyser; dr Dariusz Tworzydło, ekspert ds. public relations i Jarosław Reczek, dyrektor departamentu ds. Promocji i Turystyki Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego. I choć w kilkudziesięciominutowej rozmowie trudno o szybką i trafną analizę, co do jednego panowie byli zgodni: Podkarpacie to na pewno Bieszczady i wielokulturowe dziedzictwo tego regionu, ale w takim samym stopniu innowacyjna marka, którą wypracowało Stowarzyszenie „Dolina Lotnicza” skupiające 90 proc. polskiego przemysłu lotniczego właśnie na Podkarpaciu, także branża IT i jedna z największych w Europie firm informatycznych – Asseco Poland, w końcu gigantyczny sukces kosmetycznego imperium marki Inglot oraz ciągle mocna w regionie branża farmaceutyczna.
– Pochodzę z Sandomierza, a Rzeszów zapamiętałem z 1994 r., gdy przyjechałem tutaj na reportaż do dziennika „Rzeczpospolita” – wspominał Jerzy Sadecki. – Gdy kilkanaście miesięcy temu wróciłem na Podkarpacie w ramach reporterskiej wędrówki do książki ”Przestrzeń otwarta, otwarci ludzie – Podkarpacie”, to już był inny region, inny nawet niż jeszcze kilka lat temu. Niebywały rozwój Rzeszowa, Krosna, w końcu odrodzenie się Mielca, które było upadłym miastem.
– Książka Jerzego Sadeckiego zamyka się dla mnie w trzech słowach: fantastyczny, inspirujący chaos – stwierdził Dariusz Tworzydło. I zapowiedziała, że długi majowy weekend spędzi na nowym odkrywaniu Bieszczadów śladami ludzi i miejsc zawartych w książce Sadeckiego.
Właśnie ludzie i miejsca są tym najważniejszym ogniwem przemian zachodzących na Podkarpaciu i jednocześnie największym magnesem ściągającym tutaj turystów i biznes.
– My Szwajcarzy mamy doświadczenie jak robić biznes nie niszcząc jednocześnie środowiska naturalnego, tą wiedzą chcemy się z Wami dzielić w ramach programu Alpy Karpatom – tłumaczył obecny na konferencji Lukas Beglinger, ambasador Szwajcarii w Polsce.
I choć ambasador całkiem już nieźle radzi sobie w znajomości Bieszczadów, to także dla niego sporym ciągle zaskoczeniem jest ta niebywała mozaika kulturowo – językowo -etniczna charakterystyczna dla naszego regionu. Było coś symbolicznego w tym, jak na konferencji „Oblicza Podkarpacia” obok siebie zasiedli: Janusz Szuber, wybitny sanocki poeta; Monika Wolańska, piękna, ciemnoskóra pani dyrektor Uniwersytetu Ludowego w Woli Sękowej, Piotr i Grażyna Ostrowscy, potomkowie jednej z pierwszych rodzin osiadłych w Wetlinie, dziś właściciele słynnego pensjonatu „Leśny Dwór”, w końcu Barbara Inglot, współwłaścicielka światowego imperium kosmetycznego Inglot Cosmetics, dalej Zbigniew Ungeheuer, prezes Stowarzyszenia Portius, które kultywuje długie winiarskie tradycje Krosna; Andrzej Kołder, kustosz pamięci w Odrzykoniu i przepięknym dworze w Kopytowej oraz wiele innych osób, które swoją historią wpisują się w historię Bieszczadów i Podkarpacia.
Film „Gdzie niedźwiedzie piwo warzą” stworzony przez Grzegorza Gajewskiego jest podróżą po karpackiej krainie, w której Bieszczady wspominają: Elżbieta Dzikowska, Artur Andrus i Janusz Szuber. Z tytułu jego wiersza powstał tytuł filmu, on także jest postacią łączącą zarówno książkę jak i film.
– Pewnie się powtórzę, już nie wiem który raz, ale Bieszczady są największą miłością mojego życia – powiedział Janusz Szuber. Czemu przyklasnął Grzegorz Gajewski, że tak naprawdę… Wszyscyśmy z Niego, z Janusza Szubera i jego poezji po prostu.
Występ polsko-kazaskiego zespołu Angela Gaber Trio, który inspirują bojkowskie, łemkowskie, karpackie dźwięki potwierdził, jak różnorodna są oblicza Podkarpacia.