Spółka Polskie Elektrownie Jądrowe podpisała w środę z konsorcjum Westinghouse-Bechtel umowę na zaprojektowanie pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która ma powstać na Pomorzu.
Umowę na projekt pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce podpisano w środę w Warszawie podczas uroczystości z udziałem m.in. premiera Mateusza Morawieckiego oraz ambasadora USA w Polsce Marka Brzezinskiego. Umowę podpisali: prezes PEJ Mateusz Berger, prezes Westinghouse Patrick Fragman oraz John Howanitz z firmy Bechtel.
Kontrakt na usługi projektowe ESC (Engineering Service Contract) przewiduje zaprojektowanie głównych komponentów elektrowni jądrowej: wyspy jądrowej, wyspy turbinowej oraz instalacji towarzyszących.
Czas trwania umowy to 18 miesięcy, na jej mocy powstać ma ponad 400 raportów i opracowań. Umowa przewiduje też zaprojektowanie łańcuchów dostaw, wsparcie procesu inwestycyjnego, przygotowanie dokumentacji dla pozwolenia na budowę.
Jak zaznaczył Berger, umowa projektowa była głównym celem spółki na ten rok. „Kończymy etap planowania, a zaczynamy etap projektowania” – powiedział prezes PEJ.
Pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Anna Łukaszewska-Trzeciakowska zaznaczyła, że do kontraktu wpisano m.in. oddelegowanie do pracy w amerykańskich centralach projektowych czy stworzenie strategii kooperacji z lokalnym przemysłem. „To świadectwo absolutnej determinacji, aby ukończyć projekt w terminie i zakładanym budżecie” – oceniła pełnomocnik.
Jak mówił w czasie uroczystości premier Mateusz Morawiecki, “mamy ambicję aby odbudować polski cały sektor jądrowy”. Według niego, obecnie w Polsce kształcą się nowi specjaliści w dziedzinie energetyki jądrowej, ściągani są też specjaliści z całego świata.
“Stawiamy ważny krok w realizacji polsko-amerykańskiej współpracy w dziedzinie cywilnej energetyki nuklearnej – ocenił z kolei ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. To nie jest tylko przedsięwzięcie komercyjne, pracujemy też strategicznie, by otworzyć przemysł nuklearny w Polsce” – dodał.
Podsekretarz energii USA Andrew Light zaznaczył z kolei, że uzgodnienie umowy wymagało tysięcy godzin pracy, dziesiątków spotkań, ale i też porozumień na najwyższym poziomie politycznym.
“Elektrownia jądrowa to fundament bezpieczeństwa narodowego w niespokojnym świecie, w czasach wojny energetycznej” – oceniał Light.
W grudniu 2021 r. należąca w 100 proc. do Skarbu Państwa spółka Polskie Elektrownie Jądrowe wskazała nadmorską lokalizację Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo jako preferowaną dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, która ma powstać w technologii AP1000 Westinghouse i składać się z trzech bloków. Zgodnie z obecnym harmonogramem budowa rozpocznie się w 2026 r., a pierwszy blok o mocy elektrycznej 1250 MW brutto zostanie uruchomiony w 2033 r. W lipcu br. pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej oszacowała wartość inwestycji realizowanych w związku z budową elektrowni jądrowej na Pomorzu na ponad 100 mld zł.
W lipcu br. PEJ uzyskała wydaną przez MKiŚ decyzję zasadniczą dotyczącą budowy pierwszej w Polsce elektrowni jądrowej na Pomorzu, potwierdzającą, że inwestycja spółki jest zgodna z realizowaną przez państwo polityką energetyczną, a także ogólną opinię potwierdzającą poprawność zakresu weryfikacji analiz bezpieczeństwa przekazaną przez Państwową Agencję Atomistyki.
22 września br. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska opublikował decyzję środowiskową dla budowy i eksploatacji elektrowni jądrowej o mocy do 3750 MWe w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino na Pomorzu. Decyzja określa m.in. warunki korzystania ze środowiska w fazie realizacji i eksploatacji, wymagania dotyczące ochrony środowiska konieczne do uwzględnienia w dokumentacji projektowej, wymogi w zakresie przeciwdziałania skutkom awarii przemysłowych. Nakłada też obowiązek przeprowadzenia ponownej oceny oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko w ramach postępowania w sprawie wydania pozwolenia na budowę.