Podczas konferencji prasowej w środę wiceminister klimatu i środowiska Urszula Zielińska przekazała, że minister Anna Moskwa zapowiadała w 2023 r. “nowoczesny system stałego monitorowania wód powierzchniowych, wraz z systemem wczesnego reagowania na potencjalne kryzysy awarie i katastrofy”.
“Złożyliśmy w piątek 2 sierpnia jako Ministerstwo Klimatu i Środowiska zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa, polegającego na przekroczeniu uprawnień oraz niedopełnieniu obowiązków, w tym w zakresie obowiązku nadzoru nad Narodowym Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej przez funkcjonariuszy publicznych, którzy wtedy zawierali te umowy i wtedy nadzorowali NFOŚiGW” – powiedziała Zielińska.
Z przekazanych przez resort w środę informacji wynika, że w styczniu 2023 r. MKiŚ zawarło z ówczesnym Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi porozumienie ws. stałego monitoringu zagrożeń śródlądowych wód powierzchniowych wraz z systemem wczesnego ostrzegania, a w czerwcu tego samego roku doszło do zawarcia umowy między NFOŚiGW i IRŚ-PIB (Instytut Rybactwa Śródlądowego im. Stanisława Sakowicza – Państwowy Instytut Badawczy). Dodano, że w maju 2024 r. doszło do zawieszenia przez NFOŚiGW wypłaty środków dla IRŚ-PIB.
Resort klimatu poinformował, że koszt realizacji monitoringu śródlądowych wód powierzchniowych przez IRŚ-PIB to 250 mln zł, a roczny koszt całego Państwowego Monitoringu Środowiska to 98 mln zł.
Wiceminister Zielińska powiedziała, że umowa na realizację systemu została zawarta z podmiotem, który “nigdy wcześniej” nie zajmował się budową takiego systemu.
Zielińska oceniła, że w grudniu 2023 r. było “dokładnie zero działających sond pomiarowych, zero technik satelitarnych (…), zero systemów wczesnego reagowania (…), zero alertów środowiskowych (…) i zero pilotażowego całodobowego monitoringu Odry”.