Mieliśmy szumne wypowiedzi o demokracji i pokoju, a mamy działania antydemokratyczne. Nikt za nas nie będzie decydował, kogo mamy wybrać wicemarszałkiem – powiedziała w poniedziałek wieczorem w rozmowie z dziennikarzami była marszałek Sejmu Elżbieta Witek.
Marszałek Sejmu poprzedniej kadencji skomentowała wybory wicemarszałków dokonane przez posłów, w których nie uzyskała wymaganej większości głosów. Po raz kolejny zapewniła w imieniu klubu parlamentarnego PiS, że ugrupowanie nie zgłosi innego kandydata na urząd wicemarszałka. “Nie może być tak, że ktoś będzie wyznaczał kandydatury największemu klubowi, partii, która wygrała te wybory. Nie będzie innego kandydata poza mną” – zapowiedziała.
Podkreśliła, że do wyboru na tę funkcję obliguje ją między innymi przewodniczenie Sejmowi najdłużej spośród wszystkich marszałków Sejmu po 1989 r. Dodała, że w przeciwieństwie do swoich poprzedników, wśród których wskazała Radosława Sikorskiego (marszałka od września 2014 do czerwca 2015 r.), dążyła do przestrzegania regulaminu i przestrzegania praw opozycji. Dodała, że przez cztery lata posłowie opozycji w prywatnych rozmowach zapewniali ją, że wysoko oceniają sprawowanie przez nią tej funkcji. “Warto sobie też zadać pytanie, dlaczego opozycja nie złożyła wniosku o odwołanie marszałka Sejmu, skoro był taki zły” – zauważyła. W jej opinii, okres pełnienia przez nią funkcji marszałka był czasem wyzwań, z którymi nigdy wcześniej nie zmierzyli się inni marszałkowie Sejmu, takimi jak wybory w czasie pandemii koronawirusa, które nie miały uregulowania w konstytucji.
Marszałek Elżbieta Witek zwróciła uwagę także na “hejt, który wylewa się na mnie od dłuższego czasu, na skromną, niepozorną kobietę przez tych, którzy występują w obronie praw kobiet”. Dodała, że opozycja dążąca obecnie do władzy, “musi się czegoś bać”. “W moim przekonaniu, tylko strach powoduje, że tak się zachowują” – powiedziała poseł PiS. Dodała, że najważniejszą dla niej oceną jej pracy jest wynik wyborczy, wyższy o 50 tysięcy głosów, niż w wyborach w 2019 r. “Ocena na sali sejmowej nie ma dla mnie znaczenia. Znaczenie ma ocena moich wyborców, za którą dziękuję, a nie ten cyrk, który dziś się tutaj odbył” – podkreśliła.
Sejm w poniedziałek wieczorem głosował nad sześcioma kandydaturami na wicemarszałków Izby. Kandydatkami KO były Monika Wielichowska i Dorota Niedziela. Nowa Lewica zgłosiła Włodzimierza Czarzastego. Kandydatami byli także Piotr Zgorzelski (Trzecia Droga-PSL) oraz Krzysztof Bosak (Konfederacja). PiS zgłosiło kandydaturę dotychczasowej marszałek Sejmu – Elżbiety Witek, która nie uzyskała wymaganej większości głosów.