Reklama

Kultura

Krasiczyn w obiektywie Tadeusza Budzińskiego

Antoni Adamski
Dodano: 28.07.2015
21319_DSC_2765_zmiana2
Share
Udostępnij
Każdy album fotografii Tadeusza Budzińskiego jest wydarzeniem artystycznym. Ostatnio nakładem Wydawnictwa BOSZ ukazała się jego publikacja o zamku w Krasiczynie, a we wtorek obył się wernisaż prac.
 
Powiedzieć iż Krasiczyn jest „perłą renesansu”, to wprowadzić słuchacza w błąd. Rezydencja powstała bowiem w stylu manierystycznym, który w Polsce panował na przełomie XVI/XVII stuleci i był zaprzeczeniem renesansu. Burzył klasyczną harmonię, porządek i elegancję form, wprowadzając w ich miejsce nadmierną ekspresję, przerysowanie i kontrasty, a także nieoczekiwane efekty wizualne. Wchodzący na dziedziniec zamku w Baranowie Sandomierskim zobaczy najpierw pustą, nieciekawą, pozbawioną jakichkolwiek ozdób ścianę. Dopiero, gdy odwróci się, jego oczom niespodziewanie ukazuje się kolumnada o wytwornych proporcjach. Zamek w Krasiczynie kryje podobnych niespodzianek więcej. 
 
Pełna finezji architektura wprowadza nas w porządek społeczny ówczesnego świata. Wejście paradne prowadzi przez most i bramę w wysmukłej wieży – symbolu władzy – do środka. Kurtyny murów flankują cztery przysadziste baszty o odmiennym wyrazie architektonicznym. Wchodząc oglądamy najpierw Basztę Królewską ze spiczastym dachem i podwieszanymi wieżyczkami oraz zwieńczoną koronkową attyką Basztę Szlachecką. To porządek, na którym opierała się potęga ówczesnej Rzeczpospolitej (inne stany nie zasługiwały wówczas na uwagę). Gdy odwracamy się, obcujemy ze sferą ducha. Patrzymy na Basztę Papieską z attyką w kształcie tiary oraz Basztę Boską zwieńczoną kopułą, która symbolizuje niebo. Mury zamkowe wieńczy koronkowa attyka i zdobi przebogate sgrafitto. Przedstawia ono poczet królów polskich, którym odpowiadają medaliony z wizerunkami rzymskich cesarzy, do których porównywano władców Rzeczpospolitej. Przebogata kamieniarka portali oraz sztukaterie kaplicy dopełniają obrazu jednej z najwspanialszych rezydencji europejskich. Właśnie zakończyła się jej restauracja dokonana z funduszy Agencji Rozwoju Przemysłu S.A.
 
Fotografowanie takiego obiektu wymaga niezwykłej wrażliwości i umiejętności. Budziński jest nie tylko mistrzem: portretu, krajobrazu, natury ożywionej i nieożywionej. Świetnie odczytuje architekturę różnych epok. Przedstawiając ogólny plan zamku unikał błękitnego „pocztówkowego” nieba. Za to fantastyczne kształty chmur dopełniają obrazu tej niezwykłej architektury. Podobnie jak otoczenie zabytku w postaci romantycznego parku, który Budziński przedstawia o różnych porach dnia i w różnych porach roku. Zmienia się światło, z drzew opadają liście; rudziejące pola pokrywa śnieg. Ze zmiennością natury kontrastuje niezmienność architektury, której koronkowe kształty odbijają się w nieruchomym lustrze stojącej wody. Jak w łacińskiej maksymie: „Ars longa, vita brevis” (Sztuka trwa długo, życie krótko). Fotografik z uwagą pochyla się nad detalem przedstawiając zacienioną niszę kropielnicy przed wejściem do kaplicy, czy  oświetlonego nieoczekiwanym promieniem słońca maszkarona z dekoracji stiukowej. Przedstawia nadkruszoną przez czas kamienną dekorację latarni kopuły oraz okrutnie zniszczone przez żołnierzy Armii Czerwonej portale. Najazd barbarzyńców to osobny rozdział w historii Krasiczyna, który także zasługuje na napisanie.
 
Album powstał z inicjatywy Jerzego Antkiewicza, członka zarządu Fundacji Pro Arte et Historia.
 
„KRASICZYN”, fotografie TADEUSZ BUDZIŃSKI, koncepcja i projekt graficzny: Lech Majewski, Tekst: Jakub Puchalski. Drukarnia: Skleniarz Kraków, Wydawnictwo BOSZ, Olszanica 2015. 
 
Fot. Łukasz Solski
 
 
 
UWAGA KONKURS!
 
Co według Was jest najpiękniejsze w Krasiczynie? Osoba, która jako pierwsza wyśle swoją odpowiedź na maila: biznesistyl@sagier.pl, otrzyma ten przepiękny album! 
 
Share
Udostępnij
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Nasi partnerzy