W długi sierpniowy weekend, na polskich drogach doszło do ponad 400 wypadków, w których zginęło 45 osób, a ponad 46 zostało rannych. Najgorzej było w sobotę, gdy w wypadkach zginęło 17 osób. Policjanci zatrzymali też prawie 1,8 tysiąca pijanych kierowców.
Nadkomisarz Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji przekazał w rozmowie z PAP, że w miniony długi sierpniowy weekend, od piątku do wtorku, na polskich drogach doszło do 407 wypadków, w których zginęło 45 osób, a 463 zostało rannych.
Najgorszym dniem pod względem tragicznych wypadków była sobota. Na drogach zginęło tego dnia aż 17 osób.
Wśród ofiar wypadków było m.in. 17 kierowców samochodów, 16 pasażerów, 6 motocyklistów, 4 rowerzystów, 3 pieszych i jeden motorowerzysta. Podczas długiego weekendu policjanci zatrzymali też 1 756 pijanych kierowców oraz 555 kierowców, którzy przekroczyli prędkość w obszarze zabudowanym powyżej 50 km/h.
Nadkomisarz w rozmowie z PAP podał kilka przykładów najbardziej tragicznych wypadków, do których doszło od piątku do wtorku.
W piątek w Korzeńcu (Podkarpackie) 48-latek jadący motocyklem nie dostosował prędkości do panujących warunków. Stracił panowanie nad pojazdem, a następnie uderzył w bariery energochłonne. W wyniku zdarzenia 48-letnia pasażerka spadła z motocykla na jezdnię i została najechana przez jadącego motocyklem 35-latka, który nie zdążył zahamować ani ominąć leżącej. Pomimo akcji reanimacyjnej zmarła.
W sobotę w miejscowości Harmęże koło Oświęcimia (Małopolskie), 21-latek jadący osobowym renault, z nieustalonych przyczyn zjechał z drogi i uderzył najpierw w przydrożny most betonowy, a następnie w słup energetyczny. Potem kilkukrotnie dachował. W wyniku zdarzenia 21-latek oraz pasażerowie w wieku 17- i 22-lata, zginęli na miejscu.
Także w sobotę, na drodze wojewódzkiej 673 w Słomiance (Podlaskie), 63-latek kierujący osobowym audi, będąc na skrzyżowaniu, nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu lexusowi. W wyniku wypadku kierowca audi oraz trzech jego pasażerów w wieku 59, 15- i 9-lat zginęli na miejscu. Czwarta pasażerka audi, 14-letnia dziewczynka oraz kierowca lexusa, z obrażeniami ciała, trafili do szpitala.
W niedzielę w Wiśniewie (Mazowieckie), 41-latka kierująca osobowym mercedesem potrąciła przechodzącą na oznakowanym przejściu dla pieszych 79-latkę. W wyniku wypadku piesza zginęła na miejscu.
Z kolei w poniedziałek w Wierzchowicach (Dolnośląskie) 47-latek jadącym tirem w wyniku niedostosowania prędkości do panujących warunków ruchu wjechał w tył innego tira, prowadzonego przez 44 latka. 47-latek zginął na miejscu.
Tego samego dnia w miejscowości Karwacz (Mazowieckie), na prostym odcinku drogi i poza obszarem zabudowanym, 39-letni motocyklista z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w tył jadącego w tym samym kierunku ciągnika rolniczego, którym kierował 50-latek. Pomimo reanimacji motocyklista zmarł na miejscu.
We wtorek w Pruszczu (Kujawsko-pomorskie) 33-latka jadąca osobową toyotą z nieustalonych przyczyn zjechała na przeciwległy pas ruchu, gdzie zderzyła się z motocyklem prowadzonym przez 42-latka. Motocyklista został przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Także we wtorek w Starych Żukowicach (Małopolskie) 72-letni kierowca opla wykonując manewr wyprzedzania najechał na 51-latkę jadącą rowerem. W wyniku odniesionych obrażeń rowerzystka zmarła po przewiezieniu do szpitala.
“Podczas najbliższych dni policjanci będą zwracać uwagę, czy uczestnicy ruchu drogowego przestrzegają przepisów i stosują się m.in. do ograniczeń prędkości, korzystają z pasów bezpieczeństwa oraz czy właściwie przewożą dzieci w pojazdach. Sprawdzany będzie także stan trzeźwości kierujących i stan techniczny pojazdów” – dodał nadkomisarz Robert Opas.